Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
grajda pisze:Surowe mięso zagęszcza kał. Możesz ugotować jej mięso z kurczaka i do rosołku dodać ryż ugotowany z kleikiem ryżowym. Najlepiej się sprawdza gotowany ryż w ziarnach do konsystencji kleiku. Jeśli chodzi o karmienie kotów tanimi karmami to jestem świadoma tego , że są złe. Jednak z moich wieloletnich obserwacji wynika , że koty karmione właśnie tymi karmami żyją długo i zdrowo, Natomiast koty karmione drogimi karmami , polecanymi tu na forum i nie tylko dziwnym trafem często chorują , zapadają na niewydolność nerek, choroby wątroby itp. Dziwne , prawda? Znam koty , które nigdy nie były szczepione , nie widziały weta , jadły whiskasa, kitketa i domowe jedzenie. W ten sposób karmione nie chorują, żyją nawet do 18 lat i więcej.
grajda pisze:Szenila , nie zapominaj , że są to koty po przejściach. Największy cios jaki spotyka takie koty to śmierć właściciela.Taki przewrót w życiu kota powoduje spadek odporności a co za tym idzie choroby. Często koty , jeśli miały kochającego właściciela nie chcą po prostu żyć dalej. Aspekty psychiczne też trzeba brać pod uwagę a nie zrzucać wszystko na złe karmienie.
grajda pisze:Surowe mięso zagęszcza kał. Możesz ugotować jej mięso z kurczaka i do rosołku dodać ryż ugotowany z kleikiem ryżowym. Najlepiej się sprawdza gotowany ryż w ziarnach do konsystencji kleiku. Jeśli chodzi o karmienie kotów tanimi karmami to jestem świadoma tego , że są złe. Jednak z moich wieloletnich obserwacji wynika , że koty karmione właśnie tymi karmami żyją długo i zdrowo, Natomiast koty karmione drogimi karmami , polecanymi tu na forum i nie tylko dziwnym trafem często chorują , zapadają na niewydolność nerek, choroby wątroby itp. Dziwne , prawda? Znam koty , które nigdy nie były szczepione , nie widziały weta , jadły whiskasa, kitketa i domowe jedzenie. W ten sposób karmione nie chorują, żyją nawet do 18 lat i dłużej.
Aha, tak ugotowanego kurczaka z ryżem spokojnie dosmacz mokrą karmą whiskas. Powodzenia.Jeszcze jedno, wypróbuj domowy sposób i dodaj do jedzenia szczyptę cukru pudru. Doradzam też włączenie koteczce enzymów trzustkowych. Z pewnością jej nie zaszkodzą a może pomogą opanować biegunkę. Wielokrotnie w ten sposób leczono mi koty tymczasy , które miały uporczywą biegunkę.
justyna1984 pisze:bardzo dziekuje wszystkim za rady,grajda dziekuje bardzo mi pomoglas u mojej koteczki juz duzo lepiej juz nie ma tak ostrej biegunki byla dzisiaj trzy razy w kuwecie i ma juz moze nie twarda kupke ale jest lepiej bylam u weta i po ogledzinach nie stwierdzil nic powaznego,odwodniona nie jest mam jej dawac dalej ten actilac baby bo jej nie zaszkodzi i czekamy do poniedzialku i jak nie bedzie poprawy to dalsze badania ale powiedzial,ze moze ciaza na nia tak wplynela,bo jakby sie czyms zatrula to nie trwalo by to tak dlugo,biegunka prawie miesiac a nie jest odwodniona ani wymeczona,a moglo by jej juz nie byc jest lepiej i mam nadzieje,ze tak zostanie ! do jedzenia daje je teraz ryz z mieskiem lub karma i jogurt do picia lub woda,nie daje mleka ,bardzo dziekuje wszystkim za porady,pozdrawiam
grajda pisze:Olat , enzymów nie kupi się w sklepie. To oczywiste , że trzeba by się z kicią wybrać do weta. Już widzę , jak wet z małej mieściny wie dużo o leczeniu kotów. On pewnie jest doświadczony w leczeniu dużych zwierząt. Nie doradzam karmienia kiepską karmą , tylko napisałam "dosmacz" ugotowane mięso z kleikiem ryżowym. To duża różnica!
felin pisze:Ciąża jak ciąża, ale podobno czasem biegunkę może wywolać u kotki zjedzenie lożysk po porodzie - przynajmniej tak piszą uczeni w piśmie.
Może o to chodzilo?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości