U nas znów mróz, Białasek w miarę choć znów oczy zaczęły ropieć i jakiś niewyraźny się zrobił, ale co zrobić, skoro on sterczy w deszczu koło szlabanu i wypatruje mnie, chociaż byłam nakarmiłam napoiłam, muszę mu poszukać wychodzącego domku. Biedaki dziś przed 7 rano biedne lizały lód i choć punktualnie o 7 zaczynam pracę, to zeszłam po 10 minutach i stały biedaki i czekały na wodę, piły aż dudniło, po pracy to samo, kupiłam mielonego mięska, konserwki Winstona, a suchą karmę mają Royala dla sterylizowanych od pani Marty
Dziękuję za pomoc Marcie z Warszawy, Dorci z Anglii i Kasi z S.
nasiąknięte znów sianko, muszę zmienić a może włożyć jakieś wełniane czy polarowe kocyki żeby było cieplej? Może ktoś ma jakieś rady?