Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 01, 2013 16:56 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

Zofia.Sasza pisze:
dune pisze:
paczpani pisze:To trzeba wprowadzić obostrzenia przy doborze wolontariuszy. Ankiety, testy, klauzule poufności, najlepiej jeszcze badania DNA i wariografem, bo może ktoś ukrywa jakieś niewygodne poglądy?
Poprawność polityczna też przecież musi się zgadzać. Schroniskowe koty docenią troskę.



męczy taki uszczypliwo/zaczepny ton
nie masz racji a zamiast argumentow
same złośliwości ....szkoda mi ludzi którzy nie potrafią
inaczej rozmawiać...
...
miłego dnia Ci życzę

Przecie przeprosiła na wsteczu :)


Przeproszę raz jeszcze. Kot nalał mi do torby. Powinnam pisać dziś tylko na wnerwionych. :roll:

paczpani

 
Posty: 36
Od: Wto wrz 04, 2012 11:25

Post » Pt mar 01, 2013 17:45 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

:ryk:
A poważnie - jestem na 90 procent pewna, że osoba, o której pisze Lenka nigdy w życiu w schronie nie była.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 01, 2013 17:55 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

Gdybym ja miała schronisko i taka osoba przyszłaby do mnie na wolontariat nie odprawiłabym jej z kwitkiem tylko uświadomiła i przedstawiła zalety kastracji. Każda osoba potrafi zrozumieć, że whiskas jest be, siatki na okno są potrzebne i kastracja też, wystarczy użyć odpowiednich argumentów a nie człowieka odprawiać mówiąc, że nie jest mile widziany - marna to zachęta i motywacja do pomocy zwierzakom.



Ja brałam psa ze schroniska kilka miesięcy temu i nie musiałam podpisywać klauzuli, że deklaruję się go wykastrować. Ale to ja. Ja kastruję bezdomne zwierzaki, swoje także - głównie dla celów zdrowotnych. Masa psów ma skłonność do raków narządów rozrodczych dlatego po co ma się męczyć zwierzę skoro mogę mu tego oszczędzić, kolejnym argumentem jest zahamowanie niepotrzebnej prokreacji ale też dodatkowym argumentem może być to, że zwierze będzie bardziej miziaste i bardziej trzyma się opiekuna.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt mar 01, 2013 18:14 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

girlonthebridge pisze:Gdybym ja miała schronisko i taka osoba przyszłaby do mnie na wolontariat nie odprawiłabym jej z kwitkiem tylko uświadomiła i przedstawiła zalety kastracji. Każda osoba potrafi zrozumieć, że whiskas jest be, siatki na okno są potrzebne i kastracja też, wystarczy użyć odpowiednich argumentów a nie człowieka odprawiać mówiąc, że nie jest mile widziany - marna to zachęta i motywacja do pomocy zwierzakom.



Ja brałam psa ze schroniska kilka miesięcy temu i nie musiałam podpisywać klauzuli, że deklaruję się go wykastrować. Ale to ja. Ja kastruję bezdomne zwierzaki, swoje także - głównie dla celów zdrowotnych. Masa psów ma skłonność do raków narządów rozrodczych dlatego po co ma się męczyć zwierzę skoro mogę mu tego oszczędzić, kolejnym argumentem jest zahamowanie niepotrzebnej prokreacji ale też dodatkowym argumentem może być to, że zwierze będzie bardziej miziaste i bardziej trzyma się opiekuna.

Nie rozumiesz. U nas w schronie (Ostatnia Szansa) mamy wszystko wycięte. Prowadzimy akcję darmowych sterylek dla psów właścicielskich. Usypiamy - z bólem serca - ślepe mioty.
Gdyby któryś z naszych wolontariuszy chrzanił po forach takie farmazony... No nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 01, 2013 18:27 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

girlonthebridge pisze:Gdybym ja miała schronisko i taka osoba przyszłaby do mnie na wolontariat nie odprawiłabym jej z kwitkiem tylko uświadomiła i przedstawiła zalety kastracji. Każda osoba potrafi zrozumieć, że whiskas jest be, siatki na okno są potrzebne i kastracja też, wystarczy użyć odpowiednich argumentów a nie człowieka odprawiać mówiąc, że nie jest mile widziany - marna to zachęta i motywacja do pomocy zwierzakom.

Nie, nie każda...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt mar 01, 2013 19:29 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

CoToMa pisze:
girlonthebridge pisze:Gdybym ja miała schronisko i taka osoba przyszłaby do mnie na wolontariat nie odprawiłabym jej z kwitkiem tylko uświadomiła i przedstawiła zalety kastracji. Każda osoba potrafi zrozumieć, że whiskas jest be, siatki na okno są potrzebne i kastracja też, wystarczy użyć odpowiednich argumentów a nie człowieka odprawiać mówiąc, że nie jest mile widziany - marna to zachęta i motywacja do pomocy zwierzakom.

Nie, nie każda...

Nie każda. Potwierdzam.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 01, 2013 19:42 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

girlonthebridge pisze:Każda osoba potrafi zrozumieć, że whiskas jest be, siatki na okno są potrzebne i kastracja też, wystarczy użyć odpowiednich argumentów a nie człowieka odprawiać mówiąc, że nie jest mile widziany - marna to zachęta i motywacja do pomocy zwierzakom.

girlonthebridge, uwierz nie każda :? . Dwóch osób nie udało mi się przekonać i chyba nie uda nigdy. Mają dwie cechy wspólne - są starsze, obie są lekarzami ginekologami (to chyba pech, bo jakoś nie wierzę, że wszyscy ginekolodzy mają takie poglądy).
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 02, 2013 0:26 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

Monostra pisze:
girlonthebridge pisze:Każda osoba potrafi zrozumieć, że whiskas jest be, siatki na okno są potrzebne i kastracja też, wystarczy użyć odpowiednich argumentów a nie człowieka odprawiać mówiąc, że nie jest mile widziany - marna to zachęta i motywacja do pomocy zwierzakom.

girlonthebridge, uwierz nie każda :? .

Niestety. Oczywiście warto próbować, ale to od drugiej osoby zależy, czy zechce przyjąć fakty do wiadomości i zmienić poglądy, czy nie. Nie tylko w tej sprawie.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob mar 02, 2013 2:39 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

A ja nadal uważam, że każda tylko na każdego trzeba znaleźć sposób. W ostatnim czasie udało mi się 3 osoby przeciwne kastracji przekonać i namówić na takowy zabieg (znaczy nie tego kogoś tylko ich zwierzęta) i do zmiany karmy. Główne argumenty. Każdy kto ma zwierzę kocha je, nawet Ci, którzy zwierzęta kochają w patologiczny sposób. Argumenty przeciwników sterylizacji są znane:
- bo to krzywdzenie kota
- bo kot wtedy niby choruje
- bo nie po to kot/pies tak został stworzony
- bo wtedy kot/pies tyje (w sumie tu jest ziarenko prawdy bo zwalnia się metabolizm)

ja wtedy uderzam głównym argumentem "dzięki temu Twój pies/kot nie będzie miał raka przynajmniej w tym miejscu", "dzięki temu Twój kot/pies będzie żył dłużej" - zgadzam się nie na każdego zadziała taki argument ale u mnie na razie skuteczność wysoka :D

co do karmy - wystarczy porównać cenę whiskasa 14 kilogramowego do 15 kilogramowego np. Sanabelle czy Ariona (nie każdego stać zaraz na Orijena ale te dwie wymienione karmy są zdecydowanie lepsze od Whiskasa czy Kitekata czy innego Bazyla)

ja wiem jestem naiwna wierzę w bajki i już nie raz dostałam po *upie (ostatnio ktoś podpatrzył, że zajmuję się kotami i wyrzucił mi do śmietnika kolejnego - na szczęście kiciak miał dzisiaj kastracje i w niedziele jedzie do nowego, kochającego, przeszkolonego domku). Uważam, że zawsze należy próbować zamiast skreślać na starcie człowieka. Ja też kiedyś byłam głupia, nie od zawsze wiedziałam i znałam się na opiece nad zwierzętami, uważam, że ludzi należy uświadamiać. Może całego świata nie zmienię, ale mam szansę dla tych kilku zwierząt zmienić świat a tylko dzięki pracy i rozmowy z drugim człowiekiem jest to możliwe. Jakkolwiek głupio i naiwnie to nie brzmi.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob mar 02, 2013 7:43 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

girlonthebridge pisze: Każdy kto ma zwierzę kocha je, nawet Ci, którzy zwierzęta kochają w patologiczny sposób.

To założenie jest błędne.

Ja mieszkam na wsi, a tutaj koty są elementem krajobrazu. Nikt się nimi nie przejmuje. Nie kastruje, nie odrobacza, nie szczepi. Kot się przybłąkał, to jest. Zginął pod kołami samochodu, to go nie ma. Kotka się okociła? Fajnie! Dzieci będą miały radość z zabawy kociakami. I tyle.
"Ludzki" pan da kotce chleb z wodą od czasu do czasu ( przecież myszy musi łowić ).

girlonthebridge pisze: a wtedy uderzam głównym argumentem "dzięki temu Twój pies/kot nie będzie miał raka przynajmniej w tym miejscu", "dzięki temu Twój kot/pies będzie żył dłużej" - zgadzam się nie na każdego zadziała taki argument ale u mnie na razie skuteczność wysoka :D

Ten argument u mnie nie działa. Z powodów, które wyżej opisałam.

Oczywiście, to nie znaczy, że należy rezygnować z próby przekonania.
Może spróbujemy wspólnie znaleźć argumenty, które mogłyby zadziałać? Z moich doświadczeń wynika, że bardziej niż do emocji należałoby przemawiać "do kieszeni".
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob mar 02, 2013 10:36 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

A co powiecie na takie argumenty? Także jestem przeciwna sterylizacji, to ingerowanie w naturę i okaleczanie zwierzaka na całe życie.Chciałabyś aby Ciebie poddano sterylizacji? Ja nie chciałabym.Ja nie dałabym okaleczyć zwierzaka, to okrutne i wcale nie zapobiega chorobom.
Takie bajki wymyślają weterynarze aby było więcej chętnych i aby mogli więcej zarobić.To nie jest okaleczanie jeśli potem kotka będzie miała rozpruty cały brzuch? A wiesz jakie konsekwencje za sobą niesie narkoza? Albo czy wiesz jak źle to odbija się później na psychice takiego zwierzaka? Niektóre koty czy psy, dosłownie w dniach rui(mimo, że są po sterylizacji to odczuwają potrzebę) dostają fisia. Ja Ciebie błagam, jak kiedykolwiek będziesz miał drugą kotkę to nigdy nie daj wysterylizować, pomyśl... dlaczego takie maleństwo ma być już w najmłodszym wieku skazane na takie cierpienia. To nie ludzkie, uwierz proszę i następnym razem wybierz porządnych fachowców.
My(nasza organizacja) walczymy z tym pod hasłem : Precz weterynarzom sadystom. Kotka męczy się wtedy gdy zostaje wysterylizowana bo nie może normalnie przechodzić procesu rozrodczego i to człowiek im ogranicza dla swego widzi mi się, bo ruja im przeszkadza. Kotka męczy się gdy jest wysterylizowana gdyż mimo, że rui już nie ma to okres na chęć zapłodnienia pozostaje. Kotki od tego chorują psychicznie. Twoje męczą się w domu bo ograniczyłaś im swobodę i chęć rozrodu. Odmówiłaś dla swojej wygody naturalnego instynktu a to jest przerażające i nieludzkie. My, ludzie, tylko się nimi opiekujemy ale nie powinniśmy ingerować w naturę. Nikt nie powinien zwierzaka traktować przedmiotowo jako zabawkę, że jak się psuje(ma ruję) to należy ją na swój sposób reperować(poddawać sterylizacji).Nadal nakłaniam wszystkich ludzi od powstrzymania się okaleczania niewinnych zwierząt!



lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Sob mar 02, 2013 10:59 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

lenka* pisze:A co powiecie na takie argumenty? Także jestem przeciwna sterylizacji, to ingerowanie w naturę i okaleczanie zwierzaka na całe życie.Chciałabyś aby Ciebie poddano sterylizacji? Ja nie chciałabym.Ja nie dałabym okaleczyć zwierzaka, to okrutne i wcale nie zapobiega chorobom.
Takie bajki wymyślają weterynarze aby było więcej chętnych i aby mogli więcej zarobić.To nie jest okaleczanie jeśli potem kotka będzie miała rozpruty cały brzuch? A wiesz jakie konsekwencje za sobą niesie narkoza? Albo czy wiesz jak źle to odbija się później na psychice takiego zwierzaka? Niektóre koty czy psy, dosłownie w dniach rui(mimo, że są po sterylizacji to odczuwają potrzebę) dostają fisia. Ja Ciebie błagam, jak kiedykolwiek będziesz miał drugą kotkę to nigdy nie daj wysterylizować, pomyśl... dlaczego takie maleństwo ma być już w najmłodszym wieku skazane na takie cierpienia. To nie ludzkie, uwierz proszę i następnym razem wybierz porządnych fachowców.
My(nasza organizacja) walczymy z tym pod hasłem : Precz weterynarzom sadystom. Kotka męczy się wtedy gdy zostaje wysterylizowana bo nie może normalnie przechodzić procesu rozrodczego i to człowiek im ogranicza dla swego widzi mi się, bo ruja im przeszkadza. Kotka męczy się gdy jest wysterylizowana gdyż mimo, że rui już nie ma to okres na chęć zapłodnienia pozostaje. Kotki od tego chorują psychicznie. Twoje męczą się w domu bo ograniczyłaś im swobodę i chęć rozrodu. Odmówiłaś dla swojej wygody naturalnego instynktu a to jest przerażające i nieludzkie. My, ludzie, tylko się nimi opiekujemy ale nie powinniśmy ingerować w naturę. Nikt nie powinien zwierzaka traktować przedmiotowo jako zabawkę, że jak się psuje(ma ruję) to należy ją na swój sposób reperować(poddawać sterylizacji).Nadal nakłaniam wszystkich ludzi od powstrzymania się okaleczania niewinnych zwierząt!




Żenada... To niech udowodni że "kotki chorują psychicznie", bo po mojej i po wielu znanych mi kastrowanych kotkach jakoś tego nie widać :roll: "okaleczanie niewinnych zwierząt"? A zezwalanie na umieranie niewinnych kociąt będących skutkiem braku sterylizacji to już jest takie dobre, co? Nie chce mi się wierzyć, że ta osoba kiedykolwiek była w schronisku, a nawet jeśli była to chyba ma problemy z kojarzeniem faktów 8)
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Sob mar 02, 2013 11:03 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

Jaka to organizacja?
Tak z ciekawości pytam. Bo argumentacja opiera się na bajach, mitach i bredniach oraz antropomorfizowaniu zwierząt tłumaczonym powrotem do natury (?).
Zaczęłabym chyba od prośby o rozwinięcie - co rozumie przez rozpruwanie brzucha? I pytań o podstawę z biologii zwierząt a także z zakresu medycyny i farmakologii weterynaryjnej.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob mar 02, 2013 11:37 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

girlonthebridge pisze: Może całego świata nie zmienię, ale mam szansę dla tych kilku zwierząt zmienić świat a tylko dzięki pracy i rozmowy z drugim człowiekiem jest to możliwe. Jakkolwiek głupio i naiwnie to nie brzmi.

Oczywiście i to wcale nie jest ani głupie ani naiwne. Myślę podobnie, dlatego m. in. udzielam się na forach i rozmawiam z ludźmi.

Ale nie zawsze się uda i na to też trzeba być przygotowanym.

Nie jest również niestety faktem, że każdy kocha swojego zwierzaka (patrz: wywalanie zwierząt przed wakacjami, to chyba nie świadczy o miłości).

Do niektórych ludzi uda się trafić, inni zostaną przy swoim zdaniu. W tym drugim wypadku mogę jedynie nie powierzyć komuś zwierzaka.

lenka, tu właśnie widać, jak mała bywa potrzeba konfrontowania własnych idei z faktami...
Ale gdybym miała cierpliwość rozmawiać z taką osobą, zapytałabym: OK, kotka ma przechodzić proces rozrodczy, czyli rodzić mniej-więcej raz w roku. Powiedzmy, że w każdym miocie są dwie kotki. One też mają się rozmnażać. I co dalej z tymi kotami? W pewnym momencie zabraknie im miejsca. Mamy je usypiać czy patrzeć, jak "zgodnie z naturą" umierają z powodu niedożywienia i chorób?
Ostatnio edytowano Sob mar 02, 2013 11:55 przez Agulas74, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob mar 02, 2013 11:46 Re: Przeciwnicy sterylizacji w schroniskach?

Myszka.xww pisze:Jaka to organizacja?
Tak z ciekawości pytam. Bo argumentacja opiera się na bajach, mitach i bredniach oraz antropomorfizowaniu zwierząt tłumaczonym powrotem do natury (?).
Zaczęłabym chyba od prośby o rozwinięcie - co rozumie przez rozpruwanie brzucha? I pytań o podstawę z biologii zwierząt a także z zakresu medycyny i farmakologii weterynaryjnej.

też chciałbym wiedzieć co to za organizacja
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, Google [Bot], magic99, magnificent tree, ryniek, Zeeni i 492 gości