Witam,
w moim poprzednim temacie pisałam o kocie z połamaną nogą udową, którego znaleźliśmy przy drodze (kotek wpadł pod auto).
Obecnie, po prawie miesięcznym leczeniu, stan Gutka (bo tak nasz pirat drogowy został nazwany) można określić jako dobry. Dzisiaj weterynarz podjął decyzję, że kotek jest gotowy na opuszczenie transporterka. Połamane kości oblały się kostniną (chyba tak się wyrażał lekarz – nie jestem na sto procent pewna), wszystko to zrosło się na tyle na ile mogło. Nóżka jest praktycznie niesprawna, jednak zrosła się w takiej pozycji, że nie odstaje od ciałka i nieszczególnie kotu przeszkadza – kotek ciągnie ją przy sobie.
Niestety pomimo braku uszkodzeń kręgosłupa oraz miednicy druga nóżka nie jest na tyle silna (przynajmniej na razie) aby kotek na niej stawał. Od czasu do czasu podniesie się na niej nieznacznie, jednak nie ma na tyle siły aby się na niej utrzymać.
Na dzień dzisiejszy kot ciągnie pupką za sobą, jednak nóżki ma podkulone pod siebie – nie wleką się bezwładnie za nim – przechylony jest jednak na stronę złamanej nóżki. W obu nóżkach jest czucie.
Problem z naszym Gutusiem polega na tym, że załatwia się pod siebie. Póki co ma w pokoju rozłożoną folię malarską, aby parkiet nie został przesikany.
Czy ktoś z Was ma może doświadczenia z niepełnosprawnym kotem? Jak mu pomóc stanąć na nogi? Może ma ktoś jakiś pomysł co rozłożyć zamiast folii, bo szczerze mówiąc, nie ułatwia mu ona poruszania się na nogach, natomiast zdecydowanie ułatwia „jeżdżenie”. Nie możemy go jednak wypuścić na goły parkiet. Mamy pampersy, ale one utrudniają mu ruch i bardzo szybko się ich pozbywa.
Dzisiaj po pierwszym dniu na wolności jesteśmy, szczerze mówiąc, załamani. Pokój calutki zasikany (folia), kto mokry od moczu, kuweta (zrobiona z wielkiego podstawka na doniczkę, aby nie miał zbyt wysokiego progu do pokonania) rozwalona, ale sucha. Jedyne pozytywne aspekty to duży apetyt i ochota na pieszczoty.
Błagamy o jakąkolwiek poradę lub podpowiedź, bo chcemy zrobić wszystko aby zatrzymać go u siebie. Wolimy nawet nie myśleć o tym co będzie jeśli jego stan nie ulegnie zmianie.