Witam Smile
Jestem tu nowa wiec moze nie zbyt obeznana no i nie wiem czy w dobrym temacie i wgl . No ale jak w temacie pisze o co chodzi juz.
Mam malutki problem ;x
Mam kota od miesiaca lutego i ma juz okolo 10 miesiecy był on przygarniety od pewnej Pani ktora go dorzywiała na działkach. Jest sliczny i kochany ale no wlansie jest ale zaczol mi w domu znaczyc teren i siusiac gdzie mu sie zachce mimo ze odrazu zaczol robic do kuwety nie musialam go uczyc w ogole no ale on juz dorasta z tego co wime i znaczy teraz wszystko ok ale to smierdzi strasznie no i chciałabym go wysterylizowac no ale tu jest malutki problem bo dzownilam po schroniskach gabinetach lecznicach i wszedzie wolaja ok 100 zl a ja sie jeszcze ucze i nie stac mnie a moja mam tylko jest w stanie mu kupic zwirek jedzonko jakies nie ma zbytnio aby placic tak duzo na kastracje jego i nie wiem co zrobic bo ogolnie bardzo juz go kocham ale nie stac mnie by tak duzo zaplacic za to a mam jest zla na niego ze sika wszedzie i wgl i powiedziala ze dlugo nie wytrzyma i pomocy co mam zrobic ? NIechce go nigdzie oddawac ale tez nie stac mnie na tak drogie zabiegi bo juz na samym poczatku majatek wydalam u weterynarza bo byl chory i mial rozwolnienie i lambie itp Sad(
Pozdrawiam