sezon jeżowy rozpoczęty, mam je w obu ogródkach, postawiłam dodatkowy domek z sianem
no i jedzą do spółki z kotami, a w pracy z kolei poszłam dziś karmić bezdomniaczki, dozorca mówi że przychodzi ta czarna puchata kulka, a pani Aleksandra nawet go obmacała ciut, ale chudy, skóra i kości, i tylko ten długi włos, a potem czmychnął gdzie pieprze rośnie,
natomiast ja zajrzałam do tej wielkiej stodoły, której zdjęcie niedawno pokazałam, i w której zmieniałam siano, podnoszę dach, a tu siedzi chory kot cały biały, oczy i nos zaropiałe że szok, ale uciekł jak widmo, no i jutro planuję tam postawić wiadro z chrupkami, bo jak taki dzikus, to niech je tam sobie, cały czas jakieś nowe biedaki się pojawiają:(