Strona 1 z 6

Kitka już z nami nie ma...

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 21:50
przez jerzy
Moje najwspanialsze czarne słoneczko jest chore. Od kilku dni przestał jeść i pić. Poszliśmy do weta, po przebadaniu okazało się, że to mocznica. Miał ok 400, a nam łzy pociekły z oczu. Powiedzcie, czy można jeszcze z tym walczyć. Kocio zachowuje się w miarę normalnie, przewala się , łasi się, siusia, tylko do pyszczka nic nie chce wziąć:( Wet raczej z góry go skreślił, twierdzi że kuracja będzie tylko przedłużala mu życie. A ja nie chcę, muszę walczyć o swojego Kiciusia! Dostawał kroplówkę, tabletki na wzmocnienie i witaminy. Już myślę, czy nie spróbować by przeszczepu nerki. Proszę pomóżcie, przecież go nie uśpię, dopóki jest w miarę sprawny.

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 21:56
przez Kaska
Jest tu kilka kotów z problemami nerkowymi - poczekaj na wypowiedzi ich opiekunów
Z tego co widze walczyc zawsze warto - i efekty sa - a weta nalezy stanowczo skreslic :evil: - napisz skad jestes moze polecimy kogos sprawdzonego
Za czarne słoneczko trzymam kciuki mocno.

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 21:59
przez moni_citroni
Napisz priva do Blue i do Anji, one sie znaja na kocich nerkach.

Wpisze Ci watki o mocznicy:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=8861&start=0
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=10760&start=0

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 22:05
przez jerzy
No więc jestem z malego dolnośląskiego miasta Oława. Stosunkowo najbliżej jest do Wroclawia, ok 30 km, 40 minut autem. Jesli chcecie dać namiary to do Wrocławia. Kitek co prawda często wymiotuje w aucie, ale są cele wyższe.

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 22:06
przez Blue
Zapraszam pod adres:
http://republika.pl/kocia_stronka/niewy ... ek-01.html
Troszke o tej chorobie. A poki kot czuje sie dobrze - to walcz o niego!
Brak apetytu przy takim wyniku nie jest niczym dziwnym - sprobuj poeksperymentowac z roznymi rzeczami. Niekoniecznie dietetycznymi.
Dopuki kot nie ma apetytu wazne zeby jadl cokolwiek. Jesli wogole odmawia - mozna go karmic nawet na sile.

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 22:11
przez Beata
Zaraz podniose Ci watek o wetach polecanych, tam tez jest Wroclaw.

Jesli chodzi o mocznice to akurat niewiele sie znam, bo moja kotka ma tylko pewne problemy z nerkami, ale mysle, ze nie sklamie, jak powiem, ze jednorazowa kroplowka nie wystarczy na pewno :roll: . Szczegolnie przy tak wysokim moczniku trzeba organizm dobrze wyplukac. Moja miala mocznik w gornej granicy normy i lekko podwyzszona kreatynine (2,4 w ktoryms momencie) ale przez prawie 1,5 w sumie miala kroplowki robione - plus witaminy, czesto plus glukoza - przez wiekszosc czasu codziennie, ostatnie 3 tygodnie raz na dwa dni. Plus oczywiscie tabletki, karma, itd.

Mam nadzieje, ze wypowie sie tu ktos, kto na mocznicy akurat sie zna :D Ide podnosic watek :)

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 22:14
przez Beata
O, widze ze Blue juz sie odezwala :D .

A tutaj masz watek o wetach polecanych, Wroclaw jest na str. 1, 2, 3 i 4 :D :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72 ... sc&start=0
I duzo zdrowia dla Twojego szczescia!

PostNapisane: Pt maja 21, 2004 23:04
przez Malgorzata
Niech Czarne Slonko zdrowieje :ok: :ok:

PostNapisane: Sob maja 22, 2004 8:34
przez Anka
Walcz o Słoneczko, walcz. Nic nie doradzę, bo nie jestem w temacie, ale wszyscy tu piszą, że takie koty można ratować. A wet :evil: - pewno, najłatwiej odrazu skreślić.

PostNapisane: Sob maja 22, 2004 9:10
przez Skarb
Na pewno warto walczyć, nie wolno nigdy tracić nadzieji :D
Wierzę, że się uda :ok:

PostNapisane: Sob maja 22, 2004 19:51
przez jerzy
Dzisiaj byliśmy z Kitkiem u weta. Typek nie jest zły, tylko z góry zakłada, że rodziny nie będzie stać na podjęcie leczenia, dlategoż sugeruje uśpienie, ale my nie z takich... Kitek zmęczony, dostał podwójną kroplówę, śpi prawie cały czas.

Wobec tego mam do właścicieli nerkowców pytania:
1. Czy samo nawadnianie i glukoza powoduje spadek poziomu mocznika?
2. Jakie karmy dietetyczne dla nerkowców sa najlepsze? Które sugerujecie? Czy są dostępne w każdym zoologicznym, czy też trzeba zamawiać?
:?: 3. Co zrobić, jeżeli kot będzie odmawiał w ogóle jakiejkolwiek karmy?Robić to na siłę? :?:

Z góry dzięki dla wszystkich za słowa otuchy i dla Blue za szczególniejsze wiadomości o chorobie :) . Wiadomo, na czym stoimy.

PostNapisane: Sob maja 22, 2004 19:58
przez kordonia
Moja Króciutka jest "nerkowcem". Miała poważne zaostrzenia choroby dwa razy, drugi raz całkiem niedawano, bo miesiąc temu. Myślałam, ze już umrze, nic nie jadła, siedziała apatyczna i całkiem bez zycia.
Dostawała codziennie rano i wieczorem kroplowki podskórnie i lek moczopędny (wszystko to po to, zeby wypłukac mocznik). Poza tym inne leki. Z każdym dniem czuła się lepiej. Moja wetk mowi, ze póki mocznik jest wysoki, kot się czuje źle, gdy spada, zaczyna jeść. Tak tez było z Kóciótką.
Króciak je karmę Royal Canin- RENAL -bardzo jej smakuje. Karma ta jest dostepna tylko za pośrednictwem wetów, u mnie na zamówienie.
Pozdrawiam i zyczę zdrówka kotkowi

PostNapisane: Sob maja 22, 2004 20:02
przez Malgorzata
Karmy lecznicze kupuje sie u weta i dowiedz sie tam, ktora jest dla Kitka polecana. Wiem, ze kot nie powinien dlugo poscic /nawet jesli ma odzywcze kroplowki/, bo stluszcza sie watroba, tylko nie wiem, jak dlugo. Bo przypuszczam ze lada chwila, przy leczeniu, nabierze apetytu.
Kitku,lecz sie ladnie i szybko zdrowiej :ok:

PostNapisane: Sob maja 22, 2004 20:03
przez Anja
Czesc :) Mam kotke Hruptak chora na niewydolnosc nerek od 5 m-ca zycia. Za kilka m-cy konczy 3 lata :lol: . Jest przez nas systemtycznie prowadzona i czeka ja dlugie zycie, ale pod opieka weta i z 3-miesiecznymi kontrolami.
1. Jak wyniki Hruptaka byly zle oprocz kroplowek i glukozy dostawala takze zastrzyki na: pobudzenie pracy nerek i wzmacniajace odpornosc organizmu
2. Mala jest na stalej diecie dla nerkowcow (co oznacza ze nie dostaje nic poza tym) karma sucha o smaku kurczka oraz saszetki o smaku kurczaka i wolowiny firmy Waltham. Jest to karma weterynaryjna-lecznicza, wiec mozna ja kupic najpredzej w lecznicach ew. w niektorych sklepach z uprawnieniami. Jednak wiem, ze i inne firmy tez produkuja te karmy i kazdy kot ma swoje indywidulane smaki.
3. Jesc musi koniecznie. Jak radzila Blue, na razie jak nie ma apetytu dawaja cokolwiek (nawet gotowana poledwice :wink: ), niech tylko je. Z patentow na niejadki mam jeden. sa takie sloki dla niemowlat firmy Gerber: Indyk lub Kurczak naturalnie proste (przy okazji nie szkodza kotom z ta choroba). Kup duza strzykawke, napakuj te packe ze sloika i sporobuj ostrozne wstrzykiwac Kitkowi do pyszczka. Poza tym musi koniecznie pic, jakby co staraj sie mu tez wstrzykiwac wode.

Bede zagladac do twojego watku i na biezoco dopisywac jak mi sie cos przypomni. A watek Hruptaczki jest widoczny na tej stronie. To wlasnie moja kotka chora na nerki (i nie tylko na nie, ale naprawde ma sie swietnie) :wink: .

Nie poddawaj sie i walcz, a ja trzymam kciuki :ok:

PostNapisane: Sob maja 22, 2004 20:18
przez zuza
Z tego co pamietam to na nerki daje sie tylko NaCl, bez glukozy? Z glukoza to na watrobe. Moja Czarna niestety ma jedno i drugie chore.
Druga wazna rzecz przy nerkach to poziom kreatyniny. Wiesz jaki jest?
Moja oprocz kloplowek dostawala wspomaganie homeopatyczne. Na pewno solidago compositum w tym bylo. Reszty nie wiem.
Co do karmy to Czarna jadla Trovet RID - puszki, Walthama dopoki byl w puszkach, teraz jest w saszetkach i ona nie chce, ale ona jest specyficzna. Z suchego jada hillsa k/d.
W kazdym razie dla nerkowcow zarelko robi: Eucanuba, Waltham, Hills i Trovet. Przynajmniej ja takie znam.
Wszystkie chyba robia i mokre i suche, dobrze byloby gdyby jakies mokre Twojemu kotu podpasowalo. Kupuje sie to jedzenie u weta.
Wazne, zeby duzo pil.
Trzymam kciuki, trzeba walczyc. A z niewydolnoscia nerek da sie zyc, tylko po wyprowadzeniu z ostrego stanu trzeba regularnie badac krew i robic przeglady techniczne u weta.