jak sama nazwa mówi faluje jej skóra na grzbietku a dokładniej w tylnej części jej ciałka na kręgosłupiku. Bardzo przypomina takie nerwowe tiki...
Biedulka jak tak sie zaczyna to gwałtownie sie liże, drapie i ucieka ze strachu.
Na początku myślałam, że jakaś pchła wiec odpchlenie, odrobaczenie a i jeszcze zastrzyk przeciwko świądowi.
Może to jakaś alergia.??? Ale nic nie zmieniałam... więc nie ma za bardzo od czego.... ale nie wiem na pewno....
(bo to już najwyższy czas no i zaszczepić ją miałam akurat a i rujka na dokładkę się skończyła więc było wszystko ok. bo sterylka ma być więc sie przygotowujemy do tego)
Szczerze mówiąc też nie słyszałam o takiej chorobie
ale wiem ze forum to najlepsze źródło informacji. Więc najpierw tutaj piszę, zaraz tez zabiore sie za przeszukiwanie interka.
Byłam u lekarza polecanego na forum