Kotek 10 dniowy ma MASĘ PCHEŁ co robić?

Witajcie, piszę z pytaniem, czy mogę odpchlić małego kotka. Ma teraz ok. 10-12 dni, dziś pierwszy raz otworzył oczy. Jest u mnie od kilku dni, wczoraj byłam z nim u weterynarza, ale oczywiście nic nie zauważył. Wczoraj zobaczyłam pierwszą pchłę, dziś już KILKADZIESIĄT i to tylko na samej głowie, na jego ciałku musi być ich o wiele więcej. Podobno nawet jego mamy nie mogę odpchlić póki nie odstawi małego od cycka. Nie wyobrażam sobie czekać z odpchleniem jeszcze 3 tyg., czy jest jakiś bezpieczny preparat, którego mogłabym użyć u tak małego kotka? Proszę pomóżcie, bo pchły zjedzą małego, inne koty, a jak się będą rozmnażać jeszcze 3 tyg. to jeszcze domowników

edit. nie jestem właściwie pewna czy to pchły czy inne pasożyty, bo są białe

ZDJĘCIA:

powiększają się

Dawaj zdjęcie - białe mogą być wszoły. Te akurat nie żywią się krwią tylko obumarłym naskórkiem, z tego co pamiętam :roll:

Zdjęcia się wgrywają na serwer ale nie są aż tak wyraźne. Matka też to ma ale w mniejszych ilościach, wygląda trochę jak piasek/łupież. Zaraz dodam zdjęcia.

**Adopcje: 11 >>**

Smaruję ręce psikaczem do pcheł i delikatnie futerko przecieram. Po łepku, grzbiecie i brzuszku. Lepiej mniej niż więcej. Najwyżej powtarzam.

dodałam zdjęcia na 1 stronę

nie widzę dobrze na Twoich zdjęciach, tyle, że z opisu to nie są pchły,
vivien może mieć rację.

Z preparatami to raczej ostrożnie, bo maleństwo jest lizane przez matkę

Miałam kiedyś ten problem u znalezionego na śmietniku szczeniaka. Wyczesywałam grzebieniem gęstym owijanym w watę nasączona octem. Jakoś się udało, ale trzeba sporo zaparcia ... Odraczam stosowanie srodków owadobójczych u malucha

Dzięki za rady. Zaraz jadę do weterynarza.

wygląda to dokładnie tak:
Obrazek

to chyba wszy :/

Ocet na pewno nie jest trujący - można spróbować. To nazdjęciu wygląda na jakieś takie wszowate

Wszoły

Tyle dobrego, że nie przelezą na człowieka. Gorzej z tłuczeniem tego u takiego maluszka. Bo wyczesze się dorosłe, a jaja zostaną, one są b. mocno do włosa przytwierdzone. Środki przeciwpchelne działają, ale to taki szczylek

Chyba zrobiłabym jak ASK@ pisze - odpchlacza na ręce i ostrożnie wytrzeć malucha. Tylko musi porządnie wyschnąć, zanim wróci do mamy.
Z mamą tak samo - musi b. dobrze wyschnąć.
I w tym wypadku lepszy jest spray niż spot-on.
Albo wyczesywać, wyczesywać, wyczesywać, dopóki mały nie podrośnie.
Ja psikałam kilkukrotnie co 3 tygodnie, żeby wszystkie jaja dobrze ubić. One nawet martwe nie spadają z włosa, więc dopóki włos się nie wymieni, to nie wiadomo, czy wszystko zabite

**Adopcje: 11 >>**

Matce na grzbiet trzeb by było zakropić np stranghold.
Mam spray i delikatnie na ręce psikam. Wole powtórzyć operację niż zaszkodzić.

OKI pisze: Bo wyczesze się dorosłe, a jaja zostaną, one są b. mocno do włosa przytwierdzone.

Właśnie dlatego ocet, bo pod jego wpływem larwy pęcznieją i się odrywają. Ocet był stosowany w medycynie ludowej jako środek na wszy. U takiego malucha nie stosowałabym środka owadobójczego.

Już wróciliśmy od weterynarza. Mały ma wszoły, jego mama też

Ona dostała fripex, bo to jedyny preparat, który ma wyraźnie napisane w ulotce, że można go podać karmiącej mamie, a mały został cały posypany zasypką. Za 2 tyg. znowu powtarzamy. Prewencyjnie także inny mój tymczas musiał zostać zakropiony fripexem.

**Adopcje: 11 >>**

michalinadzordz pisze:Już wróciliśmy od weterynarza. Mały ma wszoły, jego mama też Ona dostała fripex, bo to jedyny preparat, który ma wyraźnie napisane w ulotce, że można go podać karmiącej mamie, a mały został cały posypany zasypką. Za 2 tyg. znowu powtarzamy. Prewencyjnie także inny mój tymczas musiał zostać zakropiony fripexem.

A co z ew wylizywaniem tej zasypki przez mamę. Nic jej nie będzie?
Fiprexem "głaszczę: zwierzaki jak małę do mnie trafiają.

Pani doktor powiedziała, że mam się nie martwić tym, bo jak nawet mama zliże zasypkę, to nic jej nie będzie. Mam nadzieję, że uda się szybko pozbyć tego paskudztwa :evil:

Dziękuję Wam za wszystkie rady, bo byłam przekonana, że ABSOLUTNIE NIE WOLNO podać takiemu maluchowi żadnych środków, ale na szczęście byłam w błędzie.

Myślę, że wątek można już zamknąć

Kotek 10 dniowy ma MASĘ PCHEŁ co robić?

Kto przegląda forum