Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 29, 2014 9:10 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

Witajcie. Chciałabym zapytać, czy przy podawaniu betaglukanu (vetomune) trzeba koneicznie robić przerwy, czy można podawać kotom bez przerwy przez np 3 miesiące? Dzięki za info. :1luvu:
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Czw maja 29, 2014 13:23 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

Można podawać bez przerwy przez dłuższy czas
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw maja 29, 2014 14:49 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

nekohime pisze:Dziękuję za odpowiedzi. Wyniki krwi mam sprzed dwóch tygodni więc w międzyczasie na pewno się zmieniły, po odstawieniu sterydu chciałam ponownie wykonać morfologię krwi. Wizyta u weterynarza jest dla mnie i kota bardzo stresująca, więc staram się chodzić tylko gdy muszę. Na ostatnim badaniu krwi był spadek białych krwinek, czerwone były w normie. Kot nie ma chorych nerek ani wątroby, nie ma również zmian rakowych. Kot ma 2,5 roku. Chorować zaczął dwa miesiące temu po kastracji. Pierwszym objawem były powiększone węzły chłonne, dostał wtedy antybiotyk i przez tydzień był spokój. Następnie dostał obrzęku łapy, wtedy weterynarz przypisała mu 2 różne antybiotyki. Następnie był znowu krótki spokój po czym nagle kot dostał 42 stopniowej gorączki, od razu dostał zastrzyk który mu pomógł. Ostatnim objawem była 3 dniowa gorączka, po podaniu leków wzmacniających odporność poprawiło mu się. Przez te objawy byłam pewna że jest to jakaś poważniejsza choroba, dlatego poszłam zrobić test na białaczkę i wyszeł pozytywny. Od poprzedniego tygodnia bierze sterydy, oczywiście chcę je stopniowo przestawać podawać. Kot teraz jest jeszcze bardziej energiczny niż przed chorobą, wszędzie biega i skacze, łapie dziwne stworzenia i przynosi do domu. Ma też apetyt. Dziś jednak zauważyłam u niego zmiany skórne, na brodzie ma czarny strupek a na plecach wydrapaną ranę bez futra. Wygląda to na jakiegoś grzyba, więc znów będę musiała go męczyć i udać się do weterynarza. Skoro kot zaczął już chorować pomyślałam o podaniu mu kociego interferonu, nie wiem czy czekać z leczeniem, boję się żeby nie było za późno.

hej :) Michalina mi napisała ,,za 4 serie roferonu placilam 70 zl" ,,za zylexis 10 zastrzykow 500 zl" nie wiem skąd Twoja wetka wzięła kwotę 5 000zł 8O . Ile cykli -to trzeba chyba już z wetem ustalać.
I beta glukan możesz podawać, jak dziewczyny wyżej radzą

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Czw maja 29, 2014 15:18 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

I spirulinę do jedzenia

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 31, 2014 8:38 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

kto szczepił taką szczepionka przeciw białaczce - Purevax®Recombinant Leukemia ? podobno dobra ale droga ? wiecie ile może kosztuje, zacznę odkładać jeśli faktycznie droga. Pozdrawiam
Obrazek
Obrazek

lucka1

 
Posty: 489
Od: Śro sty 19, 2011 9:53

Post » Sob maja 31, 2014 10:35 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

britta pisze:
nekohime pisze:Dziękuję za odpowiedzi. Wyniki krwi mam sprzed dwóch tygodni więc w międzyczasie na pewno się zmieniły, po odstawieniu sterydu chciałam ponownie wykonać morfologię krwi. Wizyta u weterynarza jest dla mnie i kota bardzo stresująca, więc staram się chodzić tylko gdy muszę. Na ostatnim badaniu krwi był spadek białych krwinek, czerwone były w normie. Kot nie ma chorych nerek ani wątroby, nie ma również zmian rakowych. Kot ma 2,5 roku. Chorować zaczął dwa miesiące temu po kastracji. Pierwszym objawem były powiększone węzły chłonne, dostał wtedy antybiotyk i przez tydzień był spokój. Następnie dostał obrzęku łapy, wtedy weterynarz przypisała mu 2 różne antybiotyki. Następnie był znowu krótki spokój po czym nagle kot dostał 42 stopniowej gorączki, od razu dostał zastrzyk który mu pomógł. Ostatnim objawem była 3 dniowa gorączka, po podaniu leków wzmacniających odporność poprawiło mu się. Przez te objawy byłam pewna że jest to jakaś poważniejsza choroba, dlatego poszłam zrobić test na białaczkę i wyszeł pozytywny. Od poprzedniego tygodnia bierze sterydy, oczywiście chcę je stopniowo przestawać podawać. Kot teraz jest jeszcze bardziej energiczny niż przed chorobą, wszędzie biega i skacze, łapie dziwne stworzenia i przynosi do domu. Ma też apetyt. Dziś jednak zauważyłam u niego zmiany skórne, na brodzie ma czarny strupek a na plecach wydrapaną ranę bez futra. Wygląda to na jakiegoś grzyba, więc znów będę musiała go męczyć i udać się do weterynarza. Skoro kot zaczął już chorować pomyślałam o podaniu mu kociego interferonu, nie wiem czy czekać z leczeniem, boję się żeby nie było za późno.

hej :) Michalina mi napisała ,,za 4 serie roferonu placilam 70 zl" ,,za zylexis 10 zastrzykow 500 zl" nie wiem skąd Twoja wetka wzięła kwotę 5 000zł 8O . Ile cykli -to trzeba chyba już z wetem ustalać.
I beta glukan możesz podawać, jak dziewczyny wyżej radzą



4 tysiace za terapie Virbagenem Omega jest jak naj bardziej mozliwe.Cena leku zalezy od WAGI KOTA.
Za kupno dawek Virbegenu dla kotki o wadze1,30 płaciłam 1200zł kilka lat temu...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob maja 31, 2014 10:55 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

Niestety Virbagen nie jest tani. Dawka zawsze dobierana do wagi zwierzaka tak i cena terapii może się mocno wahać u poszczególnych kotów.
Ja ponad 2 lata temu płaciłam 1970 zł za Kubusia z tym, że na 3 serię zamawiane były tylko dwie fiolki, bo wetka dała jedno podanie a gratisie (zostało im po kocie który odszedł podczas 1 serii).
U Tofisia wyszło ,mnie drożej, bo i cena hurtu byłą też wyższa w granicach 2400 zł.
Oczywiście ceny hurtowe.

To bardzo drogi lek i nie ma pewności jak kot po nim się zachowa, u Nas chyba pomógł... 3 lata od testów mijają i sobie chłopcy radzą.
Bardzo mnie to cieszy, że mimo choroby czują się dobrze i mogą żyć jak 100% koty.
Oby jak najdłużej :ok: :ok: :ok: :ok:


Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: za wszystkie felvki.


U Naszej forumowej Halinki ( z bazarku firanowego) wyszło w testach, że część kotów ma wirus :(
Rudi walczy o życie :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob maja 31, 2014 10:59 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

nekohime
pozwole sobie na własne zdanie w tym temacie:przeczytałam Twój wpis,nie podawaj swojemu kotu Virbagenu,jest niestety prawie pewne,że w jego pzrypadku jest to lek za silny.Uwazam tez,że leci mu odpornosc iw tym pzrypadku podanie mu sterydów w kilku zastrzykach jest niestety konieczne.Pamiętaj o tym,żeby nie dopuścic do anemii...I oczywiście kota wypuszczać nie wolno
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie cze 01, 2014 0:11 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

Tak czytam Wasze posty i zastanawiam się nad czymś - mianowicie ja moim białaczkowcom nie podaję, ani kociego interferonu, ani ludzkiego, czy powinnam :roll: Podaję im tylko vetomune i karmę royal weterynaryjną. Póki, co minął ponad rok, koty nie chorują - może tez swoje robi to, że nie wypuszczam ich z domu, w ogóle. Czy interferon koci może znacznie przedłużyć życie białaczkowców? Dzięki za odpowiedzi.
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Nie cze 01, 2014 9:03 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

W naszym przypadku wszelakie "zabiegi" stymulujące odporność były z początku.
Zeszłej zimy u Kubusia mocno spadła odporność wtedy stymulowaliśmy Zylexis.

Na co dzień moje felvki dostają jednie rano po tabletce immunodol Cat i to tyle.

Średnio raz na 2 - 3 miesiące jedziemy na badania krwi.
Czasem trochę częściej, bo niestety dopadła obojgu chłopców PNN są w II fazie ale sobie radzą. Ostatnie wyniki są bardzo dobre tfu tfu...

Nie wiem jak z Waszymi kotami ale moje zawsze lepiej czują się w okresie wiosenno - letnim. Są pełne energii.
Kto by pomyślał, że to chore koty :ok:




Rudi od Halinki odszedł wczoraj wieczorem :cry:
Przegrał walkę... [*]
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Nie cze 01, 2014 13:17 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

Interferon to czynnik nieprzewidywalny. Może pomóc (podobno u niektórych w miarę młodych nawet wyleczyć), może zainicjować pogrszenie. Po wizycie u wetki specjalizujących się w wirusówkach, ja też postanowiłam ograniczyć się do betaglukanu. Na kryzys przewiduję ew. zylexis, ale nie interferon. Aha, to może istotne - kot był zdiagnozowany testem na wejściu, bez objawów otwartej choroby.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie cze 01, 2014 16:31 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

Mój Kubuś, którym opiekujemy się wspólnie z kolegą ma białaczkę, tak wynika z testu, a ponieważ mamy pod opieką inne kotki, wymagające leczenia oraz ze względu na niemożliwość zapewnienia Kubie komfortu psychicznego oraz ograniczenia latających stale, w powietrzu różnych wirusów, którymi mógłby się zarażać kot poszukuję dla niego domku, ostoi, w którym Kuba czułby się dobrze i bezpiecznie. Kotek może przebywać z FeLVcikami, mógłby również pozostać jedynakiem. Kuba jest kuwetkowy, bezproblemowy, trochę nieśmiały z początku, kiedy zbliżamy rękę do głaskania, kot to uwielbia, zaczyna wówczas się miziać, skubie sobie z miseczki...
viewtopic.php?f=1&t=162575
https://www.facebook.com/events/7496547 ... pe=regular

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie cze 01, 2014 16:37 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

A oto nasz kochany Kubulek...wierzę, że znajdzie dom już na stałe, taki na ostatnie lata, które mu pozostały...
Obrazek

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Śro cze 04, 2014 12:51 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

Miraclle Popytam kilku wetów, bo opinii jednego weta już nie wierzę. Dziwne, że żaden z wetów u których byłam z kotami, są zarejestrowane w dwóch lecznicach, nie wspomniał, że kotom trzeba podawać ludzki intereforon czy koci. Ja nie robię moim kotom tak często badań krwi, dwa razy do roku robię RTG klatki i USG. Jeden wet powiedział mi nawet, że skoro płuca sa czyste i jama brzuszna ok, to nie ma sensu robić badań krwi. (to ten wet który nie zdziera kasy z ludzi).
Bo w tej mojej pierwszej lecznicy, to oczywiście wszystko by zrobili. Zapytałam ich raz czy leczyli białaczkowce virbagenem omega i wetka powiedziała, że raz, a po terapii kot właścicielowi uciekł... I że kosztowało to opiekuna ok 4000zł.
W przyszłym tygodniu(w tej drugiej lecznicy gdzie nie zdzierają z pacjenta) ściagam kamień nazębny Dudzikowi więc zrobię mu przy okazji RTG i USG, plus badanie krwi. I zapytam weta czy leczyć go interferonem ludzkim lub virbagenem omega. Nie chcę po prostu przyspieszyć moim kotom zejścia z tego świata. Miraclle napisałaś, że w zeszłym roku Twojemu Kubusiowi mocno spadła odpornośc - mimo, że podawałaś mu środki typu vetomune na odporność?
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Pt cze 06, 2014 18:12 Re: Nasze białaczkowce cz.4-szukamy domków dla plusików str.

alette pisze: Miraclle napisałaś, że w zeszłym roku Twojemu Kubusiowi mocno spadła odpornośc - mimo, że podawałaś mu środki typu vetomune na odporność?



Ponad pół roku po virbaganie była załamka z odpornością.
Te przypadłość zauważyłam u obu kotów.
Oczywiście to było chwilowe i szybko minęło. Od tego czasu odporność jest w miarę miarę.

Moim skromnym zdaniem USG czy RTG nie załatwiają wszystkiego.
Jak kotu nie robisz żadnych badan krwi to nie masz pojęcia co się "dzieje" może mu gwałtownie spaść odporność i jak nie zareagujesz w porę to może być dramat, tak samo tyczy się to anemii.
Pracę narządów też wypadało by ocenić do jakiś czas. USG u Kubusia nie wykazało żadnych zmian w nerkach, a jednak to kot z PNN.

Rozumiem jak kot jest bardzo stresowy wtedy wszystkie badania ograniczać do minimum. Lecz uważam, że większym stresem dla kota jest USG czy RTG niż pobranie krwi które trwa kilkanaście sekund.

Co do Virbagenu moja wetka zasugerowała jak już jednorazową terapię. Osobiście nie podałabym drugi raz tego leku. Nie widzę sensu, do tego cena...
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], marta_kociara i 527 gości