Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 22, 2015 14:04 Re: Nasze białaczkowce cz.4

taizu dziękuję za odpowiedź. Jakie ma to być żelazo? Wetki nie mówiły, że mam podawać żelazo. W jakiej dawce?
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Czw sty 22, 2015 14:36 Re: Nasze białaczkowce cz.4

alette pisze:taizu dziękuję za odpowiedź. Jakie ma to być żelazo? Wetki nie mówiły, że mam podawać żelazo. W jakiej dawce?

Polecałabym CHelaFerr BioComplex, kapsułkę dziennie. Można kupić bez recepty
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16115
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt sty 23, 2015 17:33 Re: Nasze białaczkowce cz.4

taizu, ja podaję Dudzikowi Malt soft extra, oprócz Laktulozy, nie wiem, czy nie lepiej podawać czyste żelazo , bez dodatków witamin? Dziś Dzudzi załatwił się, piszcząć, z trudem, choć qoopka była miękka, dostał 7,5 ml laktulozy... Lekarka zaleciła 5 ml/dobę. Może powinnam dawać mu dużo więcej Malt doft extra, pije i je normalnie, choć nie tak chętnie jak z pół roku temu. Jeśli w tej rewelacyjnej przychodni potwierdzi się po weekendzie że faktycznie Dudzi ma nacieki nowotworowe to chyba będzie znaczyło, że już jest bardzo źle? Czytam różne artykuły, i okazuje się, że weci wielu badań nie proponują. Nie wiem co teraz zrobić, zgodzić się na wycięcie odcinka jelita? Tutaj znalazłam ciekawy artykuł : https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CCAQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.vetpol.org.pl%2Fwww_old%2FZW2006%2F2006_05_nowotwory_przelyku.pdf&ei=a3bCVP3hB9DlaPvGgbAH&usg=AFQjCNEUcmX8DfrgrO5WbrpIVcgjZlGl7w
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Pt sty 23, 2015 22:20 Re: Nasze białaczkowce cz.4


Post » Śro sty 21, 2015 20:26 Re: Nasze białaczkowce cz.4
Białaczkowce, o ile akurat nie mają jakiejś innej infekcji zazwyczaj mają mocno obniżone WBC, dlatego podaje im się środki wzmacniające odporność.
Gacuś ma tez niskie RBC, zaczęłabym suplementować żelazo i "żelazowe" witaminy. Z ludzkiego doświadczenia - WBC po takiej suplementacji tez trochę rosną
Co do operowania, felvki operuje się je tylko gdy jest to bardzo potrzebne (co jednak obejmuje np. sanację paszczy w złym stanie) Trzeba rozważyć za i przeciw każdej sytuacji i żadne rozwiązanie nie jest superdobre

Nie zgodzę się z tym. Białaczkowce zazwyczaj mają prawidłowe albo podwyższone WBC, jeśli zaczynają spadać to jest rokowniczo bardzo zły sygnał bo to znaczy że za chwilę będzie aplazja szpiku. W badaniach Gacusia jest prawidłowy poziom erytrocytów, zwłaszcza przy tak niskim hematokrycie, po wielkosci krwinki nie widać żeby kot miał niedokrwistość z niedoboru żelaza...a co to są "żelazowe witaminy'? I niby dlaczego leukocyty rosną po żelazie?
AnielkaG
 

Post » Pt sty 23, 2015 23:22 Re: Nasze białaczkowce cz.4

1) Mój białaczkowiec i wiele innych tu na wątku miały WBC obniżone, dość ostro. Mój żył z takimi 2,5 roku bez dramatycznych objawów, więc nie jest to aż takie straszne rokowanie. U co najmniej 2 moich wetek obniżone WBC to wskazanie do testu FELV
2) Witaminy, które nazwałam "żelazowymi" to B12, kwas foliowy i wit. C, niezbędne do przyswajania żelaza :mrgreen:
3) Co do wzrostu liczby WBC, to jak pisałam, jest to moja obserwacja ze świata ludzi . Znam człowieka z permanentną leukopenią leczoną od czasu do czasu, przez lekarzy, właśnie kwasem foliowym i Chelaferrem. Nie wiem, dlaczego pomaga, ale pomaga :smokin:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16115
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 24, 2015 11:09 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Boo pisze:Chciałabym ponownie poprosić o pomoc dla Karolka. Nie mam żadnego, innego miejsca by go zabrać z obecnego tymczasu gdzie nie ma możliwości izolacji go do rezydenta. Karolek prócz białaczki ma objawy neurologiczne, ma też najprawdopodobniej małe napady padaczki.

Bożena przez fb napisała bym wstawiła tu wyniki Karolka. Mamy na razie morfologię i podwójnie dodatni test płytkowy. Także Bożena odradziła w przypadku Karolka podanie Zylexisu. Ja mam dostęp do lydium i do ludzkiego intereferonu sprowadzonego z Rosji. Kot wciąż dostaje beta glukan i lizynę. Jak jeszcze możemy mu w tej chwili pomóc?

Obrazek

Postaramy się jutro zrobić bio-chemię jeśli uda się pobrać mu krew. Ostatnio walka była bardzo ciężka.


Mądre Głowy, podpowiedzcie proszę.

Chodzi o Karolka, jak wyżej. Karol od tygodnia dostaje interferon. Taki "normalny" czyli mrożony w porcyjkach. Ale dostałyśmy możliwość kupna Virbagenu Omega. Jak myślicie, czy można zmienić za 3 tygodnie (na tyle mamy mrożonek) na ten Virbagen? Czy jest sens? Mrożonkami mamy się leczyć 16 tygodni. Z Virbagenem jest inaczej? Czy w ogóle jest sens wywalać kasę na jedną ampułkę?

Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sty 28, 2015 23:11 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Hej, czy ktoś mógłby doradzić, odpowiedzieć na moje pytania dot. kota z białaczką zawarte w tym temacie:
viewtopic.php?f=1&t=167292

Z góry dziękuje za pomoc

Hrot

 
Posty: 7
Od: Śro sty 28, 2015 22:26

Post » Czw sty 29, 2015 13:20 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Hrot nic nie piszesz o lekach, ktore kot dostaje przy infekcji. Napisz jak jest leczony a te zalecenia , ktore sa na Twoim wątku w odpowiedzi są bardzo dobre. Musisz zrobić pełen komplet badań , inaczej nie da rady leczyć właściwie kota.
Bialaczka to nie wyrok , czesto jedynie poważne utrudnienie leczenia.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Czw sty 29, 2015 13:32 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Interesuje mnie czy ten zapaszek,żółtawy płyn z pycha nie jest objawem kalciwirozy ?

anka1515

 
Posty: 4119
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw sty 29, 2015 19:12 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Dzięki za odpowiedzi, dalej będę kontynuował mój wątek żeby nie robić niepotrzebnego bałaganu.
>Anka1515 nie mam pojęcia, czy robi się na to jakieś konkretne badania?

Hrot

 
Posty: 7
Od: Śro sty 28, 2015 22:26

Post » Pt sty 30, 2015 17:27 Re: Nasze białaczkowce cz.4

taizu od paru dni podaję ten lek, który poleciłaś. Stworzyłam na Facebooku stronę :https://www.facebook.com/groups/Bialaczkowce/
możecie tam zamieszczać koty z białaczką do adopcji, dołączyć do grupy, jeśli chciałybyście.
Niestety ale niektórzy weterynarze to tylko wyciągacze kasy.
Obrazek Obrazek

alette

Avatar użytkownika
 
Posty: 173
Od: Śro sie 03, 2011 12:26

Post » Sob sty 31, 2015 14:37 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Kacuś [*]
Dziękuje Ci, że byłeś, przepraszam...
pwpw
 

Post » Sob sty 31, 2015 14:49 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Pwpw bardzo , bardzo mi przykro. Kacusiu[*]
ogromnie szkoda że się nie udało, nie mam słów , po prostu. Przytulam mocno

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob sty 31, 2015 16:32 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Bardzo współczuję
Żegnaj, Kacusiu [*]
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16115
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 31, 2015 17:17 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Dziękuje. Ciągle w to jeszcze nie wierzę.
pwpw
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], JeffreyPaxia i 217 gości