» Pt gru 28, 2012 22:24
Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka
To nie jest wet z malej miejscowosci, tylko z Poznania. Obsluguje moje zwierzaczki od 1993 roku czyli blisko 20 lat. Mam do niego pelne zaufanie i z uwagi ze zawsze mam duzo futrzakow liczy mi troche mniej. Nie ma jednak u niego szpitalika, to maly gabinet. Ale cos sie zmienilo. Nie ma szaraczka juz od 2 dni. Wczoraj jeszcze posprzatalam budki, opralam i dzisiaj bylo czysto, wiec wyglada na to, ze zniknal. Moze przyjdzie bo chwycil mroz, albo ktos go tez podkarmia. Ale jak juz jestem na forum to moze uda mi sie zalatwic adopcje dla tego malucha, ktorym opiekuja sie te dwa duze kocury - Siwy i Koles . Maluszek jest czarny, ma sliczne zielone oczka i jest radosny, biega za suchymi listkami albo, jak padal snieg to skakal zeby zlapac platki sniegu. A jak ide z jedzeniem to miauczy, ze tak wolno sie ruszam. Moze mi sie uda zrobic mu zdjecie ale maluszek jest naprawde slodki. Tak na oko ma 3-4 miesiace.