KOCIA CHATKA i kociaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 14, 2013 11:34 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

a ja mam pytanko w sprawie tej imprezy- co zabrać do jedzenia czy picia :wink: :piwa:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 14, 2013 11:45 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

mir.ka pisze:a ja mam pytanko w sprawie tej imprezy- co zabrać do jedzenia czy picia :wink: :piwa:

Co Pani uważa za stosowne z poniższych:
- wszelkie przekąski i dania na grilla,
- ciasta,
- sałatki,
- piwa, wina, nalewki, likiery, wódki,
- soki, cole, inne napoje

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 14, 2013 11:50 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Mara S pisze:
mir.ka pisze:a ja mam pytanko w sprawie tej imprezy- co zabrać do jedzenia czy picia :wink: :piwa:

Co Pani uważa za stosowne z poniższych:
- wszelkie przekąski i dania na grilla,
- ciasta,
- sałatki,
- piwa, wina, nalewki, likiery, wódki,
- soki, cole, inne napoje

ciasto mogę upiec, właśnie z jednym idę do CIM, bo mnie Dorota namówiła, może być na jutro takie samo
wino mam domowe, półwytrawny "jabcok", b. dobre , taki baniaczek 5 litrowy by wystarczył?
i naleweczki też są -gruszkowa i z pigwowca, na samym spirytusie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 14, 2013 12:08 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Leki i inne rzeczy przywieź - później się zobaczy i w razie czego zbędne wywali, a koleżankę oczywiście zapraszamy po kotka (najlepiej dorosłego ;p)

fruciu pisze:poza tym są jakieś wytyczne co do dyżuru wieczornego? bo się tam tak zmienia jak w kalejdoskopie


Bąbel musi dostać pół kapsułki nifuroksazydu do małej ilości mokrej karmy, a Masza to samo ale z małą ilością wody do pyszczka, poza tym maluch od Maszy powinien dostać zastrzyk (w witrynce takie dwa luzem leżące - jeden z nich)

fruciu pisze:co do soboty, to Pani Tereso bardzo dziękuję za zaproszenie :oops:, fajnie byłoby Was wszystkich poznać osobiście, ale też mam spotkanie towarzyskie z okazji narodzin syna koleżanki i nie wiem czy dam radę to pogodzić.


Wiele osób ma dwie imprezy w tym dniu, więc może tak jak i one, spróbuj choć na początek wstąpić na trochę do Teresy.

fruciu pisze:a co z sobotnim dyżurem?


Nie ma nikogo :([/quote]

co do adopcji kota bardzo na to liczę że się skusi, może trochę czasu będzie potrzebować, ale zobaczymy ... bądźmy dobrej myśli

ale z tym zastrzykiem to trochę mnie przeraziłaś, to ma być taki zwykły podskórny?
może Tomka małżonka wezmę ze sobą on nam psa ostrzykiwał jak była potrzeba, ja zrobiłam kiedyś raz, psa nie odratowano na 100% nie z mojej winy ale niesmak mi pozostał że może ja coś źle podałam :? poza tym Tomek strasznie chciał zobaczyć maluchy od Śnieżki, cały czas mi marudzi że nie widział takich maleńkich kotków.

ja mam imprezę o 19 wiec nie wiem czy dam radę pogodzić to wszystko, a spóźnić się nie mogę za bardzo bo będzie oficjalne wręczanie podarków dla narodzonego, będę w kontakcie jakby co bo to chyba jedna okazja do zapoznania osobistego w tak dużym gronie:)
no a z dyżurem to nie wiem, może jakiś wczesny popołudniowy by wchodził w grę,

fruciu

 
Posty: 1477
Od: Pt kwi 26, 2013 14:16

Post » Pt cze 14, 2013 12:39 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

fruciu pisze: co do adopcji kota bardzo na to liczę że się skusi, może trochę czasu będzie potrzebować, ale zobaczymy ... bądźmy dobrej myśli

ale z tym zastrzykiem to trochę mnie przeraziłaś, to ma być taki zwykły podskórny?
może Tomka małżonka wezmę ze sobą on nam psa ostrzykiwał jak była potrzeba, ja zrobiłam kiedyś raz, psa nie odratowano na 100% nie z mojej winy ale niesmak mi pozostał że może ja coś źle podałam :? poza tym Tomek strasznie chciał zobaczyć maluchy od Śnieżki, cały czas mi marudzi że nie widział takich maleńkich kotków.

ja mam imprezę o 19 wiec nie wiem czy dam radę pogodzić to wszystko, a spóźnić się nie mogę za bardzo bo będzie oficjalne wręczanie podarków dla narodzonego, będę w kontakcie jakby co bo to chyba jedna okazja do zapoznania osobistego w tak dużym gronie:)
no a z dyżurem to nie wiem, może jakiś wczesny popołudniowy by wchodził w grę


Podjadę po pracy i podam ten zastrzyk (przy okazji zobaczę jak tam wygląda) ale męża spokojnie możesz brać na dyżur :ok:
Agata jak masz jakieś jedzenie mokre dla kotów to weź na dyżur bo tam już prawie nic nie zostało :(

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 14, 2013 12:51 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

A propo imprezy,
bo nie wiem czy zaproszenie bylo skierowane do wszystkich , .....kociochatkowców., w tym do mnie.....(jeśli ktos brał mnie tez pod uwage) , chciałam przeprosić, niestety nie mogę w sobote, aczkolwiek zaluje , bo to dobra okazja by sie poznac.
EwaS

ewasewa

 
Posty: 175
Od: Śro mar 20, 2013 13:12

Post » Pt cze 14, 2013 13:05 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Już po dyżurze - prawie nie ma mokrego (na kwarantannie pod półką pod oknem między pomieszczeniami). Znaczy na wieczorny już będzie bardzo mało, na poranny nie będzie wcale. Amanda z woliery nie jadła - czy ona nie powinna dostawać przeciwbólowych? Bo może nie je bo ją boli?
Ordonka nadal jest straszliwie chuda - trzeba jej kupić (o ile nie ma) i podawać recovery bo na normalnej karmie nie będzie przybywała. Plus ją trzeba głaskać 10 minut żeby zaczęła jeść i potem co jakiś czas trzeba pogłaskać to zje ładnie. Pomyte i posprzątane, koty nakarmione i wygłaskane, leki podane. Dobrze byłoby jakby dla Ordonki się DT trafił - ona powinna jeść ze 3x dziennie w małych porcjach i mieć dużo człowieka :( .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt cze 14, 2013 13:33 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Alienor pisze:Już po dyżurze - prawie nie ma mokrego (na kwarantannie pod półką pod oknem między pomieszczeniami). Znaczy na wieczorny już będzie bardzo mało, na poranny nie będzie wcale. Amanda z woliery nie jadła - czy ona nie powinna dostawać przeciwbólowych? Bo może nie je bo ją boli?
Ordonka nadal jest straszliwie chuda - trzeba jej kupić (o ile nie ma) i podawać re covery bo na normalnej karmie nie będzie przybywała. Plus ją trzeba głaskać 10 minut żeby zaczęła jeść i potem co jakiś czas trzeba pogłaskać to zje ładnie. Pomyte i posprzątane, koty nakarmione i wygłaskane, leki podane. Dobrze byłoby jakby dla Ordonki się DT trafił - ona powinna jeść ze 3x dziennie w małych porcjach i mieć dużo człowieka :( .


ja wezmę jakieś puszki, jak zdążę to wejdę do weta i kupię Ordonce coś extra, przynajmniej na wieczór i jutro żeby miała
wezmę posiłki do głaskania też w postaci męża to na pewno zje.

Mara, co do zastrzyku to Tomek mówi że jak zwykły podskórny to nie ma sprawy poda, no ja też pewnie bym podała, przecież się muszę się nauczyć bo w takim razie co za sens mają moje dyżury jak muszę i tak komuś popołudnie zawalać, więc jak nie masz obaw że damy radę możesz to zostawić nam ;)

fruciu

 
Posty: 1477
Od: Pt kwi 26, 2013 14:16

Post » Pt cze 14, 2013 13:37 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

fruciu pisze:Mara, co do zastrzyku to Tomek mówi że jak zwykły podskórny to nie ma sprawy poda, no ja też pewnie bym podała, przecież się muszę się nauczyć bo w takim razie co za sens mają moje dyżury jak muszę i tak komuś popołudnie zawalać, więc jak nie masz obaw że damy radę możesz to zostawić nam ;)


Tak - zwykły podskórny. Ok: to nie jadę do chatki.
Poza tym nie wymagamy od dyżurantów umiejętności podawania zastrzyków - jak ktoś nie umie, to nic nie szkodzi - wówczas ktoś inny podjeżdża i podaje.
Jeśli jednak dyżurant chce się nauczyć i podawać to super :1luvu:

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 14, 2013 14:05 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Mara S pisze:
fruciu pisze:Mara, co do zastrzyku to Tomek mówi że jak zwykły podskórny to nie ma sprawy poda, no ja też pewnie bym podała, przecież się muszę się nauczyć bo w takim razie co za sens mają moje dyżury jak muszę i tak komuś popołudnie zawalać, więc jak nie masz obaw że damy radę możesz to zostawić nam ;)


Tak - zwykły podskórny. Ok: to nie jadę do chatki.
Poza tym nie wymagamy od dyżurantów umiejętności podawania zastrzyków - jak ktoś nie umie, to nic nie szkodzi - wówczas ktoś inny podjeżdża i podaje.
Jeśli jednak dyżurant chce się nauczyć i podawać to super :1luvu:



nie miałabym odwagi uczyć się na takim maluchu :roll: ale Tomek wprawiał się na naszym psie więc wierzę że da radę, jakby co to pewnie będziemy dzwonić, ja tam z tych co za wbijaniem igieł nie przepadają zarówno sobie jak i innym, ale jak trzeba to trzeba, koleżanka ma kota z cukrzycą i mówi ze to już jak codzienny nawyk dawka insuliny rano strzykawką, jakby mój potrzebował też bym się nauczyła.

fruciu

 
Posty: 1477
Od: Pt kwi 26, 2013 14:16

Post » Pt cze 14, 2013 17:25 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

ja też miałam obawy przed podawaniem zastrzyków, ale jak Tofik był chory i musiałam mu je robić to się przekonałam , że to nic trudnego
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 14, 2013 20:51 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

już jestem po dyżurze,
Misia w koszyku cały czas, nic nie chciała jeść, dałam jej trochę mokrego do miseczki ale wogole nie była zainteresowana, fuczy na mnie, Amanda na górze też nie wyszła z koszyka, wygląda na strasznie przestraszoną chyba że to te źrenice takie wrażenie robią, a co z nią wogóle?
poza tym reszcie dałam trochę mokrego whiskasa, bo kupiłam po drodze,
na kwarantannie
zastrzyk podany, maluch bardzo dzielny, tomek też :wink: rozrabiaka z niego straszny, w boksie pobojowisko, woda wylana żwir wysypany, rozniesiony po calej podłodze, tyle co posprzątałam, wsadziłam do bosku, wrzuciłam myszkę do zabawy i....... znowu to samo, a to on był taki ostatnio słabiutki? bo jak tak to aż ciężko uwierzyć.
nifuroksazyd też podany, a Bąbel wymiata wszytsko, on chyba więcej je niż Mielon :ryk: a wydawało mi się to niemożlwie,
poza tym pozawracalam głowe Marze i p. Teresie telefonami bo nie wiedziałam co z oknami, zostawiać otwarte czy nie,
zostawiłam uchylone i upchałam kocem trochę na kwarantannie, żeby powietrza wpadało,
poza tym mam tez pytanie na przyszłość jak z jedzeniem?.
podajecie jakieś konkretne wskazanym kotom? bo nie wiem czym sie sugerować, jakie dawać mamuśkom? maluchom rozumiem to dla maluchów.
i co z mokrym? każdemu dawać czy lepiej unikać? dziś dałam wszytskim po trochu ale nie zostawialam w miskach jak wyjadły to pomyłam, wyjątkiem mamuśka od czarnych bo ona bardzo wystraszona i Ordonce dałam recovera troszkę, reszta stoi w puszcze na blacie, poza tym Tomek jest zauroczony Ordonką, wygłaskał ją aż mu prawie na rękach przysneła, potem tak tęsknie patrzyła za nami jak ja wsadziłam znowu do boksu.

fruciu

 
Posty: 1477
Od: Pt kwi 26, 2013 14:16

Post » Pt cze 14, 2013 21:57 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

NA TYM WATKU JUŻ PROSZE NIE PISAĆ PODAJĘ LINKA DO NOWEGO WĄTKU

viewtopic.php?f=1&t=153904&p=9898786#p9898786

zamykam
MarKotek

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 241 gości