Napiszę tak: nie mam teraz czasu aby opisać moje raczkowanie na tym forum, może jutro napiszę aby być bardziej zrozumiana w aspekcie obrony autorki wątku. Chociaż mój przypadek był bardzo delikatny w porównaniu z tym nieszczęściem, to nikt nie wie ile nocy nie przespałam ile nocy przepłakałam tylko dlatego, że wylano na mnie wiadro pomyj, no tak wtedy mi się wydawało. Z perspektywy czasu widzę to trochę inaczej ale tylko trochę
Ludzie nie jest teraz czas na krytykę zachowania autorki jak również nie jest czas na foch autorki.
PS
Bożenko schowaj dumę do kieszeni, dla dobra kota, proszę wróć i zmień tytuł wątku, jeżeli tego nie zrobisz będziesz prawdopodobnie żałować.