Koty w ziołach - przepisy

[Patmol]

dziękuję

[Patmol]

żyję -jakby ktoś pytał
ale już się z niczym nie wyrabiam -takie mam wrażenie

szkoda że dnia nie da się wyciągnąć
fajnie by było

u kotów bez zmian
robię nowe zdjęcia do ogłoszeń -ale nie wiem czy teraz warto ogłaszać koty
czy lepiej się wstrzymać jak ludzie powracają z wakacji
bo i okna teraz pootwierane i wyjazdy -a do kota w domu trzeba przywyknąć
rzadko kto ma na wszystkich oknach siatkę
wole koty wydawać jesienią jakoś

Zorro i Pedro to nieznośne słodziaki
dają buziaki i pchają się na rączki i do głaskania i do psa
Ryjonek daje się głaskać przy jedzeniu -ale -dalszych postępów brak
Elbert dziczeje -mam wrażenie -zaraz będę miała urlop -t0 nad nim trochę popracuję
Elbert uwielbia obserwować -dla niego życie to teatr, a on jest widzem
ale żeby jego nie dotykać raczej. i na widownie ie nie pchać -da się wziąć na ręce , ale nie lubi

[AgaPap]

Już tak się zaczęłam zastanawiać, że się nie odzywasz

Znaczy się Elbert po lini Ryjonka trochę poszedł ?

[MalgWroclaw]

Noniu też nie lubi być na rękach. I Fasolka. Ale nie są dzikusami. Ja też nie lubię być na rękach, ale ja jestem dzika

[Patmol]

ale ludzie chcą koty słodziaki
w każdym razie takie łatwiejsze w obsłudze

Elberta można wziąć na ręce on tego nie lubi, ale można
a Ryjonek od razu gryzie

moje psy tez nie lubią być na rękach
ale w razie potrzeby, nie gryzą
Caillou muszę brać na ręce jak wsiadam do pociągu -bo się boję że wpadnie w tą dziurę między peronem a wagonem
rzadko jeżdżę pociągiem -ale w razie czego -wiem, ze można ją podnieść
ciężka jest i stęka
no, ale sie nie wyrywa i nie gryzie

zrobiłam trochę zdjęć Pedro
może jutro zdążę wstawić

[violet]

No to gdzie te zdjęcia obiecane?

U mnie jedna koteczka też nie lubi brania na ręce,
nie gryzie, ale się wyrywa. Za to lubi leżeć na kolanach.

Czy udało się coś z tym pomysłem przeciwko truciu kotów?

[Patmol]

nie wiem
napisałam pismo na podpis takiej pani, która ma działkę i pomaga kotom działkowym
ona wysłała pismo tam gdzie ustaliłyśmy i na razie cisza

jeden kot został ostatnio otruty
była sekcja
mówiłam, że mogę napisać pismo , w odniesieniu do tych artykułów z ustawy o ochronie zwierząt - gdzie jest kara za trucie kotów i TOZ może wejsc w prawa pokrzywdzonego
ja kota nie widziałam, nie mam opinii vet -wszystko wiem ze słyszenia
ostatnio pytałam znowu o ta opinię -mam dostac
czekam

jestem w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej i wczoraj całe popołudnie było spotkanie w sprawie remontu dachu
wybieraliśmy wykonawce, ustalaliśmy szczegóły
ma ruszyć w lutym

dach się sypie -a my mieszkamy pod dachem bezpośrednio
jak deszcz bardziej leje -to nas zalewa
wiec wyboru nie ma
ale -nie wiem co ja zrobię na ten czas z kotami i psami
prawie wszystkie okna mamy w dachu -jak dach zdejmą, to by zwierzaki trzeba gdzieś zamknąć
za dużo ich jest do tego zamknięcia; do hotelu oddać?
remont całego dachy potrwa ze dwa miesiące

Pedro -wiercipupek i przytulak

[Patmol]

i dalej Pedro

[jozefina1970]

do hotelu oddać?

Obawiam się, że zbankrutujesz

[Patmol]

to czarne obok -to pupa Patmola

i jeszcze kilka - Pedro

[Patmol]

do hotelu oddać?

Obawiam się, że zbankrutujesz

to co z nimi zrobić?
jednego czy dwa można zamknąć w klatkę, ale ja mam więcej niz dwa
jak będzie dziura w dachu -to pójdą sobie na spacer
a jak zdejmą dachówki - to na pewno będą dziury -bo się leje

pies najwyżej poszczeka
ale koty mogą wyjść nawet przez mała dziurę

pedro

[Patmol]

Elbert -to kotek obserwator, płochliwy


Szapo




Ryjonek

na wszelki wypadek się oddala

[morelowa]

Ale chyba masz kilka pomieszczeń w domu? Przecież to nie zdejmą dachu 'po całości', bo by musieli w dzień jeden położyć nowy - muszą przewidywać deszcze i takie tam inne.
Hotel dla kota to trauma okropna przecież, ale jeśli myślisz, że cały dach Wam zdejmą na ileś czasu to i Wy musicie chyba do hotelu?

[Patmol]

mam kilka pomieszczeń w domu -praktycznie wszystkie dachowe

na strychu, gdzie obecnie koty głownie sobie siedzą i gdzie mają kuwety i wolne przejście z mieszkania
połowa pomieszczenia -to same dachówki
jak zdejmą -to będzie widok na niebo całkiem przestronny

dwa okna w mieszkaniu maja wymieniać na większe- w dwóch pomieszczeniach -przy okazji wymiany dachówki

a w łazience zdjąć jedna ścianę/ z dachówki i ocieplać

nie wiem czy mi zgłoszą dokładny harmonogram prac -raczej nie przypuszczam
po prostu wejdą na dach i zaczną pracę
ma im to zająć dwa miesiące
bo oprócz mojego mieszkania jest jeszcze kawał strychu -ze trzy razy tyle co moje, a może i 5 razy


mam pecha, że akurat mam takie mieszkanie - jakiś rodzaj adaptacji strychu to jest
zrobiony przez kogoś wcześniej i zalegalizowane, z papierami, z woda itd - ale normalnie byłby to strych

pewnie i ja powinnam sie do hotelu przenieść
ale nie mam takiej możliwości
w każdym razie ja przez okno nie wyskoczę -najwyzek na niebo się pogapię

powinnam pewnie wszystko gdzieś razem zebrać i przykryć jakimiś foliami
na strychu mam rowery i kuwety i rózne takie

może się po prostu odstrzelę do tego czasu?
mam jeszcze jakieś pół roku

[MalgWroclaw]

Dwa miesiące... fachowcy zwykle zaniżają czas trwania prac, nie chcę Cię martwić