Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 10, 2013 22:43 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Donosimy, że u nas w porządku. Humory dopisują, apetyty trochę gorzej. Laski są w każdym razie obie pełne życia. Uszy czyścimy - niestety wciąż coś w tych uszach jest, ale sobie jest i na szczęście problemu nie robi. Dziąsełka na algach są ładne, niestety kamień rośnie i zęby coraz bardziej żółte, co mnie martwi (bo nie wyobrażam sobie znowu narkozy). Nie wiem zresztą tak naprawdę, jak się ta barwa ma do płytki (która jest jest siedliskiem bakterii). Algi ponoć rozpuszczają płytkę i niewątpliwie stan dziąseł jest o niebo lepszy. Nie tylko są dużo bledsze, ale nie zdarza mi sie już ich rozkrwawiać przy czyszczeniu (musiałam uważać żeby nie przycisnąć czyścikiem za bardzo), a i Prosiu znosi znacznie lepiej te operacje, czyli ją nie boli. No i tego będę się na razie trzymać. Cukier też ostatnio zachowuje się nad podziw ok.

Pusiacowe brzucho no może za dużo powiedzieć, że odrasta, ale jest lepsze niż miesiąc czy dwa temu. Pusiasta miała za tu kolejny rzut alergii pokarmowej i rozwaliła sobie skronie, niestety poszedł w ruch encortolon (steryd). Ale obyło się bez kołnierza (jak jest bardzo źle, Pusiac do wygojenia paraduje w specjalnie zaadaptowanym i mało inwazyjnym kołnierzu). Pusiaca bierze, jak się naje za dużo białka - już widzę, że nie robi różnicy czy to kurczak, czy indyk czy cokolwiek. O co przy tym, co ma w misce Prosiu nie trudno. Nie mam do nich siły, bo danego do miski nie myślą tknąć, a zostawić nie idzie, bo nieszczęście gotowe....

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 11, 2013 23:48 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Nie piszę, bo (na szczęście) nic szczególnego się nie dzieje. Prosiu jest w świetnej formie, teraz przy tych pięknych dniach jesiennych dawała popalić jak mały kociak:) Wariowała, szala, gonitwy między tunelami, zwariowane zabawy itd - ja czegoś takiego od dawna nie pamiętam. Cukry też miałyśmy bardzo piękne (teraz ciut się posypało, bo Prosiu nabrał apetytu, zaczęła więcej jeść, to i cukry poszły trochę w górę, ale przynajmniej zmiata jedzenie z miski. Nic to - musimy po prostu dostosować dawki).

Pusiasta zaliczyła epizod urologiczny, w sumie to ja nawet nie wiem, co to było, posikiwanie co pięć minut, ale też w trakcie dzikich wariactw, a ona tak ma, że sika czasami z podniecenia. No, ale skoro na drugi dzień było to samo - poszedł jednak antybiotyk. Brzucho - bez zmian. Niestety, alergia nam się rozszalała, i Pusiec juz nie może jeść żadnego pokarmu bogatego w białko (zaczęło się od uczulenia na tuńczyka, potem doszedł kurczak, a teraz już wszystko). Masakra, bo może jeść tylko w zasadzie jedną specjalną karmę, po wszystkim innym się drapie. Dostaje z nimi szału, bo muszę skrupulatnie chować miski, nie istnieje na tym etapie już nic, co mogłyby jeść razem.

Ale ogólnie jest ok :ok:

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 12, 2013 0:30 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Przy moich 5 kotach niczego nie je się razem :mrgreen:
Dziąsła Psotki ok, nauczyła się już jeść suche be zębów, o przeciwbólowych zastrzykach zapomniała. Za to Szkrabek miał epizod z rzyganiem i skończyło się u weta. Na szczęście przeszło, tylko musi jeść często i po trochu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lis 16, 2013 22:58 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Czyli też macie rozdzielność jedzeniową :D
Cieszę się, że dziąsełka Psotki w dobrym stanie, to dobre wiadomości. :ok:
Nasze dziąsełka tez ok, głównie dzięki algom, które jemy cały czas. No i czyszczeniu zębów.
Uszencje też czyścimy regularnie:)

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 01, 2014 20:20 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Donoszę, że u nas ok. Odnowiło nam się zapalenie w drugim uchu, ale nic poważnego. Tzn już podleczone. Prosiako poza tym jest w dzikim humorze, bawi się jak już dawno nie pamiętam, z apetytem też w porządku. Pusiasta jest też w zdrowiu i humorze, brzucho jak było łyse tak jest, ale stan się przynajmniej nie zmienia (dalej klnę sie, że ona sobie tego sama nie robi).

A co tam u innych bohaterów tego wątku?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 01, 2014 20:25 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

U mnie apetyty dopisują.
Dwa najnowsze nabytki pochłaniaja wszystko co im w łapy wpadnie ;)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro sty 01, 2014 20:33 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Nabytki pewnie młode?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 01, 2014 21:41 Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków

Jeden starszy, już o nim wcześniej pisałam, a ten najnowszy dość młody, ale nie kociak.
Strasznie chudy i mimo, że pełnojajeczny, to zupełnie nie czuć go kocurem.
Muszę go pilnować, bo potrafi zjeść dosłownie wszystko
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Chanelka, jolabuk5, kasiek1510, magic99, magnificent tree, Zeeni i 528 gości