Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Dzięki za wyjaśnienie tej kwestii, gpolomska

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze,
i że ASIA EGIERD opowie nam czasem o swoim nowym kocurku! :ok:

Ciotecki kochane nic się nie martwcie
jestem w stałym kontakcie tel. z ASIA EGIERD :1luvu:

jutro bede w schronisku przy adopcji Marlonka
a wizytę PA zrobi Fundacja Zwierzętom Pomocne-Pomorskie. która to tez odbierze jutro Marlonka
i juz wieczorem będzie w swoim domku

nie zawsze są wizyty,
dokładnie tak jak pisze Grażyna,
nic dodać nic ująć

jeśli chodzi o Marlonka,
to zapowiada mu się naprawdę super dom
gdzie będzie rozpieszczanym jedynakiem
byle tylko zdążyć :ok:

To trzymam :ok:

żeby wszystko się udało :ok:

Też potrzymam - już jest tak bliziutko... kciuki (Magnolcia też trzyma) :ok:

ruru pisze:

bidulek, nawet nie wie, ze już jutro będzie na kolankach swojej Pańci a nie w schroniskowym boksie :1luvu:

Nie ma na co czekać i już niech ten biduś jedzie jak najszybciej. Zawsze są obawy jeżeli domek świeżutki i nie forumowy. Ale każda z nas kiedyś zaczynała swoją kocią przygodę, nie miałyśmy takich doświadczeń jak większość z nas ma dzisiaj ( w moim przypadku pierwszego kota przytuliłam 20 lat temu). W schronisku nie ma Marlonek żadnych szans, w domu mam nadzieję przełamie barierę strachu i będzie dobrze. Taką mam nadzieję. Choć chyba nie stanie się to z dnia na dzień więc dużo cierpliwości i miłości będzie trzeba no i nie wiem czy bez jakiś "wspomagaczy" się nie obejdzie typu feliway, calm. Będziemy czekały na wiadomości i zdjęcia Marlonka i to większość z nas z pewnością uspokoi.
Marlonku Twoje życie nabiera kolorków :ok:

PROSZĘ SIĘ NIE MARTWIĆ KOTKA MARLONA PRZYWIEDZIE https://www.facebook.com/ZwierzetomPomocnePomorskie ZADEKLAROWALI POMOC,BĘDĄ JUTRO W WARSZAWIE I POJADĄ PO KOTKA DO ŁODZI I PRZYWIOZĄ GO DO MNIE DO SZTUMU,DO DOMKU STAŁEGO.OD RAZU BĘDZIE TO WIZYTA PRZED ADOPCYJNA,CZYLI PROSZĘ SIĘ NIE MARTWIĆ.KOTKA ZE SCHRONISKA BIORĘ PIERWSZY RAZ,ALE MAM DOŚWIADCZENIE Z KOTAMI OD DZIECKA,ZAWSZE BYŁ U NAS JAKIŚ ZNALEZIONY I URATOWANY KOTEK.A TEN MARLONEK POTRZEBUJE SPECJALNEJ OPIEKI.NIE PRACUJE,JESTEM W DOMU I MAM DUŻO CZASU I MIŁOŚCI.JAK WSZYSTKO PÓJDZIE GŁADKO TO JUTRO WIECZOREM MARLONEK :kotek:

BĘDZIE JUŻ W DS.POZDRAWIAM ASIA.

https://www.facebook.com/events/1547157 ... 561380827/

Asiu, czekamy jutro na obszerną relację z pierwszych chwil koteczka u Ciebie :piwa:

Zycze powodzenia Marlonkowi, mialem bardzo podobnego kiedys - strasznie bojacy sie wszystkiego czarnuszek - i niestety odszedl za szybko, pokonany przez tajemnicze chorobsko, w wieku 3 lat. Ale radosc gdy sie widzialo jak kotek "rozkwitl" gdy znalazl domek, gdzie sie mogl czuc bezpiecznie (choc niestety nie za dlugo sie nim nacieszyl) - warta byla wszystkiego. Wiec jak patrze na tego biedaka to mi serce sciska z zalu, choc to juz 5 lat minelo, ale tez ciesze sie, ze ma swoja szanse.

RELACJA BĘDZIE,CZY JUTRO NIE WIEM,JUTRO PÓŹNYM WIECZOREM TRAFI DO MNIE,BĘDZIE ZMĘCZONY PO PODRÓŻY I ZESTRESOWANY.BĘDZIE TU CZEKAĆ NA NIEGO DUŻO MIŁOŚCI,SMACZNE JEDZONKO,KTÓRE WŁAŚNIE KUPIŁAM,KUWETKA,SUPER DOMUŚ Z KARTONU Z KOCYKIEM I WYGODNE LEGOWISKO.A JAK JUŻ POZNA DOMEK I OSWOI SIĘ Z NAMI,TO MOŻE SOBIE KORZYSTAĆ DO WOLI ZE WSZYSTKICH MIEJSC W DOMU.BARDZO GO KOCHAM.W 1999 r ZMARŁ MÓJ OSTATNI KOTEK MIKUŚ,MIAŁAM GO Z DZIAŁEK,MÓJ TEŚĆ GO PRZYNIÓSŁ,MALUTKI PIESZCZOCH.TEŻ CAŁY CZARNY,CHOROWAŁ NA ASTMĘ OSKRZELOWĄ,ALE POŻYŁ SOBIE 9 LAT.BARDZO PRZEŻYŁAM JEGO ŚMIERĆ,NIE WIEDZIAŁAM,ŻE ZNÓW SIĘ ZAKOCHAM I ŻE TO BĘDZIE TAKI SAM CZARNY KOTEK. :kotek:

OGROMNE PODZIĘKOWANIA DLA DZIEWCZYN,KTÓRE POMOGŁY W ZAŁATWIANIU TRANSPORTU I UTWORZYŁY SPECJALNIE TĘ STRONĘ https://www.facebook.com/events/1547157 ... 561380827/ :kotek:

To powodzenia!

Ale miedzy nami pisanie samymi duzymi literami w netykiecie uwazane jest za KRZYK, wiec jakbys mogla wycisnac Caps Lock, to bylbym ci (nie liczac wdziecznosci za adopcje) jeszcze bardziej wdzieczny. :1luvu:

Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kto przegląda forum