S.K.Niekochane XXII- Przystanek Schronisko- zapraszamy

Kciuki za nowy domek, Edi, Mufi zdrowiejcie szybko :ok:

oraz dzikawe - Lidziu :kotek:

Zuzka podmiziana - jak fajnie

oj nowe kotki znów, śliczne są

zgłaszam, że mnie też jutro nie będzie jadę na weekend do Bratysławy (no chyba, że rano na dwie godziny doczłapię :lol:

)
wymiziajcie ode mnie kociaste :kotek:

Czarnuszki ok. Bałam się trochę, że może im zimno będzie ale chyba jest dobrze. Wprawdzie kaloryfer jest po drugiej stronie ale jak sa zamknięte drzwi to myślę, że od okienka tak nie ciągnie zimno. No i klatka nie jest na podłodze.
Chyba któryś zrobił co trzeba i potem energicznie zakopywał bo i w wodzie było i na misce. Ale miska była pusta.
Zobaczę jutro czy gotowane zjadły. Bo puszka była zjedzona. Jakie one puchy jadły w schronisku?
No i jakie miały w schronisku chrupki? Bo to co im dalam chyba było nie ruszone. Dałam im teraz trochę tego co zostało z dobrych czasów, zobaczymy.

Miałaś rację Mała, teraz zaczęły syczeć a w każdym razie jeden napewno. Jeszcze ich nie rozróżniam, bo nie chcę im bardzo świecić latarką a światło jest w takim miejscu, że nie bardzo widac tego co w klatce. Zresztą klatka opatulona.
Jeden ciągnie dalej nosem. Nie byłam zbyt uważna - to jest ten z ogonkiem czy bez? Zapomniałam zajrzeć do książeczek.

Zaczął pociągać nosem ten ze zdrowym ogonkiem, mam nadzieje ,ze convenia pomoze
Jadły te same puszki, a suche totalnie przypadkowe mieszanki, najczęsciej kk z whiskasem i z innymi karmami.

cóz, jadę zaraz
wracam w przyszłą niedzielę, nie dzwoncie do mnie ( chyba ,ze cos bardzo waznego). Rozmowy za granice drogie
Mam nadzieje na dostęp do wi-fi, ale nie mam pewnosci
trzymajcie się i opiekujcie schroniskotkami :kotek:

Mała1 pisze:Zaczął pociągać nosem ten ze zdrowym ogonkiem, mam nadzieje ,ze convenia pomoze
Jadły te same puszki, a suche totalnie przypadkowe mieszanki, najczęsciej kk z whiskasem i z innymi karmami.

cóz, jadę zaraz
wracam w przyszłą niedzielę, nie dzwoncie do mnie ( chyba ,ze cos bardzo waznego). Rozmowy za granice drogie
Mam nadzieje na dostęp do wi-fi, ale nie mam pewnosci
trzymajcie się i opiekujcie schroniskotkami

Baw sie dobrze!

A nawet się nie pochwaliłaś gdzie jedziesz :wink:

Mała pojechała poszusować u Giuseppe :wink:

Dzięki za dzisiejszy wolontariat :1luvu:

sporo rąk przyszło wymiziać nasze futra :ok:

do domku pojechała Kropka, trzymajcie kciuki :ok:

Murcia dostała lekarstwo,uszko delikatnie wyczyściłam, Leonia i Miau-Miau zjadły same "coś lepszego", niestety Miau-Miau coś lepszego wyjechało z powrotem, ale chęć do jedzenia jest :ok:

Malutka nakarmiona convem, Leonia zakroplona, Blanco miał dziś zorganizowany salon piękności (manicure, pedicure, mendy i świerzbowiec pogonione raus)
Kalo strasznie drze się w klatce, życzy sobie być poza i w ogóle super z niego kot
Herrerka troszkę lepiej, otwiera się powoli, Tezio - mega mruczalski ugniatacz i miziak
Burgas troszkę smutny był, Zuzka mnie podrapała, a jakże :wink:

Na kociarni Melkor bardzo chce na pierwszą, na chama się tam pcha
Drogon dał buziaczka Ultrze i nie dostał w dziób :ok:

Benzina jakaś niewyraźna, mam wrażenie, że schudła, smutna taka siedzi, ale gurmecika zjadła
kocyki pocięte
serducha rozdane

i jest nowy kot, biało-bury chłopak, raczej nie dziki i możliwe że już wykastrowany, podobno ma na imię George

Więcej grzechów nie pamiętam, uzupełniajcie jakby co :kotek:

[quote="puskas1"]

Kalo strasznie drze się w klatce, życzy sobie być poza i w ogóle super z niego kot

No bo kto to widział, żeby tak ważna persona oglądała świat zza krat :ryk:

Blanko : dla niego poza kolanami ludzia niewiele jest ważne,praktycznie przez cały wolontariat był u kogoś na kolankach i bynajmniej nie był tym znudzony. Domku, gdzie jesteś

Kochana jest Agrafka , taka subtelna i delikatna, jest bardzo wdzięczna za okazane zainteresowanie i mizianki.
I moja faworytka - Powsinoga

Cichutko czeka w klatce, aż ktoś do niej zajrzy, nie wrzeszczy , a szkoda, bo może to jest metoda na zauważenie tego przeuroczego pyszczka. Na rękach zamyka oczka i rozpływa się w ciszy, delektując człowiekiem, który przytula i głaszcze i szepcze do uszka same miłe rzeczy.
No i Melkor sprał moje obuwie, nie ryzykowałam i nie pochylałam się nad nim, żeby go rękami na kociarnię przesunąć, więc się na butach zemścił, bo wybitnie pobyt na drugiej kociarni mu nie podoba się.

Blanko kompletnie nie zasłguje na swoje imię :twisted:

jeszcze mu daleko do białości, ale się chlopak stara

Benzina mi sie nie podoba

jest zrezygnowana, zdezorientowana i chyba sporo chudsza

do domu pojechała Kropka

mam nadzieje, ze będzie dobrze, bo to kicia z charakterkiem

Czarnuszki mają się dobrze:)
Jedzenie puszkowe zjedzone, moje gotowane trochę zostało, chrupki skubnięte.
Filonek - ten bez ogonka całkiem w porządku, syczy bardzo dzielnie. Ale wszystko w klatce mogę zrobić. Dla drugiego jeszcze nie mam imienia. On narazie zasmarkany i przerażony.
Betty, może coś wymyślisz? Muszę je jakoś nazwać, bo muszę dopisac do listy obecności. Tylko jak rozróżniać 3 czarne koty? Bo są jeszcze: Czarnulka rezydentka (prawda jakie oryginalne imię :oops:

), i maluszek podrzutek jesienny. Ale małego nawet nie rozpoznałam czy on chłopak czy dziewczyna, choć kilka razy udało mi sie go dotknąć:)

Zastanawiam się kiedy im otworzyć klatkę. Widać, ze rezydenci przyjęli ich spokojnie. Nie było demolki w okolicy i jakoś tak spokojnie przechodzą obok. Bo koło klatki są legowiska. Więc one chyba już mają odpowiedni zapach. Tylko, że jest jeden elegancik bandziorek kastrat, który goni te poprzednie podrzutki jeszcze w pełni kocurki, duże kocurki. A mówią, że po kastracji to takie są ciapy i ofiary i każdy pełnojajeczny przejmuje władzę. Guzik z pętelką. Dlatego trochę się obawiam tego mojego bandziorka. Ale może będzie dżentelmenem? Jak daję jedzenie to słodki jest jak nie wiem co, i pod ręce podchodzi, żeby miziać a potem taki paskud.

Doradżcie kiedy otworzyć. Trochę mi ich żal, że takie bidulki zamknięte i nie mogą przy kaloryferze się położyć jak większość.

Zyje

dojechalam cala.i zdrowa, zaraz pedze szusowac . Lidka poczekaj.poobserwuj ten katar mysle. Kciuki za krope.pisze z czegos dziwnego.ciezko mi idzie.ale bede codziennie zagladac.piszcie pw

Dziewczyny - szukam opinii na temat Acany? Która zapodaje zwierzakom, jak trafia to w ich gusta i czy jest wersja dla sterylizowanych/kastrowanych kotulów? Ewentualnie gdybym mogła wysępić jakaś próbke dla moich potforuf :mrgreen:

za odrobinę polskiej waluty?

Na temat Acany nic nie wiem, bo to dla mnie trochę za drogie.
Ja nie poddaję się bezzbożowej ideologii, sama gotuję mieszaninę płatków jęczmiennych i kaszki kukurydzianej dla piwnicznych. Wprawdzie one akurat są w stanie w naturalny sposób zapewnić sobie coś tam roślinnego , bo i niestety ptaszka im się czasem udaje upolować i zjadają z wnętrzem tychże trochę zieleniny, ale i tak daję im samodzielnie trochę zbóż. To nie jest dużo bo łyżka płatków i łyżka kaszki na 12-15 kotów ale jednak codziennie. Do tergo jest oczywiście wkładka miesna.
Prawdę mówiąc nie wierzę w połowę tych opisów ale niech tam, patrzę co moje futra chca jeść.

A czarnuszkom chyba dam trochę whiskasa, bo mam wrażenie, żemRC dla młodziaków im nie podchodzi.
Ok. Mała, nie wypuszczę ich narazie. Zobaczymy jak dalej nos się zachowa.

Lidka pisze:Na temat Acany nic nie wiem, bo to dla mnie trochę za drogie.

No właśnie, wiem, że drogie

Dlatego najpierw chciałam zrobić rekonesans, zanim kupię, bo to ciu za kosztowne,żeby moje futra się wypięły i zrobiły focha :mrgreen:

Witam Wszystkich

Dawno mnie tu nie było.
W schronisku 2 nowe koty.
Jeden/jedna podobny do Dzikuski,która nią nie jest,bo pozwalała się głaskać.
Ma na klatce etykietę - dziki.
Drugim nowym kotem jest srebrno-popielaty pers.
Nie wymacałam nic pod ogonem,jednak czy to baba głowy nie dam.
Została podrzucona w transporterku pod schronisko.
Może Ktoś jest chętny na danie tymczasu ?

Benzina faktycznie zmarniała.
Gdy weszłam na kociarnię,siedziała na najwyższej półce wpatrzona smutnym wzrokiem na okienko.
Pracownik już nakarmił koty,nie wiem czy zjadła.Na wątróbkę nie przyszła.
Przypomniała mi się kotka Akacja,która też tak patrzyła.Chciała do ludzi,do domu.
Akacja odeszła,depresja ją zabiła.

Kamakolo pisze:
Lidka pisze:Na temat Acany nic nie wiem, bo to dla mnie trochę za drogie.

No właśnie, wiem, że drogie Dlatego najpierw chciałam zrobić rekonesans, zanim kupię, bo to ciu za kosztowne,żeby moje futra się wypięły i zrobiły focha

Kamakolo nie stosuję Acany , ale podaję Power of Nature też bez zbożowa . Mam jej końcówkę , może w czwartek dotrę do schroniska to Ci podrzucę na próbę . Jeżeli chcesz o niej poczytać to znajdziesz ją na Zwierzakowo.pl

S.K.Niekochane XXII- Przystanek Schronisko- zapraszamy

Kto przegląda forum