minęło 4 lata, wciąż poszukiwany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 01, 2014 18:02 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

a
i nie, nie chcę wiedzieć
cofam pytanie dotyczące ambicji i czegos tam jeszcze
to nie ma sensu a mnie nie interesuje w ogóle
chyba, że ktoś ciekawy
to pisać i pytać bardzo proszę
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 01, 2014 18:40 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Se gryź, jam też nieszczepiona.
Pytanie kto od kogo zarazi się większym świństwem? Wszak co jedna, to gorsza. :smokin:

Ano nie powiedziałam, bo nie chciałam dawać Ci nadziei, dopóki nic konkretnego z tego nie wyniknie.
No i nie wyniknęło...
Nie dowiedziałyśmy się nic poza to, co było wiadomo wcześniej, a reszta to już domysły, ogólniki i gadanie na zasadzie "będzie wyż, albo niż, będzie słońce, albo dyszcz".
Jak dla mnie strata czasu i pieniędzy, ale cóż... łapałyśmy się wszystkiego.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro paź 01, 2014 18:51 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Ja nie piszę bom z daleka, ale wciąż , codziennie i nieustająco zaglądam z nadzieją...Spojrzenie psa ze zdjęć- niesamowite, tak patrzy nasz pies w pracy, urodzony przez przygarniętą już nieżyjącą sunię, niech ten Borys się znajdzie...dziewczyny,jeśli ktoś nie chce pomóc niech nie pomaga, ale też niech nie komentuje poczynań kogoś kto chce coś zrobić w jego sprawie. Takie jest moje skromne zdanie.
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Śro paź 01, 2014 18:58 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

se gryź, se gryź ... i nawet postraszyć nie można bo się nie boi
rozumiem Twoją motywację i przyjmuję ją


umknęło mi jeszcze coś bardzo ważnego
Dziękuję Iwona za śledzenie internetu i tego co się w nim pojawia - to bardzo mozolna i obciążająca praca (tyle tragedii i bestialstwa)
dziękuję, że masz siłę i wolę śledzić to i chcesz pomóc tak, jak jesteś w stanie
Borys gdzieś tam jest i przy odrobinie szczęścia będzie bezpieczny

On się liczy, reszta "... to fraszka"
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 01, 2014 20:59 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Każdy ma prawo pisać w wydarzeniu na Facebooku. I nie jeden pisze. Pisz i Ty. Zamiast tego ble, ble na poprzedniej stronie. Co zrobiłaś, co robisz, co zamierzasz. Zobacz - od wczoraj się ożywiło, gdy się uaktywniłaś. Pisz, prowadż to wydarzenie jako jego autorka. Tak trzeba na Facebooku. Uaktualniać, że to już 9 miesięcy, nie trzy. Uwierz.

A ja już się nie wtrącam. Pełnię zwykle w sprawach poszukiwania zgub, taką dziwna, choć niemiłą i dla mnie samej, rolę "dokuczacza", ale to zwykle mobilizowało do działania. I potem przychodził sukces. Tak było gdy był poszukiwany Sauron w Warszawie, kotek z Lublina, teraz szukamy koteczki z Kielc. Nie zawsze powodowało to mobilizację opiekuna. Np. w sprawie zaginionej kotki w W-wie na Mokotowie. Pani się poddała i przestała szukać. Szkoda, że czasem tak trzeba. :(

Mogę dostawać po głowie, byle by się Borys odnalazł. I znikam, żeby mnie bardziej nie poniosło.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro paź 01, 2014 21:30 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

nawet mi się nie chce pisać nic na takie fochy

Iwona - czy Ty jesteś ślepa?
czy lubisz iluzje .... tracę juz chęci i cierpliwość
od wczoraj się ożywiło?

odpadam

kto chce niech "idzie" i sam poczyta na fb
ja nie mam siły aby "tłuc" jedno w kółko
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 01, 2014 21:46 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Tylko czasem nieważne co piszą. Ważne żeby pisali. Tu przyznaję rację że to nakręca że tak powiem ruch w interesie.
Ostatnio edytowano Śro paź 01, 2014 22:25 przez pchełeczka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 01, 2014 22:02 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Z wydarzenia odeszłam. Stąd też idę. Poraża mnie i kultura Kinni i postawa. Niereformowalna.
Dołączam do tych, co też odeszli. Marnie to widzę.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro paź 01, 2014 22:09 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Nie wiem kto rozmawia o pomocy w poszukiwaniach Borysa, co mówi i dlaczego, i zresztą nie wydaje mi się, żeby w Warszawie czy na miau był to temat szeroko omawiany, ale moim zdaniem Iwona ma dużo racji. Każdą akcję musi ktoś koordynować, zbierać pomysły, rozdzielać zadania, zrobić np. listę tego, co jeszcze można zrobić i co jest zrobione, co jest ponawiane (np. zapytania do schronisk, plakaty). Napisanie tak jak Ty to zrobiłaś: niech każdy robi co może jest zupełnie bez sensu bo nie odniesie żadnego skutku. Bo co to znaczy: co może? Konkretnie - co? I konkretnie - kto, co i kiedy. I po co 2 osoby mają dzwonić do tego samego schroniska jeśli do innego nie zadzwoni nikt? Podobnie było z akcją w ostatni weekend w Warszawie: nie wiadomo gdzie, kiedy, w jakich godzinach, na czym będzie to polegało (bo nie wyobrażam sobie rozdawania ulotek podczas startu maratonu), nie wiadomo skąd wziąć te ulotki czy plakaty, nie wiadomo nic.
Wydaje mi się, że żeby zaangażować ludzi do pomocy trzeba jakoś to skoordynować i pokazać też, że nadal Ty coś robisz, szukasz. I do czego konkretnie potrzebujesz ludzi, i skąd. Przecież są ludzie, którzy nigdy nie szukali Zwierzaka i po prostu nie wiedzą jak to robić, trzeba jasno napisać co jest do zrobienia.
Zamiast dzwonić do schronisk - może poprosić grupy wolontariackie na fb o sprawdzenie we wszystkich po kolei schroniskach w okolicy 200 km od Warszawy? Fundacje działające w okolicy (one mają fb), że gdyby było zgłoszenie, to Pies ze zdjęcia jest poszukiwany?

Jeszcze jedna rzecz: moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem pisanie na plakacie kiedy Borys zaginął bo to przecież nie ma znaczenia a wprowadza przekonanie, że już tak dawno, że być może się znalazł albo nikt go nie szuka. Bo ktoś, kto czyta plakat, przecież nie będzie wiedział kiedy ten plakat powieszono.

Carmen201

 
Posty: 4156
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 01, 2014 22:15 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Carmen201. Dziękuję :1luvu:
Ja się poddałam. Pierwszy raz w życiu w sprawie poszukiwanego zwierzęcia.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro paź 01, 2014 23:52 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Iwonami pisze:Carmen201. Dziękuję :1luvu:
Ja się poddałam. Pierwszy raz w życiu w sprawie poszukiwanego zwierzęcia.


........ i padłam na ołtarzu z rozwianą grzywą

odpadam

nie cierpię fochów
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw paź 02, 2014 0:29 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Carmen - ja jestem prosta baba ze wsi.
Jeśli proponuję jakąś akcję w terenie i jest zerowy odzew - nie będę powtarzać w nieskończoność a szczególnie, że mieszkam 140km dalej
jesli piszę, że niech każdy robi co jest w stanie - to znaczy, że wychodzę z załozenia, iż 3 telefony pytające o Borysa w tym samym miejscu nie są fopaux - a wskazują na szerokie zainteresowanie, sa rodzajem upierdliwej przypominajki, która z czasem tak utkwi w pamięci (nawet z wkurwem), ze osoba zareaguje - to się nazywa wdrukowanie
często tak się dzieje z pożądanym efektem
swego czasu prosiłam o telefon do staraży dla futer w Wawie - dokładnie prosiłam aby ktos z Wawy zadzwonił i powierdził dojscie mail'a , poprosił o uwage i takie tam (ciekawe dlaczego to robiłam?)
nikt się nie zgłosił
Anka organizowała - to samo
druga dziewczyna organizowała - nikt, nic
itd.
teraz - również nic :roll:

a najgorsze w tym wszystkim jest to, że za każdym telefonem widziałam Borysa w domu - i kazdy telefon okazywał się nie tym, a pies dalej gdzies się błąka

to jest dla mnie ważne - aby nim przyjdzie pomoc, nie odszedł w cierpieniu, aby zdążyć

i jeszcze
osoby, które chciały mi realnie pomóc - pomagały, pomagają i zapewne pomagać będą


nie zamierzam budować sciany płaczu - szukam Borysa

im wiecej osób klei, udostepnia, pyta, zaglada sasiadowi przez płot co mu lata po podwórku tym lepiej
nie ma mowy aby jedna osoba "ogarnęła" wszystko
poza tym co ja miałam koordynowac? to co wymysliłam lub to co realizowałam?

mnie interesuje - znaleźć Borysa
kropka

i jeszcze
Iwona, de facto od samego początku trwają nasze rozmowy dot. poszukwania Borysa, od samego poczatku byłaś obrazona albo na tą albo na tamta osobę, powtarzałaś, że odejdziesz, odchodzisz, itd.
taka postawa jest bardzo męcząca dla mnie
rozumiem, że może Ci się nie podobać nazywanie faktów - zwykle nie jest przyjemne, ale raz na jakis czas trzeba, inaczej zaczynamy żyć w iluzji
a to nie moja bajka
jeśli gniewasz się - trudno
jeśli zobaczysz cos więcej niz dotychczas - mozemy pogadac

dostałam kilka info jak to inni dostali pomoc z fb czy z forum gdy zaginął futerek - pisali, że byli sami ze wszystkim
ja w takim razie uważam się za "dziecko szczęścia" - nie byłam i nie jestem sama

Pchełeczka masz rację - niech piszą co chcą, bo więcej ludzi przybiegnie a o to chodzi

i tym wpisem zamykam dyskusję na wyższością Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia

merytorycznie poproszę
rzeczowo i praktycznie
zapytałam na fb - dlaczego tak mało udostepnień - dostałam rzeczową informację, że piszę nie tu gdzie trzeba - dla mnie jasne i pomocne, wiem co i gdzie mam robić

merytorycznie poproszę
opiniować równiez proszę ale z wariantem/opcją jak poprawić czyli z tzw. opcja rozwiazania (ale na litość nie z szantażem czy wywodem dot. bo inni)

dobranoc
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw paź 02, 2014 22:03 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Jakąś godzinę temu dostałam telefon od osoby z fundacji - dostałam również mail'a z treścią i zdjęciem - to znow nie TEN telefon.
To nie Borys.
Zdjęcie było mało wyraźne jak dla mnie, ja sama jestem mało "techniczna" aby je "obrobić" - dziękuję za pomoc w "uwyraźnieniu" zdjęcia. :201494
Jestem pewna - to nie Borys.

Może następny będzie tym telefonem i wszyscy będziemy płakać ale ze szczęścia.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw paź 02, 2014 22:08 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

Za Ten telefon i odnalezienie Borysa :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt paź 03, 2014 6:49 Re: wciąż szukam Borysa - pomocy!

:ok:

ewado

 
Posty: 925
Od: Czw paź 14, 2010 15:14
Lokalizacja: Wroclaw

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Halina50 i 141 gości