Ustalanie hierarchii między kocurami...?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 30, 2013 19:55 Ustalanie hierarchii między kocurami...?

Cześć :)
Zacznę może od przedstawienia się, bo to mój pierwszy post na forum. Mam na imię Michalina, moje stado to dwuletni kot Kitek zwany Kitoldem i trzy cavalierki: Gabi, Gina i młodziutka Luna. Jestem wolontariuszką w schronisku i kilkakrotnie tymczasowałam kocięta. Niestety, tydzień temu wrócił jeden z nich – Potwór. I tu pojawił się problem – ale może zacznę od początku.
Potwór trafił do mnie w listopadzie zeszłego roku. Kociak był z jesiennego miotu, miał wtedy 2,5 miesiąca. Ktoś wystawił go z samochodu na moim osiedlu, co widział pewnien chłopiec... miałam zawieźć Potwora do schroniska, bo oprócz Kitosia i dwóch psów miałam jeszcze u siebie dwie niepełnosprawne, półroczne kotki: Lodzię i Paczkę. W końcu jednak nikt nie chciał mieć dzieciaka na sumieniu, więc Potwór został z nami jako trzeci tymczasowicz.
Kitold zaakceptował malucha bardzo szybko. Gorzej było z kotkami, bo Potwór jakby nie rozumiał ich syczenia i warczenia, cały czas zaczepiał do zabawy. Zdaje mi się, że zanim do mnie trafił był jedynakiem (do tej pory ma dziwny nawyk ssania końcówki ogona, jakby ciamkał mleko...).
Po miesiącu cała trójka tymczasowiczów była już w nowych domach...
Niestety, trochę ponad tydzień temu 8-miesięczny już Potwór wrócił. Atakował syna swoich właścicieli. Domyślam się, że był nauczony szalonych gonitw z dzieckiem, stąd problem.
Dzień później (w niedzielę) zaczęliśmy na nowo zapoznawać koty. Wypuszczaliśmy Potwora na trochę z mojego pokoju. Zwiedzał mieszkanie, nawet zaczepiał Kitosia do zabawy, było dość spokojnie. W pewnym momencie czegoś się przestraszył i zaczął uciekać, a Kitold rzucił się za nim w pogoń... Potwór spędził dwie godziny pod szafą.
W poniedziałek był kastrowany. Do wtorku izolowaliśmy chłopaków, później zaczęliśmy wypuszczać Potwora na trochę. Wydawało się, że będzie w porządku – trochę się przepychali, ganiali za sobą, ale przypominało to bardziej zabawę niż walkę. Ale wczoraj sytuacja się powtórzyła, wydaje mi się, że Młody w zabawie nadużył cierpliwości Kitosia. Potwór uciekając znaczył teren. Dzisiaj Kitoś dwa razy pogonił Potwora, za każdym razem Młody rozpryskuje kocurzy mocz. Wczoraj minął tydzień od kastracji, więc pewnie hormony jeszcze się nie uspokoiły...
Mam nadzieję, że kiedy hrmonalne szaleństwo Potwora ustanie chłopcy się dogadają. Piszę jednak, bo mam wrażenie, że w zapoznawaniu kotów narobiłam sporo błędów – a nie chcę ich więcej powtarzać... Liczę na pomoc i pozdrawiam :)

Michelle94

 
Posty: 3
Od: Sob lut 26, 2011 13:13

Post » Śro maja 01, 2013 7:47 Re: Ustalanie hierarchii między kocurami...?

Witaj.
Dlaczego dom nie wykastrował kota ? Nie wierzę,że kot bez przyczyny "rzucał się" na dziecko. Pewnie takie nawyki zostały wprowadzone w zabawach jak był słodkimkocikiem. A burza hormonów zrobiła swoje.On z dzieckiem bawił się jak z rówieśnikiem podejrzewam. Nie miał od kogo nauczyć się postępowania kociego, nudził się też może deczko. Ciekawe czy opiekunowie zgłosili problem próbując zaradzić jakoś sytuacji. Z drugiej strony podejrzewam,ze im się kastrować kota nie chciało a on znaczyć zaczął.
Co do aklimatyzacji. Nie znam się ale u nas koty co najmniej 2 tygodnie są odizolowane. Minimalizuje to stres i pozwala obu stronom przywyknąć do siebie i zapachów. Wymieniamy kocyki, posłanka, kuwety.Głąszczemy przemiennie nie myjąc rą tak by koty przeszły zapachowo sobą.Wypuszczamy nowego na pokoje ale nasze inne koty są wtedy zamknięte. On obchodzi i nawąchując zostawia swoje ślady. Potem nasze latają i sprawdzają. Powoli otwieramy drzwi i kontrolujemy zapoznawanie się. Nigdy nie puszczamy kotów na żywioł.
Potwór dopiero co został wykastrowany.Hormony działają nawet 30-60 dni. Ma dziwny zapach, jest zestresowany a twoje koty to czują. Na spokojnie trzeba. Odizoluj ich i spróbuj nie doprowadzać do takich sytuacji. Do kontaktu można włączyć Feliwy na uspokojenie.Są obróżki feromonowe i karma uspokajająca. Ale wydaje mi się,że czas i spokój swoje zrobi. Potwór był jedynakiem ,stracił wszystko...Normalne zachowanie kotów co się nie znają.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro maja 01, 2013 11:23 Re: Ustalanie hierarchii między kocurami...?

Nie chcę zaczynać dyskusji o byłych właścicielach kota. Przypuszczam, że ataki na dziecko były faktycznym powodem oddania, a brały się - tak jak piszesz - z niewłaściwej zabawy. Nie mam pojęcia, dlaczego Potwór nie został wykastrowany.
Nie wydaje mi się, żeby problemem dla Kitosia była sama akceptacja intruza na swoim terenie. Kiedy Potwór jest wypuszczony Kitoś tylko go obserwuje i obwąchuje, dopiero zaczepiony zaczyna oddawać. Koty potrafiły będąc razem puszczone po mieszkaniu spokojnie spać, każdy w swoim kącie. Nie wiem, czy na takim etapie wymienianie zapachów ma jeszcze jakiś sens, kiedy koty przez tydzień, prawie codziennie się kontaktowały?

Michelle94

 
Posty: 3
Od: Sob lut 26, 2011 13:13

Post » Śro maja 01, 2013 11:33 Re: Ustalanie hierarchii między kocurami...?

Może ten wątek Ci się przyda?
viewtopic.php?f=1&t=144525&hilit=dokoci%C4%87
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 189 gości