Witajcie
Od ponad roku zajmuję się bezdomną kotką i jej dwoma maluchami. Zaczęło się od dokarmiania od czasu do czasu, potem dokarmiania stałego (2 razy dziennie mokre + suche + woda), po kastracje, leczenie, zorganizowanie wejścia na balkon itd. Niedługo wyprowadzam się z tego miejsca i chciałabym całą 3 osobową ekipę zabrać ze sobą. W tym celu buduję im "catio" z pomieszczeniem w którym chciałabym zorganizować kocią przestrzeń. W środku myślałam o budkach, kryjówkach i dostosowanych dla kocich wylegiwań szaf + drapaki, zabawki w przestrzeni otwartej do połowy przykrytej daszkiem myślałam o postawieniu jednej styropianowej budki, ściętym drzewie i morzu kociej trawki. Czy dziki kot (1 trzymany od 2 tyg w warunkach domowych, gdyż został pogryziony) zwany przez niektórych pieszczotliwie "szatanem" ma szansę odnaleźć się w takich warunkach, czy będzie to dla kota męczarnia? Jak takiemu kotu ułatwić przystosowanie?
Odpowiadam od razu na rodzące się pytania dlaczego kotów w tym miejscu nie zostawić: dokarmiam je tylko ja, są agresywne psy, blisko lasu z dużą populacją lisów. Jeden już jest "kontuzjowany" przez pogryzienia.
Liczę na morze porad.