Chodzi o koteczkę z tego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=138230&hilit=ma%C5%82y+kotekWszystko bylo ok, ale parę dni temu opiekunka zauważyla, że kotka jest blada i bez energii. Glównie podsypia i nie bardzo ma apetyt - coś niby zje, ale raczej symbolicznie. U weterynarza okazalo się, że ma podwyższoną temperaturę - 39,8. Dostala Marbocyl i coś jeszcze, ale poprawy nie widać. Aha, zostala jeszcze raz odrobaczona; w sumie nie bardzo wiem po co akurat teraz. W powtórnym badaniu krwi wyniki wyszly takie (zakladam, że dobrze przepisane, ale przyszly do mnie mailem):
WBC 21,4 H 103/mm3 (5,5 - 19,5)
RBC 6,28 106/mm3 (5,8 - 10,7)
HGB 9,4 g/dl (9,0 - 15,0)
HCT 29,0 L % (30,0 - 47,0)
PLT 67 L 103/mm3 (300- 800) w pierwszym, którego wyników nie mam, plytek bylo pow. 90; przez 2 dni spadly prawie o 1/3!
MCV 46 miikro m3 (41- 51)
MCH 14,9 pg (13- 18)
MCHC 32,4 g/dl (31-35)
RDW 17,3 % (17- 22)
MPV 10,6 mikro m3 (6,5- 15)
% LYM 23,4 % (0- 99) # LYM 5,0 103/mm3 (1,2 - 3,2)
% MON 6,9 % (0- 99) # MON 1,4 103/mm3 (0,3 - 0,8)
% GRA 69,7 % (0- 99) # GRA 15 103/mm3 (1,2 - 6,8)
ALT 46 U/L (12-130)
ALKP 32 U/L (14-111)
CREA 107 umol/l (71-212)
Koteczka miala testy FIV/FELV (-/-), ale dopiero ostatnio; przedtem weterynarz odradzal (podobnie jak szczepienie przeciwko bialaczce), bo drogie
Na pozostale wirusówki jest zaszczepiona. Jest też wysterylizowana. Mieszka z jednym zdrowym rezydentem, choć od kilkunastu tygodni są w domu dwa dzikuski na doswajanie, którym radośnie matkowala. Dziskuski niby zdrowe (byly dlugo pod opieką matki), wypasione, blyszczące i w dobrych humorach, choć ostatnio opiekunka zauważyla w kupszczelu jednego odrobinę krwi. Odrobaczone byly, a na poczatku izolowane.
Proszę o jakieś pomysly, bo zdaje się, że wet też trochę na ślepo dziala. Co ew. brać pod uwagę, jakie inne badania zrobić?
I pytanie do forumowiczów z trójmiasta: kto z wetów jest dobry w leczeniu chorób dziwnych?