Gretta pisze:rastanja pisze:Jeżeli kotka nigdy nie wychodziła takie zmiany w jej życiu skażą ją na pewną śmierć. Tutaj na forum znaczna większość nie wypuszcza swoich kotów. Nie sądzę by kot, który od zawsze mieszka w bloku, odczuwał jakikolwiek dyskomfort. A urozmaicić mu czas możesz w prostsze sposoby: laserek, wędki, papierowe kulki, myszki z kocimiętką a czasami spacer na smyczy w szelkach, choć moje koty np. nie przepadają za spacerami i z nich zrezygnowałam. Ich jedyne liźnięcie wolności to łapanie much na osiatkowanym balkonie i nie zauważyłam, że są nieszczęśliwe. Tak więc nie staraj się na siłę uszczęśliwiać kotki, fundując jej taką traumę jak zmiana domu, otoczenia, które zna od zawsze.
Plus wiele zagrożeń, których w ogóle nie zna, bo całe życie spędziła w mieszkaniu (np. agresywne psy - kicia mieszka z psem i nie wie, że psów trzeba się wystrzegać).
Ta przeprowadzka to kiepski pomysł, naprawdę.
Właśnie to miałam na myśli, Gretto