Koty moje a jednak niczyje (cdn.)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 21, 2004 21:48

Gringo nie jesteś sama :!: :ok: Pamiętaj że to Ty masz rację :!:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Nie maja 23, 2004 1:46

Gringo,trzymaj się..nie jesteś sama :D Ja też co wieczór wędruję do piwnicy i spotykają mnie głupie uwagi ludzi.. i szczerze mówiąc...mam to gdzieś :D :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 26, 2004 19:10

Udało mi się znaleźć domki dla dwóch z moich podwórkowców. Takie chwilę rekompensują wszelkie przykrości.
Z kocim pozdrowieniem dla wszystkich, którzy tu zajrzeli :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 26, 2004 19:40

Brawo Gringo :!: Ciesze sie zToba :dance: :dance2: I dalej trzymam wspierajace kciuki :!:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw maja 27, 2004 14:44

Dzwoniłam przed chwilą do nowej mamy kociaczka, którego trzy dni temu odłowiłam z podwórka. Wtedy nie wyglądał za wesoło, bo wyobraźcie sobie miesięcznego szkraba z oczkami i noskiem kompletnie zaklejonymi ropą, po kilku zastrzykach (ciągle jest na antybiotyku+ krople na ślepka) kociambrzyk ma się już całkiem dobrze i nawet zaczął nieźle rozrabiać.
I wygląda na to, że jego kocia czyli biologiczna mama też zdążyła pogodzić się, że go zabrałam. Czyli wszystko :ok: :kitty:

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 27, 2004 14:49

:ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw maja 27, 2004 15:40

Z małymi możesz chodzić na giełdę. Jest tam często dość dużo ludzi, którzy chcą kupić kotka.
I tak jak wcześniej Ci już pisałam, z TOZ-em możesz się dogadać jeżeli chodzi o przetrzymanie po sterylce.

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Czw maja 27, 2004 16:50

Dominika, ja nie wiem, czy giełda to dobry pomysł. Nigdy nie wiesz, komu oddajesz kociaki. Zresztą o giełdach itp. było już kilka wątków.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw maja 27, 2004 22:41

W tej chwili nie ma na podwórku żadnych małych ani domowych kotków więc tym samym powodu do poszukiwań ale zapytam z ciekawości: gdzie mieści się wspomniana giełda w Szczecinie? Coś mi się kiedyś obiło, że w którejś z podstawówek ale to tyle co na ten temat wiem. Po prostu nigdy nie zapuszczałam się w takie miejsca.
Jeśli chodzi o TOZ to bardzo cenna jest Twoja rada i nawet nie wiesz jak bardzo Dominiko, bo po ostatniej tel. rozmowie z dyżurującą Panią spasowałam i już nawet udało mi się dogadać ze schroniskiem, by kotki po zabiegu w TOZie przewozić do nich na kilka dni ale po ostatnim zdarzeniu z Tigerką (obecnie Sarą) wiem, że "opieka pooperacyjna" to pojęcie dosyć obce dla tamtejszych pracowników :conf: Zresztą pisałam o tym w wątku "Szczecin i okolice: młoda tigerka..."

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 27, 2004 23:13

Giełda jest na Obrońców Stalingradu, ale nie wiem jak długo jeszcze.
grzeszny,
AriadnaObrazek, CarrambaObrazek & BudrysObrazek

grzeszny

 
Posty: 247
Od: Nie mar 09, 2003 21:59
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob maja 29, 2004 1:54

Dzisiaj jak zwykle dotarłam do kociej stołówki i poraziło mnie :strach:
Pomyślałam, że kocie duchy jakieś, ale nie!!! Po dwóch i pół roku jak gdyby nigdy nic pojawiła się mama Maćka buraska, która opuściła go w wieku wczesno dziecięcym ciężką zimą i o której w związku z tym zawsze myślałam jak o martwej, teraz już nie, ale wcześniej snując różne scenariusze śmierci z pewnością tragicznej. A ona nawet się nie przywitała. Zżarła i poszła :?
I fakt ten jest kontynuacją szczęśliwej serii ostatnio. :wink:

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob maja 29, 2004 22:07

Gringo pisze:Po dwóch i pół roku jak gdyby nigdy nic pojawiła się mama Maćka buraska, która opuściła go w wieku wczesno dziecięcym ciężką zimą i o której w związku z tym zawsze myślałam jak o martwej, teraz już nie, ale wcześniej snując różne scenariusze śmierci z pewnością tragicznej. A ona nawet się nie przywitała. Zżarła i poszła :?
I fakt ten jest kontynuacją szczęśliwej serii ostatnio. :wink:


Zazdroszczę, mam nadzieję że i mi się kiedyś coś takiego przydarzy. W końcu zawsze trzeba mieć nadzieję.
Giełda tak jak już napisał grzeszny jest na Obrońców Stalingradu w podstawówce, a działa w godzinach od 11 do 14 lub 15 (mam nadzieję, że dobrze pamiętam)

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Sob maja 29, 2004 22:16

Kid pisze:Dominika, ja nie wiem, czy giełda to dobry pomysł. Nigdy nie wiesz, komu oddajesz kociaki. Zresztą o giełdach itp. było już kilka wątków.


A czym się różni od ogłoszeń w internecie?
Przychodzą tam ludzie, którzy chcą kupić zwierzaka. Spotykasz się z taką osobą osobiście, widzisz ją, możesz porozmawiać. I co będzie dalej zależy tylko od człowieka, który chce oddać zwierze. Czy przeprowadzi rozmowę, czy sprawdzi taką osobę itp.
Ja na tej giełdzie znalazłam już nieraz domy dla moich dzikich kociaków. Mają się dobrze. Wiem, bo sprawdziłam. Zawsze wymienialiśmy się adresami. Za każdym razem zaznaczałam, że jeżeli ktoś się rozmyśli to ma się ze mną skontaktować - ja wezmę kota z powrotem. Kontaktowaliśmy się czy wszystko jest w porządku. I jak do tej pory wszystko było OK.
Nie wiem więc czy to taki zły pomysł?
Jest to jakieś rozwiązanie i myslę, że wcale nie jest złe.

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Nie maja 30, 2004 12:58

Dzięki, po tak szczegółowych danych giełdę na pewno zlokalizuję. :wink:
Mama buraska od trzech dni na kolację przychodzi regularnie. Zdziczało się jej jeszcze bardziej przez tych parę ostanich lat...A swoją drogą wiele bym dała, żeby wiedzieć gdzie się podziewała :?
Wczoraj koty upolowały gołębia :strach: A potem nie bardzo wiedziały co mogą jeszcze z nim zrobić. Lolek zawsze jest pomysłowy chłopak więc zaczął się z nim sparringować aż piooora leciały :strach: tylkoże szanse nierówne, bo gołąb martwy. Potem zaczęła się gonitwa a'la berek z pticą w paszczy na 12 kotów :strach: I to wszystko w biały dzień na posesji pod balkonami wredniaków. Będą gadać, że koty gołębie mordują to i pewnie dzieci też zaczną :regulamin:
ObrazekObrazekObrazek

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 05, 2004 14:11

Wczoraj dostałam wiadomość i aż mną wstrząsnęło; w związku z otwarciem biura miałabym się przeprowadzić do Poznania 8O
a ja nie mogę i nie potrafię zostawić moich sierotek :placz: mi nawet dwudniowy wyjazd odbiera radość życia kiedy pomyślę, że ja tu sobie nad jeziorem a kotkom w brzuszkach burczy :( nawet nie chcę myśleć co może się stać gdy mnie na podwórku zabraknie. Jeszcze nie zdążyłam ich wysterylizować...jestem porażona, zdruzgotana...

Gringo

 
Posty: 374
Od: Pt kwi 09, 2004 0:57
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Chanelka, kasiek1510, Majestic-12 [Bot], Vi i 546 gości