Sterylizowanie bezdomnych kotów - coraz bardziej pod górkę..

[*anika*]

Jakby co, ciężarne kocice powinni przyjąć poza kolejnością. Nie ma w stadzie ciężarnych? (oby nie było )

[neron]

Jakby co, ciężarne kocice powinni przyjąć poza kolejnością. Nie ma w stadzie ciężarnych? (oby nie było )

Z tego co wiem, to nie. Od pół roku dostają proverę i na razie nie zaciążyły. Ale wiadomo jak to jest, 100% pewności się nigdy nie ma.

[Zyta Felicjańska]

Witam!

Też zajęłam się sterylizowaniem ostatnio bezdomnych dzikich kotów. Udało mi się złapać przy pomocy sasiadki karmicielki już kotkę i kocura. U nas TOZ w Zabrzu wydaje talony na sterylizację kotek i kocurów obydwoje poszło pod skalpel, biedne co się nastresowały.

Z kotką mieliśmy taki problem że nie chciała po sterylizycjie jeść i pić ze stresu i niestety po trzech dniach musieliśmy wypuścić, teraz się stresuję czy czuje się dobrze bo niestety nie przychodzi... przypuszczam że może chodzić jeść gdzie indziej bo tutaj wiele osób dokarmia ale byłabym spokojniesza gdybym ją zobaczyła

Mamy tutaj taką burą śliczną koteczką, którą koniecznie chciałabym złapać ale spryciara ostatnio chodziłą koło klatki kilka godzin i nic, za to złapał się kocur aona sobie siedziła koło klatki i patrzyła na biedaka który się szamotał, zastanawiam się czy ona teraz tym bardziej nie utwierdziła się w przekonaniu że klatka jest bardzo niebezpieczna.

[neron]

Wczoraj miałam stłuczkę. Pan wjechał mi w tył jak stałam na światłach na tyle mocno, że mam uszkodzoną poduszkę powietrzną i pasy w aucie. O dziwo w miejscu uderzenia jest tylko kilka zarysowań. Na dobrą sprawę nie powinnam autem jeździć bo istnieje ryzyko, że mi poduszka wystrzeli w czasie jazdy... Nie wiem jak w takim układzie przewiozę kota, jeśli go złapię... W sumie to parę kilometrów ode mnie do Koterii ale zawsze Zobaczymy, pewnie jak złapie kota to i tak zaryzykuję

[neron]

Dzwoniłam dzisiaj do Koterii. Najbliższy termin wolny mają dopiero 8-go kwietnia a ja w tą sobotę muszę oddać klatkę Chyba póki co odpuszczę sobie, bo czasowo i organizacyjnie tego nie ogarnę.

[Jana]

Klatkę możesz pożyczyć w Koterii (za kaucją).

[neron]

Wiem o tym. Ostatnio jak pytałam to wszystkie były wypożyczone, dlatego pożyczyłam od osoby prywatnej. Poza tym ja nie mogę się umawiać na tak odległy termin, bo nie wiem jak będę stała z pracą za dwa tygodnie...

[iwona66]

Zaglądam i zaznaczam aby mi nie uciekło

[*anika*]

Zaglądam i zaznaczam aby mi nie uciekło

[neron]

Ze względu na remont i pracę, w której teraz mam urwanie głowy sprawa kotów się przesunęła. I niestety już są tego skutki. Pani karmicielka miała mi dać znać, jak zobaczy, że któryś kot zacznie "puchnąć". Nie dała. Dzisiaj koło balkonu zobaczyłam kotę (o której nawet nie wiedziałam, że to kotka) z ok. 4 tygodniowym kociakiem. Nie wiem co w takiej sytuacji robić... próbować łapać? Czy w ogóle można by ją teraz wysterylizować? Podłamałam się, o miejsce takie, że człowiek tam nie wlezie, jedynie z garażu podziemnego można by podejrzeć, czy pod balkonem nie ma więcej kotów...

[neron]

Dzięki pomocy pani Ani i Agnieszki udało się złapać pierwszą kotkę. Co prawda trochę na "dziko" i do kontenerka, ale pierwsze koty za płoty. Dalej na pewno będzie potrzebna klatka łapka, bo prócz tej kotki żaden inny nie podchodził nawet do kontenera. Ze względu na to, że w wakacje mam wolne może uda się coś więcej zdziałać.

[Chiara]

Dzięki pomocy pani Ani i Agnieszki udało się złapać pierwszą kotkę. Co prawda trochę na "dziko" i do kontenerka, ale pierwsze koty za płoty. Dalej na pewno będzie potrzebna klatka łapka, bo prócz tej kotki żaden inny nie podchodził nawet do kontenera. Ze względu na to, że w wakacje mam wolne może uda się coś więcej zdziałać.

Ogromne gratulacje!

[neron]

Mam takie pytanie. Pani Agnieszka dowiadywała się w gminie o sterylki i ta może sfinansować dwie dla kotek (z czego jedna już zrobiona) i dwie dla kocurów. Z tym, że na osiedlu jest około 15 kotów, z czego większość to kotki. Pytałam już o koszta jakbym chciała to dalej ciągnąć sama, jednak w takim układzie stać by mnie było na jeden zabieg miesięcznie. Trochę to walka z wiatrakami przy takiej ilości kotów Czy nie ma jakiejś "metody" żeby uciułać w gminie na to więcej kasy? 4 koty to trochę miernie jak na Ząbki.

[Chiara]

Mam takie pytanie. Pani Agnieszka dowiadywała się w gminie o sterylki i ta może sfinansować dwie dla kotek (z czego jedna już zrobiona) i dwie dla kocurów. Z tym, że na osiedlu jest około 15 kotów, z czego większość to kotki. Pytałam już o koszta jakbym chciała to dalej ciągnąć sama, jednak w takim układzie stać by mnie było na jeden zabieg miesięcznie. Trochę to walka z wiatrakami przy takiej ilości kotów Czy nie ma jakiejś "metody" żeby uciułać w gminie na to więcej kasy? 4 koty to trochę miernie jak na Ząbki.

A ile taki zabieg u Was kosztuje ?

[neron]

200 zł kotka kocur 120. Wetka mówiła, że w razie czego to pójdą po kosztach, bo nie chcą zarabiać na bezdomnych kotach. Sęk w tym, że jakby kasa była to przez wakacje może udałoby się te wszystkie koty wyłapać. A tak to się i tak przeciągnie.