Witam, chciałabym zapytać o swojego kota, bo jego zachowanie mnie trochę niepokoi. Najpierw opiszę jego historię. Kot jest adoptowany. Najpierw był w schronisku na Paluchu, tam był chory (miał jakiegoś grzyba). Wzięty z DT w Warszawie. W jego dokumentacji jest napisane, że jest wykastrowany. Natomiast jego zachowanie nie wskazuje (jak dla mnie) na to, że jest kastratem.
Mamy dwa koty, są mniej więcej w tym samym wieku i bardzo się kochają (śpią razem, myją się, podnoszą alarm gdy przypadkiem jednego zamknie się w innym pomieszczeniu itp). Natomiast ich charaktery są zupełnie inne. Jeden (tj. bury kot z działek) jest kotem bardzo spokojnym pozwalającym na wszystko wszystkim, często śpi do góry kółkami. Drugi (schroniskowy) jest kotem płochliwym, bardzo nieufnym do obcych, polującym i .... współżyjącym z miękkimi przedmiotami! Właśnie to mnie martwi. Wydaje mi się, że nie jest to zachowanie typowe dla kota wykastrowanego.
Miałam kiedyś kota jako dzieciak, znalazłam go na podwórku i zatachałam do domu. Weterynarz mówił, że kot komuś uciekł i że jest wykastrowany. Maciek też wykorzystywał miękkie przedmioty do tych celów. Później okazało się, że kot nie był kastratem tylko, że jego jądra nie zeszły do moszny - tak mi to wytłumaczono jako dziecku.
Problem w tym, że w dokumentacji z Palucha jest napisane, że kot u nich był wykastrowany. A on kopuluje (przepraszam za słownictwo) ze swetrami, poduszkami i innymi miłymi w dotyku pluszowymi rzeczami. Przyłapany i odstraszany później się tam myje.Dokładnie tak samo robił Maciek tylko, że częściej.
Bardzo Was proszę poradźcie mi coś w tym temacie.
Rudy jest kotem, który poza tym nie przejawia ani agresji, ani nie sika gdzie popadnie (nie znaczy terenu), zachowuje się jak kot kastrowany poza tą jedna rzeczą.
Trzej różni lekarze twierdzą, że kot ugniata rzeczy bo jest zabrany za wcześnie od matki - to rozumiem. Ale wszyscy trzej również twierdzą, że kot jest kastratem.
Druga sprawa, to bardzo nieprzyjemny zapach i zaczerwienione dziąsła u niego. Nasz weterynarz chce go pozbawić wszystkich zębów! Czy to konieczne? Morfologia w normie.
Proszę o radę.
Pozdrawiam