Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 14, 2013 17:59 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

Mogłabyś wkleić wyniki moczu?
Ja już nie raz jak zobaczyłam podobno idealne wyniki - to oczy w słup postawiłam bo wszystko można było o nich powiedzieć poza tym że są idealne...

Badanie krwi koniecznie trzeba zrobić.
Badanie moczu nawet jeśli dobre - też powtórzyć.
Jeśli kotka ma piasek w moczu i on schodząc powoduje dyskomfort podczas sikania - nie musi on wyjść w każdym badaniu. Wystarczy że kotkę boli raz na pięć razy - a będzie się bała kuwety.
Jak pobierałaś poprzednią próbkę?
Usg też miałoby sens.

Piszesz że wszystko w pokoju zasikane.
Kotka mieszka tylko w jednym pokoju?
Czy macie małe mieszkanie?
Tudzież sika tylko w tym pokoju?

Ona nie ma objawów rui?
Wiem że wysterylizowana, ale czy nie zachowuje się jak kotka w rui?
Niestety, czasem się zdarza że nawet u wykastrowanych kotek coś takiego się dzieje, rozrzucone po jamie brzusznej komórki jajnika lub nadnercza produkują takie ilości hormonów płciowych że kotka choć bezpłodna ale ruję ma - a wraz z nią np. posikiwanie, darcie dzioba etc.

Jak Ty się czujesz?
Czasem koty bardzo źle znoszą chorobę, złe samopoczucie opiekuna, szczególnie jeśli są z nim bardzo zżyte.
Kotka może tak reagować na Twoją ciążę.

Ale przede wszystkim trzeba zbadać jej stan zdrowia i zastanowić się czy to nie objawy rui oraz czy coś koteczki nie stresuje.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw mar 14, 2013 18:43 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

Mam ten sam problem z moim Szarusiem. Uwielbia sikać na moje rzeczy. Torbę podróżną mojego narzeczonego. Raz na swoją nową poduchę służącą za legowisko. To zaczęło się po przeprowadzeniu do nowego mieszkania. Nie potrafię go oduczyć siusiania poza kuwetą.
Zmiana żwirku, kuwety, ect.. Nic nie pomaga. Załatwia się w kuwecie a jak mu odwali to poza... Co mogę zrobić w tym temacie.

kropka123

 
Posty: 30
Od: Czw mar 14, 2013 12:37

Post » Czw mar 14, 2013 19:13 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

kropka123 pisze:Mam ten sam problem z moim Szarusiem. Uwielbia sikać na moje rzeczy. Torbę podróżną mojego narzeczonego. Raz na swoją nową poduchę służącą za legowisko. To zaczęło się po przeprowadzeniu do nowego mieszkania. Nie potrafię go oduczyć siusiania poza kuwetą.
Zmiana żwirku, kuwety, ect.. Nic nie pomaga. Załatwia się w kuwecie a jak mu odwali to poza... Co mogę zrobić w tym temacie.


W tym temacie chyba trzeba zrobić to co i w całym tym wątku ;)
Badania krwi, badania moczu. A jak wyjdą ok to zastanowić się co Szarusiowi przeszkadza w nowym mieszkaniu.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Sob mar 16, 2013 15:43 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

Dziewczyny przepraszam, że nie odpisałam, ale trafiłam na patologię :/ w tym czasie kotka wlazła na M. i na niego nasiusiała. No to on się wkurzył i jak to z pieskiem się robi wsadził jej nos w zasiusianą kołdrę :evil: wkurzyłam się, ale podobno pomogło. Każę mu tylko kontrolować czy siusia do kuwety, żeby liczył ile razy dziennie.

Wyników tu w szpitalu nie mam, prosiłam M. żeby poszukał i nie może znaleźć. Nie wiem czy u weta nie zostały jakimś cudem,albo się zgubiły. Tak czy siak badania zrobię jeszcze raz z posiewem, pełne badanie krwi, usg nerek. I dam znać na pewno. No wiem, że weterynarz do dupy, ale niestety u mnie to jedyny konkretny (jakkolwiek to brzmi...).

Moczu nie łapałam. Nasiusiała na podłogę, nie trafiając w dywan i zebrałam strzykawką.

Zaburzenia behawioralne postaram się rozwiązać jak badania wyjdą ok. Nie żałuję kasy na kota (jak miała problem z oczkiem to kilkaset złotych potrafiłam wydać w 2 tyg na diagnozę i leki), ale 100zł za feliwaya to w tym momencie za dużo. Wiecie, że w szpitalu za leki trzeba płacić? Znaczy wykupić swoje??? Tragedia 8O

Najpierw był mąż, potem kot. Dogadują się, trochę ścierają (kotka w dupce ma hierarchię, uważa się za samiczkę Alfa :lol: )

Dzięki za pomoc, odezwę się jeszcze! :)

fakirka

 
Posty: 8
Od: Śro mar 13, 2013 16:36

Post » Sob mar 16, 2013 15:47 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

No to jak zwykle mądry TZ zrobił najgłupszą rzecz na świecie - zwiastuję natężenie problemów.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Sob mar 16, 2013 16:42 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

Nie uważam, że to było mądre. On na kotach się nie zna, w ogóle na zwierzętach, więc cudów nie oczekiwałam. Ale jestem na patologii, w każdej chwili mogę poronić więc nie mogę się denerwować w tym momencie.

fakirka

 
Posty: 8
Od: Śro mar 13, 2013 16:36

Post » Sob mar 16, 2013 16:56 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

Weź mu, jak już wyjdziesz z tego szpitala, kup jakąś dobrą książkę poradnikową o kotach.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon mar 18, 2013 9:49 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

humorystycznie w temacie :)

Obrazek

Poker71

 
Posty: 5145
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon mar 18, 2013 23:21 Re: Kotka nie siusia się do kuwety, miauczy

Zaznaczam wątek (przed chwilą go szukałam w czeluściach :roll: ) bo interesuje mnie, czy kotce to sikanie przejdzie.

Nic więcej nie doradzę niż to co już zostało napisane...

Może tylko (ale nie wiem czy to jest dobre rozwiązanie!) można spróbować chwilowo ograniczyć terytorium kotce, np. w postaci dostępu tylko do kuchni albo łazienki (jeśli nie jest mikroskopijna) czy innego pomieszczenia bez łóżek/kanap i zobaczyć czy też będzie sikać wszędzie tylko nie do kuwety... Oczywiście trzeba poświęcać w takim wypadku kotce więcej czasu, żeby nie siedziała sama. Tzn. piszę to dlatego, że wydaje mi się że kotce bardziej na zdrowie wyjdzie, jeśli Twój TŻ nie będzie na nią zły (kotka to odczuwa -> może się jeszcze bardziej stresować -> jeszcze więcej sikać poza kuwetę) i jeśli będzie miał do sprzątania kocie siuśki tylko z kafelkowej podłogi, a nie z kolejnej kołdry...

Chociaż moim zdaniem i tak jest to problem albo psychologiczny (coś kotkę niepokoi, coś stresuje, czymś się przejmuje) albo zdrowotny, a nie kwestia niedopasowanego żwirku...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 413 gości