Łapanie kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 03, 2013 7:17 Re

SUPER, ŻE SIĘ UDAŁO :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Pt maja 03, 2013 18:28 Re: Łapanie kota

Też się bardzo ciesze, to prawdziwa przytulanka hehe :D :D :D :D :D :lol:
Nie miłosier­dzie, lecz spra­wied­li­wość jes­teśmy win­ni zwierzętom.
Obrazek
Obrazek

Ruda;]

 
Posty: 10
Od: Sob kwi 06, 2013 18:42
Lokalizacja: Jabłonna

Post » Czw paź 17, 2013 20:46 Re: Łapanie kota

Przepraszam że się tak "wpycham" do cudzego tematu, ale naprawdę, nie cierpię dublowania wątków :twisted: Proszę o wybaczenie.

Czy przekładanie dzikiego kota z "klatki-łapki" do transportera to konieczność? Jeśli tak, to na co zwracać uwagę przy przekładaniu. Dzisiaj próbowałam złapać na kocięcego Whiskasa, dzikiego kociaka prosto do transportera, ale za bardzo się bał, no i jest ryzyko uszkodzenia rączek, bo kociaki dzikie jak diabli. Nigdy nie łapałam kotów, tym bardziej na klatkę łapkę. Klatkę zostawić w piwnicy i czekać na zewnątrz? Okolica spokojna, bo w podwórzu, zaraz za sklepami, więc typowe wejście od zaplecza, a na piętrach mieszkają ludzie. Jest jedna problemowa kobieta (mieszkanka), która może zwyczajnie "wykopać" nam klatkę z piwnicy, albo co gorsza - przeszkadzać i płoszyć koty i tego również się obawiam. Jutro jadę z tą łapką, może uda się również złapać ojca kociąt. Ale nie bardzo wiem co zrobić z tą kobietą. Znajomy natrafił na nią kilka dni temu, kiedy łapał swojego kociaka - wrzeszczała i kazała zostawić koty w spokoju, żadnego łapania i kastracji. Nie cierpię takich ludzi - nic nie robią, a tylko przeszkadzają i utrudniają :roll:
Obrazek Obrazek Świat z marmuru <3
Mój świat runął. Nigdy już nic nie będzie takie samo... 31.05.2020 [']
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym :)

phoenix6

 
Posty: 660
Od: Śro wrz 18, 2013 22:25

Post » Czw paź 17, 2013 21:00 Re: Łapanie kota

Ja moje pierwsze dziczki zwłaszcza jak się złapał duży agresywny kocur woziłam w klatce do lecznicy. Za każdym razem trzeba zaciemnić czyli okryć klatkę najlepiej dużym kawałkiem płótna żeby dzikus ze strachu nie zaczął się obijać o pręty. Może sam sobie ze strachu krzywdę zrobić.
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Czw paź 17, 2013 21:05 Re: Łapanie kota

Ruda;] pisze:Okej dziękuje bardzo:) Tylko co najgorsze, ze to kot stajenny i jest ich tam z 10 i nie ma możliwości, żeby akruat jego nie karmić ;/

a co z tymi pozostalymi kotami stajennymi?

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 17, 2013 21:07 Re: Łapanie kota

Heh, jutro raczej pojadę sama, bo dzisiaj byliśmy w trzy osoby więc łatwiej się obronić przed atakiem. Mam nadzieję że dam radę...

Wezmę jakieś okrycie, transporter, saszetki rybnego Whiskasa i wiejską kiełbasę. Nie mam tuńczyka :oops:
Obrazek Obrazek Świat z marmuru <3
Mój świat runął. Nigdy już nic nie będzie takie samo... 31.05.2020 [']
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym :)

phoenix6

 
Posty: 660
Od: Śro wrz 18, 2013 22:25

Post » Czw paź 17, 2013 21:22 Re: Łapanie kota

Czarna puma pisze:
Ruda;] pisze:Okej dziękuje bardzo:) Tylko co najgorsze, ze to kot stajenny i jest ich tam z 10 i nie ma możliwości, żeby akruat jego nie karmić ;/

a co z tymi pozostalymi kotami stajennymi?


To jest dobre pytanie co z resztą?

Przekładanie kota z klatki nie jest takie trudne. Standardowo klatka łapka ma dwa wejścia-wyjścia. Jedno uchylne to wejście, na końcu klatki stawiasz jedzenie na zapadce dzięki czemu klatka się zamyka. Drugie otwierane pionowo czyli kratka wysuwana pionowo w górę i z tej strony kota przekłada się do transportera. Do tego lepiej żeby były 2 osoby. Z transportera wyjmujesz kratkę i przykładasz go bezpośrednio do klatki od strony wyjścia pionowego. Podnosisz pionową kratkę klatki, jeśli kot nie idzie w stronę transportera to mu pomagasz, np. lekko popychając kawałkiem patyka z tyłu tak żeby wolne i bezpieczne było wejście do transportera. Jak już kot wejdzie do transportera trzeba założyć kratkę w tym celu minimalnie odsuwasz transporter od klatki tak żeby zmieściła się wyłącznie kratka od transportera. Powoli i dokładnie nic na łapu capu, trafiasz w otworki i zapinasz kratkę transportera i... kot w transporterze.
Najlepiej to robić w małym zamkniętym pomieszczeniu na wszelki wypadek jakby kot zwiał podczas przekładania co czasem się zdarza.
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Pt paź 18, 2013 16:32 Re: Łapanie kota

Chyba się zastrzelę :( Udało się praktycznie cudem (!) złapać jedną z płodnych kotek (za pierwszym razem nie weszła na zapadkę) Ku wielkiemu niezadowoleniu mieszkańców, którzy jojczyli jakie to okrutne i wogóle :roll: Byłam już przed blokiem, kiedy kotka nagle, momentalnie zwiała z łapki. Była zbyt agresywna i przerażona żeby ją przekładać, zresztą, nawet nie było gdzie - otwarty teren, a do cukierni by nas nie wpuścili. Chciałam dobrze... nie wrócę tam bez kotki, obiecałam mieszkańcom że ona wróci po zabiegu.

:cry:

Rozglądałam się po okolicy, ale po kotce ani śladu. Wieczorem postawię łapkę, ale nie wiem, nigdzie jej nie widzę...
Obrazek Obrazek Świat z marmuru <3
Mój świat runął. Nigdy już nic nie będzie takie samo... 31.05.2020 [']
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym :)

phoenix6

 
Posty: 660
Od: Śro wrz 18, 2013 22:25

Post » Pt paź 18, 2013 18:01 Re: Łapanie kota

Drugi raz raczej nie wlezie do klatki zwłaszcza tak szybko.
Najprawdopodobniej kotka jest w pobliżu, porozglądaj się w kierunku w którym uciekła, pierwsze gęstsze krzaczory, miejsca gdzie mogła się zaszyć. Na obcym terenie dzikus ucieka na oślep i chowa się w pierwsze miejsce które wydaje mu się bezpieczne. Jakiś czas będzie tam siedzieć.
Moja dzikuska uciekła z lecznicy podczas przekładania przez fachowców z bożej łaski. Drugi koniec miasta, zupełnie inne warunki - w miejscu bytowania tereny pofabryczne, cisza, spokój ludź od czasu do czasu, brak psów, a uciekła w środku osiedla ruch uliczny, pełno ludzi, psów, krzyczących dzieci. Zaszyła się w linii prostej około 60 m od lecznicy. Tydzień była łapana ponownie, codziennie się szło i podrzucało jedzenie żeby sobie nie poszła. Z tym, że do takiej samej klatki nie wlazła już. Dzięki dobrym ludziom oglądnęła sobie chyba cały przekrój klatek dostępnych na rynku, aż w końcu się udało.
ObrazekObrazekObrazek

leeann

 
Posty: 381
Od: Sob cze 15, 2013 21:34

Post » Pt paź 18, 2013 18:15 Re: Łapanie kota

leeann, dzięki za rady, to bardzo ważne dla mnie. Jestem zdruzgotana, zamiast pracować, biegam po zimnie szukając dzikiej kotki :( To straszliwa nauczka. Jutro znowu jadę łapać koty, tym razem maluchy - dzieci tej kotki. Przełożę do transportera, choćby się waliło i paliło. Ludziom powiem że kotka jest u mnie w domu i czeka na zabieg :oops: :cry: To ulubienica pana, który dzisiaj się na mnie darł :( Chociaż nie wiem czy można to nazwać uwielbieniem... koty głodne, rzucają się na jedzenie. Karmią ich tylko pracownicy cukierni.
Obrazek Obrazek Świat z marmuru <3
Mój świat runął. Nigdy już nic nie będzie takie samo... 31.05.2020 [']
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym :)

phoenix6

 
Posty: 660
Od: Śro wrz 18, 2013 22:25

Post » Pt paź 18, 2013 18:23 Re: Łapanie kota

Może to głupio zabrzmi, ale... czy jest szansa że kotka wróci w nocy na "swój" teren? :oops: To 5,5 km drogi...
Obrazek Obrazek Świat z marmuru <3
Mój świat runął. Nigdy już nic nie będzie takie samo... 31.05.2020 [']
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym :)

phoenix6

 
Posty: 660
Od: Śro wrz 18, 2013 22:25

Post » Pt paź 18, 2013 18:43 Re: Łapanie kota

Ja związuję/zaplątuję zapadki i klapki w łapce drucikami kupionymi w kwiaciarni. Jak nie mam to choć sznurkiem bo koty czasem podważają zapadkę i uciekają.
Szkoda jej i ciebie. Nerwy wielkie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt paź 18, 2013 19:04 Re: Łapanie kota

Czarna puma pisze:a co z tymi pozostalymi kotami stajennymi?

To miłe, że się o nie pytasz pół roku po założeniu wątku przez Ruda ;]
Nie ma jak czujność rewolucyjna :roll:

Phoenix6: zależy ile łapiesz i w jakiej presji czasowej.
Jeśli łapiesz kilka sztuk na raz, dobrze mieć transportery do przepakowania i ostatniego złapanego w łapce dowieźć.
Przepakowanie z łapki do transportera zwykle* nie jest trudne.
Kot siedzący w łapce zwiewa do otwartego transportera myśląc, że to jest bezpieczne miejsce.
Może kotka wróci. Podobno koty rewir 10 km2 uważają za własny.

*chłe chłe
Jana, pamiętasz jak nam Lesio śmigał po karniszach? :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 19:08 Re: Łapanie kota

phoenix6 pisze:...zamiast pracować, biegam po zimnie szukając dzikiej kotki :(
To straszliwa nauczka.
Jutro znowu jadę łapać koty, tym razem maluchy - dzieci tej kotki.
Przełożę do transportera, choćby się waliło i paliło.
Ludziom powiem że kotka jest u mnie w domu i czeka na zabieg :oops: :cry:
To ulubienica pana, który dzisiaj się na mnie darł :(

Kobieto: wdech... wydech... proszę!
Opisz dokładniej sytuację.
Łapiesz kotkę, czy kocięta?
Gdzie one są? Stan zagrożenia życia?
Skąd jesteś?
Może ktoś bardziej doświadczony Ci pomoże :roll:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 19:29 Re: Łapanie kota

Chciałam złapać chore kociaki, ale że do łapki weszła mi wygłodniała kotka to cóż było zrobić. Przynajmniej jeden kot odpocznie od porodów - jeśli uda mi się ją ponownie złapać, na co liczę. W planach jest jeszcze wykastrowanie kocura i jednej kotki.

Jestem ze Śląska, klatka wypożyczona z TOZ'u, z którym jestem w kontakcie. Mam pomoc w łapaniu. Dałabym radę sama, gdyby nie jojoczący ludzie :? Acha, nigdy wcześniej nie łapałam kotów, nawet nie wiedziałam jak się ustawia łapkę.

redaf, nie cierpię dublowania wątków, szczególnie na tak dużym forum. Chyba się ze mną zgodzisz w tym temacie.
Obrazek Obrazek Świat z marmuru <3
Mój świat runął. Nigdy już nic nie będzie takie samo... 31.05.2020 [']
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym :)

phoenix6

 
Posty: 660
Od: Śro wrz 18, 2013 22:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 477 gości