Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 26, 2013 19:28 Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

3 miesiące temu pośredniczyłam w adopcji 5-6 miesięcznego kocurka, który wcześniej wychowywał się na działkach. Dał się złapać, nie był dzikusem, tylko wystraszonym kotkiem. W domu tymczasowym był krótko, ok. 2 tygodni, raczej uciekał przed ludźmi, ale jedna osoba mogła go złapać i głaskać, nie był agresywny.
Znalazłam mu spokojny dom u młodych ludzi, bez dzieci i innych zwierząt. Ludzie byli świadomi, że kotek potrzebuje trochę czasu i cierpliwości. Ale byłam optymistką, doradzałam zabawy wędką i karmienie smakołykami z ręki. Wydawało się, że kocurek robi postępy, ale bawił się głównie sam i był ostrożny w stosunku do opiekunów. Przez ostatnich kilka tygodni DS się nie odzywał, ja miałam sporo na głowie, myślałam, że idzie ku dobremu. Teraz nawiązałam kontakt, pytając, co słychać, i okazuje się, że nie widać postępów. Kocurek ma ok. 8-9 miesięcy i żyje jakby obok ludzi. Jest najodważniejszy, gdy się nie poruszają. Ich ruch i głośniejsze rozmowy są powodem do izolowania się kota. Podchodzi na odległość metra. Boi się wędki z piórkami, wspólne zabawy się nie udają. Jest zaszczepiony, ale jeszcze niewykastrowany, bo nie zaczął znaczyć.
Co można poradzić? Kastrację i co jeszcze? Obróżkę, Feliwaya? DS zamierza skorzystać z porady behawiorysty. Czy ktoś może polecić jakiegoś sprawdzonego behawiorystę w Warszawie? Ktoś ma podobne doświadczenie ze strachliwym młodym kotem? 3 miesiące w DS i oswajanie stoi w miejscu. Nieagresywny, tylko strachliwy kocurek.
Fotki jeszcze z DT sprzed 3 miesięcy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Pt kwi 26, 2013 20:44 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

dr Jolanta Łapińska, tutaj masz opinie:
search.php?keywords=Jolanta+%C5%81api%C5%84ska&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj
Znam panią dr tylko z wpisów na forum ;) ale jest polecana, więc zapamiętałam.

Kocio prześliczny! :1luvu:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34274
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt kwi 26, 2013 20:50 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

dostałam ostatnio wizytówkę od mojej weterynarz (chodzę z kotem do dr ady uznańskiej, polecanej przez forum) z następującymi namiarami (mam nadzieję, że mogę podać publicznie):
julia galia
zoopsycholog
http://www.petbonton.pl
tel. 504 779 358

.Mia.

 
Posty: 771
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Pt kwi 26, 2013 20:58 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Ja też polecam Julię :ok:

Swoją drogą, rozwiązaniem jest też dokocenie ufnym, miziastym kotem - jak nieufny zobaczy, że człowiek to nie zagrożenie, a coś przyjemnego, to skojarzy to z czymś pożądanym ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 21:05 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Szalony Kot pisze:Swoją drogą, rozwiązaniem jest też dokocenie ufnym, miziastym kotem - jak nieufny zobaczy, że człowiek to nie zagrożenie, a coś przyjemnego, to skojarzy to z czymś pożądanym ;)


o, to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie: naturalne i wydaje się bardzo skuteczne. koty wzajemnie się naśladują, więc faktycznie ten nieufny mógłby zapatrzyć się w pieszczocha i w naturalny sposób zmienić charakter.

.Mia.

 
Posty: 771
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Pt kwi 26, 2013 21:38 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Dzieki za rady :) Obawiam sie, ze na drugiego kota mlodzi ludzie raczej sie nie zdecyduja. Zastanawiam sie, czy najpierw behawiorysta, czy radzic wczesniej wyprobowac cos z feromonami. I co? O obrozce jeden z DS mi pisal, ze kotka po zalozeniu byla niemal śnięta, jak po silnych prochach, wiec DS zrezygnowal ze stosowania, bo nie o to mu chodzilo.

Julia podaje lecznice, z ktorymi wspolpracuje. To znaczy, ze przyjmuje tez w lecznicach czy trzeba zamowic wizyte do domu?

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Pt kwi 26, 2013 22:11 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

wizytówka którą dostałam jest "niezależna" od lecznicy, więc myślę, że się umawia na wizyty. czy u niej czy w domu, to pewnie do ustalenia.

nie jestem doświadczona w problemach o których piszesz, ale na zdrowy rozsądek wydaje mi się, że tu potrzeba długotrwałego działania i wiedzy co robić. raczej nie wydaje mi się, aby doraźne środki typu obróżka czy coś typu kalm aid miały zastosowanie. one działają okresowo, trudno, żeby kot nosił ciągle obróżkę feromonową albo tym bardziej był karmiony uspokajaczami. może jako doraźne, ewentualne wspomagacze.

serio, wydaje mi się, że drugi kot pieszczoch byłby najlepszym rozwiązaniem.
umiejętne argumenty typu kot będzie miał towarzysza, otworzy się, mniej wydadzą na drugiego kota niż na behawiorystę :wink: mogą zdziałać cuda :wink:

.Mia.

 
Posty: 771
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Pt kwi 26, 2013 22:42 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Wpadne do ludzi zobaczyc kota i pogadac, mieszkaja blisko mnie.
Wydawalo mi sie, ze mlody 5 miesieczny kotek, ktory jest tylko strachliwy, szybko przelamie strach. Ale widac nie zawsze, pare miesiecy na dzialkach nauczylo go ostroznosci. Pewnie masz racje, rady behawiorysty moga duzo pomoc, bo ludzie nie maja doswiadczenia. A brak postepow przez 3 miesiace nie wyglada dobrze. No i szkoda kotka, bo chyba jest w stresie, jesli ruch czy glos czlowieka go płoszy.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Pt kwi 26, 2013 23:00 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

.Mia. pisze:umiejętne argumenty typu kot będzie miał towarzysza, otworzy się, mniej wydadzą na drugiego kota niż na behawiorystę :wink: mogą zdziałać cuda :wink:


dopiero teraz przyszło mi do głowy, że sama jeszcze niedawno uważałam dwa koty za "nie do pomyślenia".
zapomniał wół jak cielęciem był :pig:

.Mia.

 
Posty: 771
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Sob kwi 27, 2013 9:13 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Ostatnio szukalam domow dla 7 tygodniowych kociakow i udalo sie oddac maluchy dwojkami. Zal mi bylo takiego malenstwa, ktore by siedzialo samo przez wiekszosc dnia. Ale jesli ktos sie nie czuje na silach, ocenia swoje mozliwosci na jednego kota, to tez rozumiem. Zalezy od warunkow i ludzi. Nic na sile ;)

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Sob kwi 27, 2013 9:23 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Arcana pisze:Wpadne do ludzi zobaczyc kota i pogadac, mieszkaja blisko mnie.
Wydawalo mi sie, ze mlody 5 miesieczny kotek, ktory jest tylko strachliwy, szybko przelamie strach. Ale widac nie zawsze, pare miesiecy na dzialkach nauczylo go ostroznosci. Pewnie masz racje, rady behawiorysty moga duzo pomoc, bo ludzie nie maja doswiadczenia. A brak postepow przez 3 miesiace nie wyglada dobrze. No i szkoda kotka, bo chyba jest w stresie, jesli ruch czy glos czlowieka go płoszy.

Arcana, sama wiesz,że czasem koty tak mają mam swoją Biankę.Została u nas jako nie adopcyjna bo mimo,że trafiła do nas w wieku 4 m-cy NIGDY nie osowiła się. Jest doskonałym towarzyszem dla innych kotów. Przy nich można ją pogłaskać. Ale nie można jej pogłaskać ot tak sobie, przytulić,podać leków...Dopiero po 3 latach zaczęła przychodzić sama do TZ.
Moze gdzieś błąd był w naszym postępowaniu. Składaliśmy to na karb większej ilości zwierzaków.A może ma taki charakter. Potem, koty o podobnym charakterze wydawałam do domów tylko na dokocenie.

Życzę by bechawiorysta pomógł.

Też uważam,że dokocenie było by najlepsze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob kwi 27, 2013 9:25 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Drugi kot wcale nie musi dobrze zadziałać w tej sytuacji. Owszem, czasami to działa, ale często działa dokładnie odwrotnie - jak kot ma towarzystwo w swoim gatunku, to już w ogóle przestaje mieć potrzebę kontaktu z człowiekiem. Wstrzymałabym się z dokoceniem.
Próbowałabym oswajać na siłę. Łapać (nie za często) i głaskać kilka-kilkanaście minut, dopóki się nie wyluzuje choć troszkę (na początku zawsze jest panika), potem puszczać. W miarę możliwości starać się, żeby to było wypuszczenie, a nie ucieczka kota. W przerwach pomiędzy sesjami dać mu czas dla siebie, nie zajmować się nim bez przerwy. Kot był miziakiem - powinno wystarczyć kilka takich akcji. On się po prostu musi przekonać, że TE ręce też są bezpieczne i nic mu się nie dzieje.
Wiem - łapanie przestraszonego kota jest koszmarne, ale w tym wypadku powinno zadziałać.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 27, 2013 10:19 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Dziekuje za rady. Wiem, ze koty nawet z jednego miotu mogą miec rozne charaktery. Ten kotek byl dokarmiany na dzialkach, wiec sie nauczyl, ze czlowiek daje jedzenie i odchodzi, a potem trzeba sobie radzic samemu, zachowujac ostroznosc. I tak sie zachowuje. Byle czym jest sploszony i zwiewa. Ludzie mu nawet w lazience czytali ksiazki , zeby oswoic z glosem, ale pewnie nie probowali kontaktow na sile. Mlody kot, mozna miec nadzieje, ze jeszcze sie przelamie, wiec warto probowac, korzystajac z fachowych porad. No i szkoda kota, bo zwiewa ze strachu/ ostroznosci, a nie jest przypadkiem tylko niedotykalskiego, pewnego siebie kocura.
Nie orientujecie sie w cenach behawiorystow? Moja kolezanka za wizyte do szczekliwych psow zaplacila 120 zl, chyba nieduzo. Nie wiem, jak te polecane panie.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Sob kwi 27, 2013 11:54 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

a jakby pogadać z forumowa ryśką i właczyć krople Bacha? Ona też behawiorystką jest i bywa w W-wie?

OKI nasza Bianka "siłowo" była oswajana również. Nie dało rady. Może to i nasza wina.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob kwi 27, 2013 12:35 Re: Jak oswoić kilkumiesięcznego kocura/ dobry behawiorysta?

Asiu, moja Baśka też ;) A była jeszcze młodsza jak do mnie trafiła :roll:
Tu jest inna sytuacja - kociak w dt był płochliwy, ale pozwalał brać się na ręce i z fot wygląda, że całkiem dobrze mu z tym bylo i był miziakiem ;)
Teraz ma nowe ręce i nie wie, że one też są dobre. Musi się o tym przekonać po prostu. Boi się nowego i tyle.
Wędki i zabawa zawsze mi działały tylko z bardzo małymi kociętami.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Chanelka, Majestic-12 [Bot], Vi, Zeeni i 534 gości