Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kocia Lady pisze:Dziękuję za informację Tamaqua życzę zdrowia!!! U Chińczyków nie jem raz że mnie na restauracje nie stać a dwa że mam do nich hmm lekką antypatię z tego powodu jak traktują zwierzęta
Białaska postaram się zawieźć do weta jak ustalę jeszcze z naszą Fundacją do którego. Dziś byłam w pracy co prawda saszetek zostawiłam do oporu i suchej karmy i dzwonie proszę żeby dali no cóż zajeżdżam a tu ani okrucha w misce. Obok stołówki stoi wiadro z chrupkami i saszetki no ale przecież to taki wysiłek. Wzięłam ze sobą surowe mięsko i serduszka koty aż piszczały z radości. I weź tu człowieku zachoruj albo idź na urlop. Mam trochę zdjęć jutro wrzucę
Kocia Lady pisze:Dziękuję za informację Tamaqua życzę zdrowia!!! U Chińczyków nie jem raz że mnie na restauracje nie stać a dwa że mam do nich hmm lekką antypatię z tego powodu jak traktują zwierzęta
Białaska postaram się zawieźć do weta jak ustalę jeszcze z naszą Fundacją do którego. Dziś byłam w pracy co prawda saszetek zostawiłam do oporu i suchej karmy i dzwonie proszę żeby dali no cóż zajeżdżam a tu ani okrucha w misce. Obok stołówki stoi wiadro z chrupkami i saszetki no ale przecież to taki wysiłek. Wzięłam ze sobą surowe mięsko i serduszka koty aż piszczały z radości. I weź tu człowieku zachoruj albo idź na urlop. Mam trochę zdjęć jutro wrzucę
ciotka59 pisze:Leiszmanioza to choroba "podróżna", czy pies podróżował do ciepłych krajów np. w obrębie M. Śródziemnego?
Może pierwotniaki lub moskity (wywołujące tę chorobę) pojawiły się już w naszym klimacie umiarkowanym?
Nie daj Boże.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Abariel, Goldberg, Jamessmext, kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 449 gości