http://smakoterapia.blogspot.com/2012/0 ... ersja.htmllink prowadzi do placków, ale na stronie jest b. dużo przepisów jaglanych. I innych. Nawet na majonez
Nie chce mi się wydziwiać z kaszą więc płuczę kilkakrotnie [najlepiej byłoby wrzątkiem - łatwiej się pozbyć goryczki] dodaję 3-krotną ilość wody zimnej i gotuję. Najlepiej bez mieszania. Przykrytą. Sól, oliwa. Gotuję sporo i mam np na 2-3 dni do wykorzystania.
Tak, Patmol - też uważam, że jesteś bardzo grzeczna
Tytułl jest fajny - zachęcający.
Sody poszukaj w sklepach zielarskich, albo poproś, żeby Ci sprowadzili.
Ja nie mogę jeść surowych jabłek, szarlotkę mogę,ale nikt nie chce mi piec, a sama sobie... No, cała dla mnie potem
Ale placki, kompoty takie z kardamonem, goździkami... Niestety jeszcze ciągle są dla mnie za kwaśne, a nie dosładzam. Czekam więc. I na gruszki!