Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Postawiliśmy na rytuał i cykliczność. Każdego wieczoru ścieliłam łóżko, szłam się kąpać (koty przeważnie idą za mną). Po kąpieli, napełniałam stojące w łazience miski ulubionymi smakołykami, nie żałując jedzonka i rozkładałam dużego, ciepłego futrzaka na blacie. Głaskałam jedzące jeszcze koty, po czym wychodziłam z łazienki i gasiłam światło. Rano, towarzystwo wychodziło, kiedy się obudziliśmy i zaczynały się mega pieszczoty, bo kociarnia była stęskniona i oczywiście znów głodna Po spokojnej nocy, nasze doskonałe humory sprawiały, że aż się chciało tulić i ściskać te cudowne mordki po caaaałej nocy rozłąki..
Wiesz co dzieje się teraz? NIE MUSZĘ ZAMYKAĆ JUŻ DRZWI ŁAZIENKI WIECZOREM - MOJE KOTY SAME IDĄ PO KOLACJI SPAĆ DO SIEBIE! Bawią się w ciągu dnia, kiedy nikomu to nie przeszkadza, a nawet z przyjemnością obserwujemy radosne harce. Gdy przychodzi wieczór, grzecznie, gęsiego idą do siebie spać i nie wychodzą, choć. mają taką możliwość. One po prostu dostosowały swój rytm dnia do naszego i dziękuję za to wszystkim Świętym
alix76 pisze:Oprócz powyższych rad, spytam, czy jest już po sterylce?
naatkaaa pisze:W ciągu tych kilku miesięcy jej pobytu u nas przespaliśmy całą noc przez góra tydzień podczas rekonwalescencji po sterylizacji.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 520 gości