Gotowane mięso - czy można?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 26, 2013 1:33 Re: Gotowane mięso - czy można?

girlonthebridge pisze:gdybyśmy mieli podawać kotom to co jedzą na wolności to na dobrą sprawę wszelkie warzywa, owoce i inne rzeczy niemięsne powinniśmy sami najpierw przerzuć i wypluć kotu na miskę. Jest wiele szkół karmienia czy to kota czy psa i żadna tak naprawdę nie zdaje rezultatu bo jak kot nie zachoruje na to to zachoruje na coś innego, ja tak skakałam nad swoim kotem to umarł na raka ucha (dokładniej mówiąc rak gruczołu woskowinowego - rzecz genetyczna jakby ktoś pytał), wszystkie narządy wewnętrzne w idealnym stanie nawet kilkanaście minut przed śmiercią (bo akurat zmarła w samochodzie po wizycie u kardiologa) także nie wpadajmy też w psychozę, mówicie, że kot powinien jeść surowe mięso dobrze ale teraz powinniście wziąć pod lupę wszystkich dostawców, już ja widzę kota, który zje nawet tego przemrożonego kurczaka naszprycowanego hormonami - na bank mu to na zdrowie wyjdzie. Są sklepy, które sprzedają już przemrożone mięso pod dietę BARF a jaką mam pewność, że one się po drodze nie rozmroziło i ponownie nie zostało zamrożone - przecież to dla zwierzaka jeszcze większa trucizna niż nawet te wegańskie karmy (które część kotów uwielbia). Dodatkowo koty muszą jeść też ryby, wodorosty, skorupiaki - inaczej szlag trafi tarczycę. I ryb też nie gotujecie (nie wiem jak to w przypadku kotów ale np. surowa ryba podana psu to największa trucizna)? Tak pytam, trzeba się w końcu dokształcać :D


Możesz rozwinąć? 8O
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 26, 2013 10:08 Re: Gotowane mięso - czy można?

Albo permanentnie rzyga po dużych kawałkach.
Mielenie mięsa? Skutecznie skraca czas przygotowania porcji na kilka dni :) Zresztą jak wiadomo, w puszkach nie sprzedaje się całych myszy, ani kot nie połyka myszy w całości - kontynuując temat myszy.


Jeżeli kot jest oduczony gryzienia i rzeczywiście wymiotuje po dużych kawałkach, to trzeba radzić sobie jakoś inaczej, czyli np. kroić drobniej.
Całych myszy kot nie połyka, ale właśnie je gryzie. W dodatku ze skórą, sierścią, kośćmi, itp. Nie ma zatem żadnych wskazań, żeby np. wołowinę czy pierś z kurczaka mu mielić, czy kroić drobniej. Kawałki 3-4 cm x 8-10 cm są w sam raz.

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Pon sty 28, 2013 12:00 Re: Gotowane mięso - czy można?

ulvhedinn pisze:
girlonthebridge pisze:gdybyśmy mieli podawać kotom to co jedzą na wolności to na dobrą sprawę wszelkie warzywa, owoce i inne rzeczy niemięsne powinniśmy sami najpierw przerzuć i wypluć kotu na miskę. Jest wiele szkół karmienia czy to kota czy psa i żadna tak naprawdę nie zdaje rezultatu bo jak kot nie zachoruje na to to zachoruje na coś innego, ja tak skakałam nad swoim kotem to umarł na raka ucha (dokładniej mówiąc rak gruczołu woskowinowego - rzecz genetyczna jakby ktoś pytał), wszystkie narządy wewnętrzne w idealnym stanie nawet kilkanaście minut przed śmiercią (bo akurat zmarła w samochodzie po wizycie u kardiologa) także nie wpadajmy też w psychozę, mówicie, że kot powinien jeść surowe mięso dobrze ale teraz powinniście wziąć pod lupę wszystkich dostawców, już ja widzę kota, który zje nawet tego przemrożonego kurczaka naszprycowanego hormonami - na bank mu to na zdrowie wyjdzie. Są sklepy, które sprzedają już przemrożone mięso pod dietę BARF a jaką mam pewność, że one się po drodze nie rozmroziło i ponownie nie zostało zamrożone - przecież to dla zwierzaka jeszcze większa trucizna niż nawet te wegańskie karmy (które część kotów uwielbia). Dodatkowo koty muszą jeść też ryby, wodorosty, skorupiaki - inaczej szlag trafi tarczycę. I ryb też nie gotujecie (nie wiem jak to w przypadku kotów ale np. surowa ryba podana psu to największa trucizna)? Tak pytam, trzeba się w końcu dokształcać :D


Możesz rozwinąć? 8O


oj no skrót myślowy :D po prostu można psu surową rybą mocno zaszkodzić, podobnie zresztą jak kośćmi (kościami - nie wiem jak się poprawnie odmienia i żadnej formy nie podkreśla :D)
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Silverblue i 502 gości