Aniołek ['] - przepraszam

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 14, 2013 22:51 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Masz rację - kot jest dumny i niezależny... w końcu królem zwierząt też jest kot, tylko większy...

Medycyna ludzka musi być podobna do zwierzęcej, bo mamy z grubsza te same narządy, a tylko niektóre procesy się różnią (ja się bawię tylko medycyną naturalną od jakichś 20 lat i jestem po biol-chem: nie równa się to do medycyny, ale zawsze coś). I wiem, że ciągle muszę się dużo uczyć, bo nikomu na świecie nie będzie tak zależeć na kocie jak mi - wet może coś pominąć, podejść rutynowo... ale to mnie będzie gryzło - nie jego.

Czytam różne wątki i widzę jak większość wetów leczy objawy, a nie przyczyny (zresztą lekarze od ludzi czasami też; a ludzie biorący antybiotyki samowolnie na grypę lub przerywający kurację po 3-4 dniach, bo im lepiej, to już w ogóle ciężki przypadek) i że jak znajdą pierwszą rzecz, która może być przyczyną, to reszty nie sprawdzają - a np. w ratownictwie jest coś takiego, jak szybkie badanie urazowe: procedura, gdzie sprawdza się wszystko po kolei od czubka głowy do palca u nogi - niezależnie ile rzeczy po drodze się trafi: sprawdzone musi być wszystko, bo krwiak mózgu nie wyklucza złamania miednicy itd. A wywiad z opiekunem to już w ogóle porażka - jak się nie upomnisz o probiotyk przy antybiotyku, to mało który wet o nim pomyśli... kroplówki bez badania hematokrytu, hemoglobiny i albumin? A czemu nie - najwyżej kotek będzie miał wodę zamiast krwi i się utopi... nie chce mi się już nawet denerwować...

Z Mokate wiem, że po prostu wysiadało wszystko... u Niego nie wiem... i tak mi serce pęka: co by nie było, życia Mu już nie wróci. To jest właśnie w kotach straszne, że jak już po nich widać, że mocno marnieją, to jest już stan bardzo poważny... i nawet jak się robi badania profilaktyczne, to są choroby, które pojawiają się nagle i szybko rozwijają...

Zanim będzie za późno...

Za późno dla Mokate... Aniołka... Emilka... BlackNose'a... i setek innych... ciągle za późno... i tyle bied do uratowania: której dać szansę, no której? One wszystkie tak patrzą...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 15, 2013 22:22 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Aniołku jak Ci tamjest? ... pamiętamy :1luvu:
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 16, 2013 23:25 Re: Aniołek ['] - przepraszam

:cry:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lut 18, 2013 11:10 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Aniołku ... cały czas siedzisz w naszych głowach ...
Wierzę, że jesteś już szczęśliwy ... noski dla Ciebie :1luvu:
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 18, 2013 11:17 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Aniołek z aniołkami... może mu i tam cudnie, ale ja bym wolała, żeby jeszcze z nami - ludźmi - tutaj siedział :(

Dużo ostatnio zaprzyjaźnionych kotów odchodzi... cholerna pogoda - karetki kursują jak najęte... wiosny, wiosny nam trzeba!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lut 18, 2013 11:23 Re: Aniołek ['] - przepraszam

gpolomska pisze:Aniołek z aniołkami... może mu i tam cudnie, ale ja bym wolała, żeby jeszcze z nami - ludźmi - tutaj siedział :(

Dużo ostatnio zaprzyjaźnionych kotów odchodzi... cholerna pogoda - karetki kursują jak najęte... wiosny, wiosny nam trzeba!


Też bym pewnie chciała ... ale przynajmniej nic go już tam nie boli :kotek:
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 18, 2013 13:00 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Witam :)
To był mój pierwszy czytany wątek na forum, ponieważ jestem tu od bardzo niedawna. Szczęście było na wyciągnięcie łapki. I co ? I ten okrutny los? A teraz Aniołek czeka przy Tęczowym Moście na Wybawcę. Może kiedyś wróci.
Cały czas dźwięczą mi słowa Magiji - " Tacy jak my zostają tu do końca" Tacy jak my... Ciche, pozornie nieatrakcyjne kocury. Cholera jak to boli :(
Pomóc wszystkim się nie da , ale może choć jednemu.
Wiem jedno, że jeżeli wprowadzę do rodziny kolejnego futrzaka, to będzie taki właśnie nieatrakcyjny, nieadopcyjny burasek, stary schroniskowy rezydent. Taki jak moje wszystkie ( poza persiczką, też wyrzuconą przez gada omyłkowo tylko nazywanego człowiekiem ) koty.
Aniołku bądź szczęśliwy gdzieś tam na zielonych, słonecznych łąkach.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 18, 2013 13:11 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Łzy cały czas cisną się do oczu ...

Aniołku biegaj sobie szczęśliwie :D

Anatolek też w żadnym calu nie przypomina mojego "wymarzonego długowłosego, srebrnego kotunia", ale to właśnie on, 13 lat temu, potrzebował domku i ma :). Jest najukochańszym Kotkiem na świecie, też chorym, ale kochanym i najważniejszym na całym świecie :)
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 18, 2013 13:27 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Ktoś mi to przysłał po śmierci Mokate - jest u Niej w wątku, ale piękne, więc przytoczę i tutaj:

Tego dnia, inaczej niż zazwyczaj przy Tęczowym Moście, ranek budził się chłodny i pochmurny, wilgotny jak moczar i ponury jak smutek. Nikt z niedawno przybyłych nie wiedział, co o tym sądzić, bo nigdy przedtem nie widzieli tutaj takiego dnia. Ale zwierzęta, które czekały tu na swojego człowieka wystarczająco długo, dobrze wiedziały, co się dzieje i zaczęły zbierać się na ścieżce prowadzącej do Tęczowego Mostu, żeby dobrze widzieć. Za chwilę oczom ich ukazał się pies-staruszek ze spuszczoną nisko głową i zwisającym bezwładnie ogonem. Zwierzęta, które przebywały tutaj już jakiś czas, od razu wiedziały, jaki los spotkał biedaczka, gdyż nazbyt często dane im było widywać podobnych nieszczęśników. Staruszek podszedł wolno, a w jego oczach malował się ból, chociaż na jego ciele nie widać było żadnych ran ani choroby. Inaczej niż pozostałym zwierzętom czekającym przy Tęczowym Moście, jemu nie została przywrócona młodość ani zdrowie.
Kiedy tak szedł w stronę Mostu, patrzył na przyglądające mu się inne zwierzęta. Wiedział, że nie pasuje do nich i że im prędzej przejdzie na drugą stronę, tym szybciej będzie szczęśliwy. Ale niestety, kiedy dotarł do Mostu, drogę zastąpił mu Anioł, który przepraszając oznajmił mu, że nie będzie mógł przejść. Przez Tęczowy Most mogą przejść tylko te zwierzęta, które przyjdą tam ze swoim własnym człowiekiem. Nie mając się gdzie podziać, staruszek zawrócił i powlókł się w kierunku pól nieopodal Mostu. Ujrzał tam grupkę zwierząt takich jak on sam – starych i zniedołężniałych. Nie bawiły się ze sobą, lecz leżały tylko w milczeniu na trawie, ze smutkiem wpatrując się w ścieżkę wiodącą do Mostu. Dołączył więc do nich, patrząc na ścieżkę i czekając.
Jedno z niedawno przybyłych tu zwierząt, nie rozumiejąc, co się stało, poprosiło inne, które przebywało tutaj już jakiś czas, o wyjaśnienie zagadkowej sytuacji. „Widzisz, ten biedaczek to uratowany zwierzak. Zabrali go do przytuliska w takim stanie, jak go widzisz teraz i tam umarł posiwiały, z zamglonym wzrokiem. Nigdy nie opuścił przytuliska i odszedł z tamtego świata kochany tylko przez swojego wybawcę. Ponieważ nie miał żadnej rodziny, którą mógł obdarzyć miłością, nie ma nikogo, kto przeprowadziłby go przez Most.” Niedawny przybysz pomyślał chwilę, a potem zapytał: „To co z nim teraz będzie?”.
I kiedy już miał usłyszeć odpowiedź, chmury nagle rozproszyły się, a mrok ustąpił. Do Tęczowego Mostu zbliżał się samotny człowiek, a wśród starszych zwierząt zapanowało poruszenie. Nagle całą ich grupkę otoczył złoty blask i znów były młode i zdrowe, jak za swoich najlepszych lat. „Patrz teraz”, powiedziało drugie zwierzę. Niektóre z przyglądających się dotąd zwierząt podeszły do ścieżki, kłaniając się nisko zbliżającemu się człowiekowi. A człowiek zatrzymywał się przy każdym pochylonym przed nim zwierzęciu, głaszcząc go po głowie i drapiąc za uszami. Zwierzęta, które dopiero co odzyskały młody wygląd, ustawiły się rzędem i podążały za nim w stronę Mostu. A potem wszyscy razem przeszli przez Tęczowy Most. „Co się stało?”, zapytał nowo przybyły. “To był wybawca. Zwierzęta, które z szacunkiem chyliły przed nim głowy, to te, które dzięki niemu znalazły nowe domy. One przejdą przed Most, gdy dołączą do nich ich rodziny. Te, które widziałeś, jak odzyskują młodość, to zwierzęta, które nigdy nie znalazły domów. Kiedy przybywa wybawca, wolno mu ostatni raz dokonać aktu wybawienia i przeprowadzić przez Tęczowy Most zwierzęta, dla których nie udało mu się znaleźć domu na ziemi.


Przy okazji: ta Magnolia z mojej stopki... coraz bardziej zbliża się do momentu, gdzie będzie za późno... jakby ktoś szukał kota blisko granicy, to polecam ją uwadze... miałam po nią jechać, ale Aniołek się pochorował - powiedziałam jej, że musi poczekać, bo on chory... teraz biorę Norbiego tłumacząc sobie, że ją może wziąć każdy, a jemu pomóc nie każdy da radę... mam nadzieję, że i ją uda mi się wziąć za jakiś czas - o ile zdążę zanim będzie dla niej za późno... ale cały czas próbuję jej znaleźć domek - żeby nie było sytuacji podbramkowej jak u Aniołka i takiego samego zakończenia...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lut 18, 2013 13:47 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Nie gpolomska ... ja wierzę, że właśnie tam już nie ma żadnych podziałów, żadnych ...

Wszystkie zwierzątka, duże i małe, te, którym dane było być otoczonym opieką człowieka i te, którym nigdy nie dane było poznać ciepła domowego ogniska, biegają sobie razem radośnie, syte i zdrowe .... szczęśliwe ...
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 18, 2013 13:49 Re: Aniołek ['] - przepraszam

... e tam. Nie wszystkie. Tylko te, które jeszcze do nas nie wróciły.

Wiecie co? Mnie też Aniołka brakuje...
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 18, 2013 13:53 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Masz racje Słupku ... niektóre już pewnie do nas wróciły :D

Ciekawe kiedy i w jakim futerku powróci Aniołek ...
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 18, 2013 13:53 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Aniołek... z innymi aniołkami futrzastymi biega... i z moją ukochaną Mokate... On jak i Ona: skromny, cichy, w kącie... taki niewidzialny...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lut 18, 2013 16:13 Re: Aniołek ['] - przepraszam

No to jest problem. Żeby znów nie było za późno. Ostatnio na innym wątku napisałam, że jeżeli powiększę rodzinę, to o jakiegoś cichego buraska, starego rezydenta schroniska. A teraz Magnolia...
Mogłabym ją wziąć do siebie po przezwyciężeniu oporów domowych - dzisiaj pan mąż się zagotował - kot Chaber przegryzł mu, po raz n-ty kabelek od zasilacza do laptopa a kot Irys, również po raz n-ty, pogryzł kapcie. No szlag po prostu. Że też nie miały kiedy tego zrobić.
Coś trzeba wymyślić. U mnie oprócz kotów są dwa psy - obie ( bo to dziewczyny ) bardzo przyjacielskie. Stokrotka lubi koty, a wilczyca Sonia wykazuje wobec nich niesamowity instyntk opiekuńczy. Tylko co na inne koty i psy powie Magnolia?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 18, 2013 16:25 Re: Aniołek ['] - przepraszam

Irysku, fifi też spróbuje choć na DT przekonać domowników (u niej i tak już tłumek)... póki co, nadal szukam - do skutku. Wystarczy, że Mokate wzięłam trochę za późno, dla Aniołka też było za późno, dla BlackNose'a też... Norbiego biorę, bo on też jest w nienajlepszym stanie (bardzo delikatnie mówiąc), ale o Magnolii też myślę, bo trudno martwić się o niego zapominając o niej (to ją miałam próbować wyrwać na wiosnę /do tego czasu założyłam, że z lokum i pracą zrobię porządek/ zanim wyskoczyła sytuacja podbramkowa z Aniołkiem).

No nic - na razie Mokate i Aniołek patrzą jak się staramy i na pewno nam kibicują... i trzymają gdzieś w kocim niebie pazurki za tych, którym tu jest ciężko...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 211 gości