Dagger, to świetnie, że kicia ma już ochotę do biegania poza domem. Ale ja na twoim miejscu rozważyłbym, czy to roztropne, wypuszczać ją w ogóle, kiedy już będzie zdrowa! To tak, jakbyś wypuszczała dwuletnie dziecko!
Nauczy się bezpiecznych zachowań, to się nauczy, a jak się nie nauczy, no to cóż...
Proszę, rozważ to!
Nie wiem, w jakim kraju mieszkasz i w jakim terenie (ruch uliczny? nieżyczliwi ludzie? brak szacunku do zwierząt?), ale bez względu na warunki ja bym kota nie wypuścił ani metr poza drzwi. Raz nam kotka zwiała na klatkę schodową w bloku (tylko na klatkę!) na osiedlu, gdzie nie ma szybkiego ruchu ulicznego, a ja z mamą dostaliśmy niemalże zawału
Gdybyś koło domu skonstruowała ogródek dla kota (wolierę osiatkowaną ze wszystkich stron, łącznie z "sufitem"), albo gdybyś wychodziła na spacerki z kicią na smyczy (ja wychodzę, kiedy jestem z kotką mamy na wsi na wakacjach
) to tamtejsi ludzie zobaczyliby coś "nowego", nową "jakość" opieki i odpowiedzialności za zwierzę, czegoś by się nauczyli...
Ja tam się nie przejmuję tym, że ludziska na wsi dziwnie na mnie patrzą.
A niechaj sobie popatrzą!
Edit: literówki