Kot wnętr, zbliżająca się operacja i słaby rozmaz krwi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 11, 2013 19:38 Kot wnętr, zbliżająca się operacja i słaby rozmaz krwi

Witam,

chciałam się podczepić pod inny wątek wnętrowy, ale ze względu na dzisiejsze wyniki krwi, postanowiłam założyć nowy (mój pierwszy, tak przy okazji :oops: )..

Mój młodszy kotul, przygarnięty w listopadzie jako maleństwo, jest, można powiedzieć, "chodzącym nieszczęściem". Ciągle na coś leczony. Dlatego nie zdziwiło mnie za bardzo, kiedy okazało się, że jest wnętrem i czeka go bardziej skomplikowana operacja.
Niestety jajeczko podczas USG (przez około 40 minut!) nie zostało odnalezione, więc pewnie trzeba będzie porządnie pogrzebać w brzuchu. :(
Powinniśmy mieć zabieg w najbliższą środę.

Dzisiaj niestety odebrałam jego wyniki krwi i coś kiepsko jest z białymi krwinkami. Za dużo Leukocytów (13.0 G/l przy 6.0-11.0 normy), procentowo bardzo dużo limfocytów 71,2 (na 15.0-38.0), ilościowo limfocytów 9,27 na 1.0-4.0 normy, neutrofili mało procentowo (24,8 na normę 60-78, ale ilościowo pozostają w niskiej normie - 3.23 na 3.0-11.0. ma też minimalnie podwyższone ALT (GPT) 70,4 na 20-70 normy oraz mocznik 12,1 na 5.0-11.30 normy. Pozostałe parametry w absolutnej normie.

Na konsultację z weterynarzem udam się w poniedziałek, bo dopiero wtedy będę mogła porozmawiać z panią doktor, która Lefroya zna i mamy do niej zaufanie.
Martwię się, czy przy takich wynikach w ogóle będzie miał ten zabieg. I co one mogą znaczyć... On jest kotem o słabej odporności. Miał ciężkie wczesne dzieciństwo i, jak pisałam, bez przerwy chorował i walczył z robactwem wszelkiej maści. Zaszczepiony został dopiero w wieku powyżej 6 miesięcy, bo dopiero wtedy można było. Wiem, że podwyższenie limfocytów to infekcja na przykład. Ale czy taki wysoki wynik nie oznacza czegoś gorszego? I czy takie niewielkie podwyższenie mocznika i ALT może być bardzo niepokojące?

Czy ktoś wie, o ile dłużej może trwać taka kastracja wnętra z szukaniem jajeczka?
"Only Love Will Turn You Around.." M

Obrazek Obrazek

Mrs_Armitage

 
Posty: 12
Od: Pon lut 18, 2013 17:00

Post » Sob maja 11, 2013 19:47 Re: Kot wnętr, zbliżająca się operacja i słaby rozmaz krwi

Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob maja 11, 2013 20:18 Re: Kot wnętr, zbliżająca się operacja i słaby rozmaz krwi

Dzięki Mulesia, część z tych wątków już czytałam. Ale nie wszystkie, ogólnie jeszcze z trudem poruszam się po forum. :)

Wygląda na to, że operacja może trwać długo. Martwię się, czy wszystko będzie dobrze podczas długiej narkozy.
Zaczynam się naprawdę bać. Wiem, że mam lekkiego fioła na jego punkcie, ale też wiem, ile przeszedł i się wycierpiał i ile nerwów to nas kosztowało.
"Only Love Will Turn You Around.." M

Obrazek Obrazek

Mrs_Armitage

 
Posty: 12
Od: Pon lut 18, 2013 17:00

Post » Czw maja 16, 2013 18:48 Re:Kot wnętr, zbliżająca się operacja&słaby rozmaz krwi -już

Chciałam donieść, że jesteśmy już po operacji. Nie powiem, żebym się nie stresowała. Dwie lekarki uznały, że to lekko (według norm) podwyższone ALT jest, z tych wszystkich jego wyników najgorsze, odnośnie operacji i że kot jest z grupy ryzyka. Wbrew pozorom nie te okropnie wysokie limfocyty... Przed wszystkim usłyszałam, że w razie czego jajka za wszelką cenę nie będą szukać, jeśli trzeba będzie przerwać zabieg.. miałam o czym myśleć przez dwie godziny...
Ale operacja się udała. Jajeczko wnętrowskie zostało odnalezione szybko, w kanale pachwinowym (jak pisałam, na USG nie było go widać). Blizna zatem jest niewielka. Mały trochę się lizał ( kaftanik i kołnierz na dłuższą metę egzaminu nie zdały) ale widzę, że to lizanie było tylko chwilowe i delikatne. nie wykazuje szwami zbyt wielkiego zainteresowania (na szczęście).

Po narkozie cały wieczór non stop mówił mrau. Później miało być lekkie jedzonko po 23 i to było kiepskie, bo Leffik był przeraźliwie głodny i pod koniec to już roznosił mieszkanie... więc dałam mu z pół godziny wcześniej, uznawszy, że gorzej będzie, gdy w tym wilczym głodzie i szaleństwie zrobi sobie w końcu krzywdę- przecież "ranny" a biegał i zrzucał wszystko- niż jeśli zwymiotuje.Może było to ryzykowne, nie wiem...
Noc była ciężka, bo zrobił się jakiś nadaktywny i latał wszędzie i myszkował i hałasował. Jeszcze zaobserwowałam u niego nerwowość i wrażliwość na dźwięki. Może nerwowość brała się z tej nadwrażliwości, a może obok...

Mam jednak nadzieję, że dzisiaj będzie spał spokojnie...

Niesamowicie dobrze było pójść tam i odebrać go całego.(no dobra, niezupełnie całego:P)
"Only Love Will Turn You Around.." M

Obrazek Obrazek

Mrs_Armitage

 
Posty: 12
Od: Pon lut 18, 2013 17:00




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 197 gości