Dla porządku zacytuję swój ostatni wpis dotyczący stanu Michasia z poprzedniego wątku.
"Kochane, imię ciągle nieustalone - chwilowo Michaś.
Otóż Michaś nie będzie miał dziś zabiegu bo mocno wzrósł mu poziom mocznika, który w piątek i tak był lekko podwyższony
Kreatyna nadal utrzymuje się w normie - na szczęście. Krew została pobrana i zostanie wysłana do labu by sprawdzić fruktozaminę i jony (są chyba problemy z gospodarką azotową), może coś jeszcze - póki co tyle zrozumiałam. Pobranie krwi ledwie się udało (z przedniej łapki nic, z tylnej ledwo, ledwo), bo nic nie chciało lecieć
W domu będę podawać podskórnie kroplówki 2 razy dziennie. No i karma: musi być Renal, chwilowo. Podawałam mokrą i suchą bezzbożową, a ta ma dużo białka i Michaś jeść jej w tej chwili na pewno nie może.
Coś w nim tkwi, musimy wytropić co.
Biedny Niedźwiadek słodki
Bardzo prosimy o Wasze magiczne kciuki
"
Michaś cierpi na wielomocz, pije oczywiście też jak oszalały. Jest bardzo osowiały, niewiele i powoli się porusza, ma brzydką sierść i w ogóle bieda z niego. Przebywa wyłącznie na podłodze
To na pewno nie wynika z jego całkowitej ślepoty.
Jest bardzo kochany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kilka fotek, które zrobiłam wczoraj
Tak śpi. Wśród rozsypanego żwirku, bo w kuwecie jest co chwilę i kopie jak górnik
Widać tu stan futerka, które dzieli się jak książka
Niesamowity pysiolek