Jeszcze nie Katia, miały być kastrowane po długim weekendzie, ale teraz to się troszke odciągnie . A to dowód na to jak moi bracia się wzajemnie kochają , są już razem bo jeśli Ruduś miałby się zarazić to i tak na początku choroby byli razem dlatego już ich nie separuję Pani weterynarz powiedziała mi ze jeśli ma silny organizm to się nie zarazi i na to wygląda że ma:) a Rudy braciszek dzielnie opiekuje się i troszczy o swojego chorego brata http://www.picshot.pl/pfiles/325215/webcam-toy-foto39.jpg
To oni są braćmi A nie znaczą jeszcze? Pytam, bo nigdy z młodym kocurkiem nie miałam do czynienia, moi dżentelmeni byli kastrowani od razu po wzięciu z "wolności", jako kilkulatki.
Hehehe Czyli doszło (wykasowuje adres zatem, jakby co podasz mi ponownie).. Piękne koty, no i dwaj panowie, nie co to u mnie, zgodni Ehhh miód na serce, gdyby moje tak umiały Ściskam paluszki za zdrowie Kocurra śliczne Pozdrawiam Ciepło