» Wto kwi 02, 2013 19:00
10 letnia kotka wraca do ośrodka ...W nowym domku..
Kotka z ośrodka wypoczynkowego ma 10 lat , w ośrodku została porzucona jak zbędny śmieć dwa lata temu , w zeszłym roku ją wysterylizowałam .Kotka nie radzi sobie tam , koty ją przeganiają a ona ciągle jest chora ...Jednak ludzi kocha mimo wszystko można by powiedzieć człowieku bij a ja i tak będe cię kochać ;( Kotkę zabrałam z tamtąd mam ją w domu lecz ja mam trzy psy a ona ich się bardzo boi , mam ją w łazience w klatce , jest zestresowana nie załatwia się do kuwety wet mówi że to ze stresu , kotka jest kochana bardzo miziasta , przecudna ..To już starsza pani powinna miec ciepło i jedzonko i spokój .........Była u weta miała prześwietlenie strzelano do niej z wiatrówki ma śrut , dwa w tylnej łapce ;( , ma chore oczy daje jej tabletki dwa razy dziennie miała zastrzyki .....Miała pobieraną krew można przy niej wszystko zrobić ona na to pozwala bez żadnych środków , ciągle się mizia , barankuje ...Nie wie że jej los jest nie pewny że pewnie nikt jej nie pokocha bo po co komu stary kot jak niedługo będa małe cudne kociaki itd....Ale ja wierzę mimo wszystko , mimo tego czego naoglądam się dookoła że jednak znajdzie się ktoś cierpliwy kto ją pokocha kto j=da jej domek , kto pozwoli by w nim zamieszkała do końca.Po tym co przeszła , co zgotował jej człowiek .....Ktoś powie świata nie zbawisz wiem że nie ale moge odmienić świat , świat tego kota z czyjąś pomocą ...Bo samemu coż można ................ Ktoś niedawno mi powiedział sama jesteś sobie winna że mam tyle kotów tak wiem o tym ale to przez takich ludzi obojętnych od którego to usłyszałam , ludzi dla których zwierze nic nie znaczy oni myśla tylko o sobie a zwierze dla nich nic nie znaczy , Zwierzęta mają tylko nas same nie dadzą rady ;(
Ostatnio edytowano Nie kwi 21, 2013 12:24 przez
lidka02, łącznie edytowano 4 razy