DOKOCENIE - plusy i minusy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 19, 2013 22:37 DOKOCENIE - plusy i minusy

Witajcie,
Czytam Was od jakiegoś czasu, zwłaszcza wątki adopcyjne, śmieję się, płaczę, kibicuję kociakom, cieszę się, kiedy znajdują domy i ogólnie, bardzo przeżywam.
Poczytuję różne kocie fora, ale czegoś takiego jak tu, nie znalazłam NIGDZIE!
Mam na myśli to ogromne oddanie i zaangażowanie w pomoc dla kotów. Szczerze Was podziwiam i szanuję za to ogromnie.

Mam półtoraroczną kotkę, nieplanowaną znajdę.
Dała mi w kość jak była mała, nie umiem policzyć nawet wszystkich zbitych doniczek i akcji-ewakuacji typu: kot na karniszu, kot na firance, kot na suficie, itp. :lol:
Teraz jest cudownie, znamy się, mamy swoje rutyny i rytuały, które uwielbiamy.

ALE… Zaczęłam myśleć o dokoceniu. :roll:
Nie dla mnie, bo mnie jest dobrze i wygodnie z jednym kotem. Ale dla niej. Jest żywym kotkiem, uwielbia się bawić, niezbędne są dzikie gonitwy po całym mieszkaniu, wygłupy na całego.
Uwielbia ludzi, wydaje mi się, ze lubi też zwierzątka, chociaż kontakt miała ubogi, bo tylko kilka razy spotkała się z kotem, raz ze szczurkiem i raz z psem. Ciągnęło ją do wszystkich, ale żadne z nią nie chciało się bawić :cry: Że szczur i pies (cięty na koty) to zrozumiałe ale nawet kot, chociaż ona się do niego kleiła. Wydaje mi się, ze dobrze przyjęłaby nowego kota na stałe. Miałaby zajęcie, kiedy nikogo nie ma w domu, bo po czułych powitaniach widać, ze tęskni i nudzi się, jak jest sama.

Po przydługim wstępie (wybaczcie, ale chciałam nas trochę przedstawić) – moje właściwe pytania, chyba trochę naiwne :oops:
Czy nowy kot częściej dostosowuje się do rezydenta, czy raczej rezydent się zmienia? Pewnie jest jak z ludźmi - nie przewidzi się...
Czy lepszy w takiej sytuacji byłby mały kociak „do wychowania”, czy starszy kot z „rozpoznanym” już charakterem?
Czy jest możliwość, ze koty nigdy się nie dogadają?
Jak bardzo zmienia się życie po dokoceniu i czy zmienia się stosunek rezydenta do Ludzia?
Egoistycznie przyznam, ze tego boję się najbardziej :? . Że moja kocica zmieni się jakoś na niekorzyść.
Czy możecie mi powiedzieć parę słów o Waszych doświadczeniach i coś doradzić?
(Oczywiście w grę wchodzi tylko adopcja, żadne rasowe „zakupy”, bo jak czytam o tych kocich bidach, to serce mi się kraje i mam ochotę brać wszystkie :wink: )

czarna27

 
Posty: 31
Od: Śro mar 13, 2013 22:40

Post » Wto mar 19, 2013 22:57 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

czarna27 pisze:
1.Czy nowy kot częściej dostosowuje się do rezydenta, czy raczej rezydent się zmienia? Pewnie jest jak z ludźmi - nie przewidzi się...
2.Czy lepszy w takiej sytuacji byłby mały kociak „do wychowania”, czy starszy kot z „rozpoznanym” już charakterem?
3.Czy jest możliwość, ze koty nigdy się nie dogadają?
4.Jak bardzo zmienia się życie po dokoceniu i czy zmienia się stosunek rezydenta do Ludzia?
5.Egoistycznie przyznam, ze tego boję się najbardziej :? . Że moja kocica zmieni się jakoś na niekorzyść.

po kolei ( i mówię tylko za siebie)
1. u mnie dostosowały się do rezydenta
2. jeśli masz doświadczenie z kotami - wszystko jedno. Jeśli nie - teoretycznie łatwiej z kociakiem (kluczem jest, żeby kociak dogadywał się z innymi kotami)
3. tak
4. wcale się nie zmienia. jest nawet łatwiej, bo jak wychodzisz z domu, kot nie jest sam. jedyna różnica - to podwójne koszty szczepień, odrobaczeń, "przeglądów" u weta. w jedzeniu, żwirku nie ma różnicy. jest nawet łatwiej, bo spokojnie możesz korzystać z promocji większy opakowań.
5. rezydent po okresie obrazy (" bo jak mogłaś wziąć nowego! przecież to obcy") będzie Cię kochał dokładnie tak samo jak wcześniej.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik, Żwirek
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26125
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 19, 2013 23:02 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

Przede wszystkim gratuluję dojrzenia do decyzji :ok: U nas również dokocenie nastąpiło ze względu na rezydenta, który ewidentnie potrzebował towarzystwa. Ze zwierzętami (chyba tak samo jak z ludźmi) nic do końca nie przewidzisz, ALE... kierując się wiekiem i charakterem przy wyborze drugiego kota napewno zminimalizujesz ryzyko niechcianych zachowań (np. starszy będzie mniej rozrabiał niż młody kociak). Zastanów się przede wszystkim co chcesz osiągnąć poprzez dokocenie i na jakim efekcie najbardziej Ci zależy.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto mar 19, 2013 23:10 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

czarna27 pisze:
1.Czy nowy kot częściej dostosowuje się do rezydenta, czy raczej rezydent się zmienia? Pewnie jest jak z ludźmi - nie przewidzi się...
2.Czy lepszy w takiej sytuacji byłby mały kociak „do wychowania”, czy starszy kot z „rozpoznanym” już charakterem?
3.Czy jest możliwość, ze koty nigdy się nie dogadają?
4.Jak bardzo zmienia się życie po dokoceniu i czy zmienia się stosunek rezydenta do Ludzia?
5.Egoistycznie przyznam, ze tego boję się najbardziej :? . Że moja kocica zmieni się jakoś na niekorzyść.


pozwolę sobie skorzystać z szablonu zabers :wink:

1. u mnie odnaleźli "drogę środka" :wink:
2. zdecydowanie polecam dorosłego
3. czasem zdarzają się problemy, ale od tego są doświadczeni ludzie na miau, behawioryści, itp. któzy mogą pomóc w trudnych sytuacjach
4. rezydent na początku miał focha, teraz kleją się do ludzia podwójnie :)
5. patrz pkt.4.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto mar 19, 2013 23:12 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

ja dokocilam sie 2razy.mamy wsumie 3 koty, psa, fretke i 2Lotopalanki.
kazde inne z charakteru i trybu zycia.

Zara nasza rezydentka nie przepada za towarzystwem.woli przebywac sama ze soba.pobawi sie czasem ale to tyle.
unika wszystkich.O dziwo ona najlepiej przyjela psa.

ale wroce na moment do kotow...byla podrostkiem ok rocznym kiedy wzielam Jinxa-2letniego kocura.po okolo roku przyleciala Olivia jako kocie.

wszystko poszlo pieknie gladko.
ale trzeba odrobiny pracy i cierpliwosci. nie mozna nikogo lekcewazyc.

my teraz wprowadzamy psa.
niestety najwiecej teraz pochlania czasu bo jako szczeniak musi byc ulozony i nauczony czystosci.
wiec Oliwia troche grymasi bo jest zazdrosna...

z kotami latwiej.
no i parce zawsze lepiej jak zostaja sami w domu.

wydaje mi sie, ze - tak generalizujac, bo to nie regula- latwiej sie dogada parka mieszana.

duzo pomagaja wspolne zabawy.


a Twoja kicia sie nie zmieni. z poczatku moze byc obrazona...pozniej bedzie Ci wdzieczna :)
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Wto mar 19, 2013 23:22 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

Polecam do poczytania: Kocie ABC => CZĘŚĆ II INFORMACJE SZCZEGÓLNE: Kot w naszym domu => 4. KOT - JEDEN, DWA CZY WIĘCEJ ORAZ INNE KRYTERIA WYBORU

Tak naprawdę to strach ma wielkie oczy. Jeżeli Twój kot jest w miarę normalny, a drugi kot ma z DT opinię "przyjaznego dla innych kotów" lub jest kociakiem, to prawdopodobieństwo niepowodzenia dokocenia jest bardzo małe.

Skoro zabers tak ładnie podzieliła, to skorzystam :)
czarna27 pisze: 1.Czy nowy kot częściej dostosowuje się do rezydenta, czy raczej rezydent się zmienia? Pewnie jest jak z ludźmi - nie przewidzi się...
2.Czy lepszy w takiej sytuacji byłby mały kociak „do wychowania”, czy starszy kot z „rozpoznanym” już charakterem?
3.Czy jest możliwość, ze koty nigdy się nie dogadają?
4.Jak bardzo zmienia się życie po dokoceniu i czy zmienia się stosunek rezydenta do Ludzia?
5.Egoistycznie przyznam, ze tego boję się najbardziej :? . Że moja kocica zmieni się jakoś na niekorzyść.



1. Zależy od charakteru kota, który będzie ma silniejszy charakter. Na pewno odbędzie się jakaś walka o ustalenie dominacji, chociaż wcale nie musi ona przybrać formy tego co ludzi nazywają walką.
2. Moim zdaniem oba wybory są równie dobre. Chociaż jeżeli chcesz pomóc jakieś biedzie, to lepszy będzie dorosły kot, bo takim jest trudniej o dom.
3. Tak. Przez mój dom przewinęły się cztery całkowicie niereformowalne dorosłe koty, które nie nadawały się do pożycia z innymi kotami. Wszystkie znalazły DS jako jedynaczki (wszystkie cztery to były kotki)
4. Stosunek do Ludzia się nie zmienia. Kot ma kumpla do zabawy. Koszty utrzymania rosną, zwłaszcza jak kotku się zachoruje poważnie :(
5. Jeżeli koty całkowicie się nie dogadają, to może się tak zdarzyć.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro mar 20, 2013 7:59 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

U mnie było tak : do dwuletniej spokojnej i płochliwej rezydentki dokociłam spontanicznego i żywiołowego kocura ( równolatka ) . Były prychy, warki , łapoczyny i lała się krew . Rezydentka została zdominowana przez kocura , zaczęła łysieć, stała sie nieobecna i apatyczna. Był feliwey, krople Bacha i izolacja . Dokocenie było bardzo ciężkie i wymagało sporo czasu, uwagi, miłości i wytrwałości . Do dziś są walki , koty się nie lubią ale krew się nie leje . Żyją obok siebie bo nie mają innego wyjścia ale miłości między nimi nie ma a minęło już kilka lat odkąd są razem. To wersja pesymistyczna ale weź ja proszę pod uwagę.
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 20, 2013 9:41 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

Poczytaj tez tutaj viewtopic.php?f=1&t=144525 - różne sytuacje związane z dokoceniem :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro mar 20, 2013 9:46 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

Obejrzyj zdjęcia z tego wątku, a wszystko stanie się jasne :lol:
viewtopic.php?f=1&t=147080&start=135
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55079
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 20, 2013 9:48 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

Dodam tylko, że kot nie dałby Ci "popalić", gdyby miał kocie towarzystwo.Po prostu byłaś i nadal jesteś dla niego, a raczej dla niej kotem i bawi się po kociemu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55079
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 20, 2013 10:43 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

ewar pisze:Dodam tylko, że kot nie dałby Ci "popalić", gdyby miał kocie towarzystwo.Po prostu byłaś i nadal jesteś dla niego, a raczej dla niej kotem i bawi się po kociemu.

potwierdzam i podpisuję się obiema rękami :ok:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro mar 20, 2013 10:57 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

A u mnie jazda zaczęłą się dopiero po pojawieniu się drugiego kota :twisted:
Zniszczeń więcej, hałasu więcej, 3x więcej jedzenia :roll: .
Ale przynajmniej jest wesoło. I to bardzo :mrgreen: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 20, 2013 11:31 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

U nas w domu od razu pojawily sie dwa koty. Dziewczyna i chlopak RTOZu, dogadywali sie i nie bylo nawet mysli o dokoceniu.
Jak to zwykle bywa, bogini miala inne plany i na naszej drodze zaczela stawiac maluchy. Bralysmy na tymczas i szukalysmy domow.
Nasza Niunka, samica alfa,krolowa domu nie zaakceptowala zadnego a bylo ich siedmioro. Prala i ignorowala, na podrosnietego chlopaka rzucala sie przez caly pokoj nawet 3 miesiace po przyniesieniu dodom.
Natomiast Niuniek okazal sie kocim wujciem, uwielbia tymczasy. Pilnuje, opiekuje sie, broi i przywoluje do porzadku jak jest potrzeba.

Dogadalysmy sie kiedys z przyszlym domem, ze wezma malucha na dokocenie do swojego 1,5 rocznego kota i jesli sie nie uda bedzie szansa oddania malucha z powrotem. Dokocenie sie nie powiodlo, maluch wrocil (juz jest w swoim domu razem z siostra) a opiekunowie wiedza ze maja jedynaka w domu.

Moze to jest wyjscie ?
Porozmawiaj z domami tymczasowymi i sprawdz. Cierpliwie i bez pospiechu ale przynajmniej sytuacja bedzie jasna.
Powodzenia ! Dwa koty sa super a trzy to juz prawdziwa bajka ;-)

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Śro mar 20, 2013 12:46 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

Polecam kociaka. Kocurka. Powinna go wychować i polubić :)

paczpani

 
Posty: 36
Od: Wto wrz 04, 2012 11:25

Post » Śro mar 20, 2013 18:25 Re: DOKOCENIE - plusy i minusy

Bardzo dziękuję za odzew :D

Ale zebym teraz była mądrzejsza, to nie powiem :ryk:
Chyba powinnam jednak zdać się na opatrzność, zakochać się w jakimś kotku i nie patrzeć, czy to kocurek, czy kotka, duży, czy mały.
Jakoś będzie :D
Chodzi mi TYLKO o to, zeby koty się zaprzyjaźniły, o nic wiecej.

Gingger pisze:
a Twoja kicia sie nie zmieni. z poczatku moze byc obrazona...pozniej bedzie Ci wdzieczna :)


Ona chyba nawet się nie umie obrażać... Nigdy jeszcze się nie obraziła, a nienawidzi wszelkich zabiegów pielęgnacyjnych, transportera, veta, wyrywa się, wrzeszczy, ale nie obraża się :P

Filipek/Otylka pisze:Porozmawiaj z domami tymczasowymi i sprawdz. Cierpliwie i bez pospiechu ale przynajmniej sytuacja bedzie jasna.

No właśnie jeszcze nie mogę się za bardzo połapać na tym forum. Jak skontaktować się z kimś z DT z tego forum? Pisać w wątku?
Bo np zachwycił mnie Dakar

viewtopic.php?f=13&t=150051
Nie znalazłam żadnego maila do ewar, która się nim zajmuje. :oops:
Poza tym, rozumiem, ze czeka mnie jeszcze jakiś "egzamin" i zabójcza seria krzyżowych pytań? :lol:

Jesli już się zdecyduję, wolałabym kota stąd. Bo mam pewność, ze opiszecie jego charakter rzetelnie i bez ściemy, potem pomożecie i będziecie kibicować i w ogóle :lol:
Jestem z Kielc, więc byłoby najprościej znaleźć kota w okolicy, odchodzi problem z transportem. Znalazłam kilka super kociaków na tablicy, ale nie wiem, kto ogłasza i na ile można zaufać komuś, kto np.chce oddać kota, bo... bo kotu się nudzi...
Albo co myśleć o czymś takim:
http://tablica.pl/oferta/kot-kompan-za- ... ;r:13;s:88

Nie wiem, może to miało być dowcipne... :?: Ale ja jestem przerażona takim poczuciem humoru.

No dobra, wiec teraz proszę o rade jak szukać i jak kontaktować się z DT.
:1luvu:

czarna27

 
Posty: 31
Od: Śro mar 13, 2013 22:40

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 134 gości