Dziękuję za informacje.
Przeglądnęłam trochę forum i zdałam sobie sprawę, że mój problem to nie taki znów straszny.
Macie tutaj sporo wpisów o chorych kotkach i przy tym moj problem na pewno blednie.
Przykro mi, ze tak chorują. Sama jestem tzw kocią mamą i też przygarnęłam schorowaną kotkę, która miała ropomacicze i musiała mieć operację.
Z kotem, to jak z dzieckiem. Też człowiek sie bardzo martwi.
Nasza kotka spi gdzie chce, obecnie ma miejsce na poduszce corki, to znaczy wygląda to tak, jakby poduszka była kotki, a corka korzysta z niej goscinnie
Potem pewnie znow bedzie spała z nami, czyli ze mna i mezem, na samym srodku łóżka
A nastepnie przeprowadzi sie do drugiej corki- ona tak wedruje, pewnie chce nas uszczesliwiac swoja osobą
To tak kilka zdan o mojej kotce.
Obecnie własnie mamy problem z tymi pchlami, ktory przybral wymiary pchlej inwazji.
Kupię te preparaty podane przez Ciebie ewar i zobaczymy.
Co do odrobaczania, to fakt, tez jej nie odrobaczalam, a wartaloby. Muszę to zrobic.
Dziekuję za radę i pozdrawiam i życzę wszystkim kotkom dużo zdrowia i zabawy