O kurcze, też się popłakałam ... wierzyłam, że będzie dobrze.
Tylko się nie obwiniaj. Dziewczyno, jesteś jedyną osobą, która jej pomogła, na pewno gdyby ktoś zareagował wcześniej to operacja nie byłaby taka skomplikowana i by się dobrze skończyło. Kotka chodziła tak od października i tyle miesięcy nikt jej nie pomógł
Gdybyś Ty tego nie zrobiła teraz to i tak za jakiś czas by pewnie umierała tylko raczej długo i więcej cierpienia. Pisałaś, że była już w złej kondycji.
Przedewszystkim trzymaj się. Dobrze zrobiłaś. Pomimo, że nie ma happy endu, ale nie Ty jesteś temu winna.
Wiem, że teraz to marne pocieszenie - ale kotka nie cierpi.
Przytulam.