Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 13, 2013 10:57 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Monaszi :1luvu: witamy przeserdecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem nieprzytomnie szczęśliwa, że zarówno Juranda, jak i Księżniczka już w wymarzonych domkach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Oby i innym udało się pomóc nim... :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro sie 14, 2013 19:51 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Co u Księżniczki i co u Zorrusia?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro sie 14, 2013 21:19 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Są może jakieś wiadomości jak u Jurandy w nowym domku? :)

amelkaaa

 
Posty: 67
Od: Sob lip 06, 2013 21:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 14, 2013 22:27 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Moje kochane! Dostałam od Goyki wiadomość o Zorrusiu wraz z propozycją rozważenia przyjęcia go do DS.Zgodnie z Jej radą piszę do Was, zaangażowanych w pomoc Zorrusiowi z prośbą o radę. 1. Wirusówka Zorro i moja szóstka kotów(dorosłe, zdrowe),w tym KulekPompulek( z wątku"Kulek Pomponiusz w Toruniu rządzi" w Nasze Koty), z którym 26.08-29.08 jadę na konsultację do dra Lwa do Olsztyna i być może Kuleczek "pójdzie na stół" plus często koci koledzy od innej Dużej..Jeśli Zorro miałby przyjechać do mnie z niewyleczonym/niezaleczonym kk-musiałabym na cito poszczepić koty( normalnie co 3 lata, bo niewychodzące), a na to mnie w tym miesiącu nie stać, ani też na podróż Toruń-Łódż-Toruń (eskapada olsztyńska).Czyli pytanie-gdzie kk wyleczyć/zaleczyć, w schronie?? Cały problem w znalezieniu lecznicy.Mieszkam w mieszkaniu w bloku, nie mam jak Zorro odizolować(w domu jeszcze dwie psice i często koci koledzy na kilkudniowych koloniach z racji wyjazdów ich Dużej-jedyna możliwa forma pomocy dla nich).2.Leczenie grzybicy polekowej i pęcherzycy znacie, na przeszczep będę składać, ale i tak poproszę o pomoc klub ślepaczków, żeby to poszło w miarę sprawnie, bo to finansowo będą "schody". Sama nie dam rady leczyć dwóch kotów naraz, ,ale Goyka pisała ,że mogę liczyć na wsparcie w leczeniu Zorrusia, więc o to się nie boję. Co robimy? Radżcie!

Felis domesticus

 
Posty: 125
Od: Sob lip 13, 2013 10:33

Post » Czw sie 15, 2013 9:32 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Felis :1luvu: - dzięki serdeczne za deklarację pomocy :1luvu:
Bardzo jesteśmy wdzięczni za chęć i gotowość - to ogromna szansa dla Zorro.
Wstrzymajmy się jednak chwilę.
Rozmawiam i jestem w kontakcie z inną osobą, która rozważa tymczas dla Zorrusia - muszę się dowiedzieć o nim jeszcze kilku rzeczy i zobaczymy - wtedy ta osoba ma podjąć ostateczną decyzję :wink:
Co do samego Zorro - kk w schronie się jakoś nie leczy - stąd apel o tymczas, wg mnie też Zorro powinien być choć początkowo izolowany, nie wiem też jakie są jego relacje z innymi zwierzami, bo dotąd nie sprawdzaliśmy tego. Z innym kotem siedział zgodnie w jednym boksie, ale do psiaków nie wiem
Proszę - bądźmy w kontakcie - jeśli nie wyszłoby z pierwszym zgłoszonym domkiem - będziemy myśleć :wink:
Finansowo zawsze możemy pomóc - przy zachowaniu pewnych procedur ( ale zastosowanie się do nich nie jest ani trudne ani uciążliwe )
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23753
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 15, 2013 10:04 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Duszku! Oczywiście, że będziemy cały czas w kontakcie. O psice nie musisz się obawiać, KulekPompulek miał wypadek z psami, stąd trafił do lecznicy, z moimi zaczął polegiwać i spać na "psiej kanapie" po około tygodniu od przyjazdu do domu. Psice matkują kotom, są nienachalne i spokojne, koty nie dominujące, czy agresywne. Ja jednak zawsze stosuję zasadę; nowy zwierz w domu, ja w domu na parodniowym urlopie "aklimatyzacyjnym". Nie wiemy natomiast, czy taka gromadka będzie do przyjęcia dla Zorrusia. O zasadach udzielania pomocy w leczeniu poinstruujesz mnie, kiedy przyjdzie czas, bo jest to dla mnie rzecz nowa.

Felis domesticus

 
Posty: 125
Od: Sob lip 13, 2013 10:33

Post » Czw sie 15, 2013 12:53 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Felis :1luvu: niestety, wydaje mnie się, że izolowanie Zorra, przynajmniej w początkowym okresie to jednak konieczność,
bo i kk i być może grzyb...wiem, że trwają też negocjacje z pewnym, znanym już temu wątkowi domkiem, oby :ok:
proszę rozważ też kandydaturę takiego kota,
przeklejam z wątku schroniskowego:
ruru pisze:ObrazekObrazek
Marlon, tu będzie źle, jeśli domu nie znajdzie- kot 6 letni, od 26.07 w schronisku, w depresji,
nie chce jeść, pić, nie wychodzi z budki- na siłę go wyciągnęłam, i jak położyłam tak leżał :(
troszkę conva mu na siłę wcisnęłam
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 15, 2013 13:02 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Faktycznie że pozwolę sobie się wtrącić-tutaj będzie tragedia i trzeba działać natychmiast-bo będzie po kocie :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Czw sie 15, 2013 13:36 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Gdzie ten biedaczek jest? W schronisku w Łodzi? Z moim Maciusiem było tak, że w wieku około 2 lat trafił do schroniska po śmierci swej opiekunki. Po około 2 miesiącach zrezygnował z życia; przestał jeść, pić, spadła odporność. Powiedziano mi, że zabieram go w ostatnim momencie. Nasz doktor zapisał mu 2-tygodniową kurację antybiotykowo-witaminową, ale powiedział, że najlepszym lekarstwem dla niego JEST DOM. Maciunek ma teraz lat 11 i nadal pozostaje w pełni sił i zdrowia. Zdążyliśmy. W przypadku Marlona widzę 2 problemy: 1. Co o nim wiecie?Czy Marlon odnajdzie się w gromadzie, czy jest zdecydowanym jedynakiem, tak jak Tymoteusz(ma swój wątek na forum), którego adopcję do domu z gromadką zwierza pani dr stanowczo mi odradziła? 2. Czas, który strasznie pracuje na jego niekorzyść. Jeśli nie będą mu wadzić inne kociaste i dwie spokojne psice, bo on im na pewno nie, niech zamieszka w moim domu, póki czas.

Felis domesticus

 
Posty: 125
Od: Sob lip 13, 2013 10:33

Post » Czw sie 15, 2013 17:12 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Felis wiesz ze Cię kocham :1luvu: jeśli chodzi o pomoc możesz na nas liczyć :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw sie 15, 2013 19:26 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Mnie też vetka odradzała stanowczo Stefanka-ale jak zwykle postawiłam na swoim i dałam mu dom,za dobrze szło na początku-jeszcze się docierają-wiadomo-stare koty mają swoje nawyki.Mam przynajmniej czyste sumienie że robię wszystko żeby było dobrze :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Czw sie 15, 2013 19:30 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Felis, super gdybys dala dom Zorro lub Marlonowi :) One sa bardzo potrzebujace a takie koty kochaja najbardziej. Trzymam kciuki i licze ze dojdzie do wyprawy ktoregos z kotkow do Ciebie :)

amelkaaa

 
Posty: 67
Od: Sob lip 06, 2013 21:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 15, 2013 20:42 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Moje kochane! Zgadzam się całkowicie z Jagą, że trzeba robić wszystko co w ludzkiej mocy, żeby móc spojrzeć sobie i swoim zwierzom domowym codziennie w oczy. Jednak co innego sytuacja zagrożenia życia i zdrowia, co innego znalezienie domu stałego , w którym zwierz musi mieć zapewniony pewien minimalny choć komfort życia, który mu się należy i basta! Oczywiście koty muszą "się dotrzeć", stąd przy dokacaniu zawsze biorę urlop "na aklimatyzację" Nowego Domownika. Co do Tymka; jest zdrowy i zabezpieczony w lecznicy przez panią dr i fundacyjne Ciocie, tak dobrze, jak dobrze dbały one o KulkaPompulka przez pół roku jego bytowania tam.Wiem, lecznica to nie DOM, ale nie ma sytuacji zagrożenia jego życia lub zdrowia. Natomiast Tymek nie znosi braku przestrzeni i dystansu od innych stworzeń, także człowieka, a u mnie przy częstej, kilkudniowej obecności kocich kolegów na koloniach hula po domu 10-tka bardzo towarzyskich kotów(nie licząc dwóch psic domowych) ,dlatego Tymek nie dość, że sam żyłby w ciągłym stresie, to jeszcze przy swoich 8 kg mógłby być niebezpieczny dla małych( rozmiar, nie wiek) kotów albo niewidomego Kuleczka. Zniósłby obecność najwyżej jednego, spokojnego kota lub psa. Tyle wieści od pani dr. Co innego z Marlonem,on jest w sytuacji zagrożenia życia i na cito trzeba go zabrać ze schronu,dlatego ofiarowuję mu dom. Moje pytanie o jego przeszłość, czy miał dom, czy mieszkał z innymi zwierzami,czy był wychodzący, co w ogóle o nim wiadomo - ma na celu ogarnięcie umysłem sposobu postępowania, żeby jemu też było w moim domu wygodnie.Jest tylko jedna rzecz, która nie podlega dyskusji - moje koty są niewychodzące.

Felis domesticus

 
Posty: 125
Od: Sob lip 13, 2013 10:33

Post » Czw sie 15, 2013 21:43 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

:1luvu: za domek. Malgosiu jestes cudowna. Oby sie udalo zdazyc :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Czw sie 15, 2013 21:45 Re: Nim 7schr. Łódź..niewidoma Juranda w DOMU:)Księżniczka t

Na transport zrobimy zrzute oby udało sie jak najszybciej bo dla Marlonka każdy dzień w schronie to rownia pochyla nie ma co czekać trzeba działać :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 536 gości