Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 28, 2012 8:48 Re: Dziki kot nie trzyma stolca

Słupek ma rację, można poszukać weta, który by kota przetrzymał, porobić fotki i szybko zrobić ogłoszenia.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt gru 28, 2012 8:51 Re: Dziki kot nie trzyma stolca

Z reguły weci w małych miejscowościach sugerują uśpienie przy wielu chorobach/urazach, które wymagałyby kosztownego leczenia - zwłaszcza u bezdomniaków. Najlepiej byłoby go złapać, zawieźć do Poznania do porządnego weta (od razu wyjdzie na ile kot jest obsługiwalny) i tam zdiagnozować. Może się okazać że rzeczywiście nie ma o co walczyć, albo że kot dostaje berserka jak się przy nim coś robi, albo że to oznaka ciężkiej choroby i kot nie rokuje - w każdym z tych przypadków trzeba wymyślić "plan B". Bo planem A jest oczywiście przewiezienie kota z lecznicy do DT, wyleczenie (o ile możliwe), oswojenie (o ile potrzebne) i znalezienie nowego domu :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 28, 2012 8:55 Re: Dziki kot nie trzyma stolca

Wbrew pozorom łatwiej jest znaleźć dom uszkodzonemu zwierzakowi. Trzeba dać mu szansę :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt gru 28, 2012 22:24 Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

To nie jest wet z malej miejscowosci, tylko z Poznania. Obsluguje moje zwierzaczki od 1993 roku czyli blisko 20 lat. Mam do niego pelne zaufanie i z uwagi ze zawsze mam duzo futrzakow liczy mi troche mniej. Nie ma jednak u niego szpitalika, to maly gabinet. Ale cos sie zmienilo. Nie ma szaraczka juz od 2 dni. Wczoraj jeszcze posprzatalam budki, opralam i dzisiaj bylo czysto, wiec wyglada na to, ze zniknal. Moze przyjdzie bo chwycil mroz, albo ktos go tez podkarmia. Ale jak juz jestem na forum to moze uda mi sie zalatwic adopcje dla tego malucha, ktorym opiekuja sie te dwa duze kocury - Siwy i Koles . Maluszek jest czarny, ma sliczne zielone oczka i jest radosny, biega za suchymi listkami albo, jak padal snieg to skakal zeby zlapac platki sniegu. A jak ide z jedzeniem to miauczy, ze tak wolno sie ruszam. Moze mi sie uda zrobic mu zdjecie ale maluszek jest naprawde slodki. Tak na oko ma 3-4 miesiace.

Renata Sz.

 
Posty: 35
Od: Pt gru 31, 2010 0:14

Post » Pt gru 28, 2012 22:34 Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

OK - to nieco zmienia postać rzeczy. Sądziłam, że to wet najbliższy, tzn. w Lusowie gdzie mieszkasz (?). A jak zachowywał się szarak u weta? Miał robione jakieś badania? Chyba że diagnoza z zaleceniem uśpienia była wydana na podstawie rozmowy przez telefon (z pełnym opisem objawów, zachowania etc.).
Zrób maluchowi jak najlepsze zdjęcia, napisz teks i albo sama ogłaszaj (jest wątek o ogłoszeniach) lub wykup pakiet ogłoszeń u którejś doświadczonej forumowiczki. Bo na forum, gdzie wszystkie domy zapchane po sufit, nawet o DT trudno ostatnio :( .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 28, 2012 23:13 Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

Z Szarakiem, tym chorym nie bylam u weta. Pisalam juz wczesniej ze jest nie do zlapania. Przeczytaj wczesniejsze moje posty, Szarak sie chowa na moj widok, nawet do miski nie podchodzi, dopiero jak odejde. Bylam wczoraj u weta po tabletki dla mojego pieska z uwagi na Sylwestra. Sunieczka boi sie wystrzalow i musi dostac cos na sen. Opisywalam zachowanie Szaraka i objawy choroby - wet podpowiedzial ze moge podac mu tabletke nasenna i jak zasnie (oczywiscie pod warunkiem ze zasnie w budzie) to go przywiezc. Wet go zbada i oceni czy mozna go z tego wyciagnac, aczkolwiek powiedzial ze w stanie dzikim, przy uszkodzeniu kregoslupa (w tym rdzenia ogona), ma male szanse na wyleczenie.

Renata Sz.

 
Posty: 35
Od: Pt gru 31, 2010 0:14

Post » Sob gru 29, 2012 9:00 Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

Wiem, że chciałaś pożyczyć klatkę łapkę. Wiem, że Szarak jest nieufny- po prostu nie sądziłam, że wet zasugeruje uśpienie kota, którego na oczy nie widział a który (z opisu) prócz problemów z trzymaniem kału jakoś sobie radzi. Dlatego założyłam, że raz udało się go złapać i wet go widział. Skoro Szaraczek zniknął - jak rozumiem cała akcja poszukiwania DT odchodzi w niebyt.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob gru 29, 2012 11:48 Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

Na chwile obecna tak, ale ja mysle ze jeszcze przyjdzie, dopuki zima i pies nie biega po ogrodzie - to mysle ze jeszcze sie pojawi. Moj wet nie sugerowal uspienia, mowil ze trzeba go obejrzec ale zebym nie robila sobie wielkich nadziei, bo takie urazy bardzo zle rokuja, zwlaszcza u dzikich kotow. Puki co to mam nadzieje zrobic maluchowi zdjecie, chociaz to bedzie trudne i moze on znajdzie dobry domek. Dzieki za rady, zawsze to mile gdy nie zostajesz sam z problemem. Pozdrawiam serdecznie.

Renata Sz.

 
Posty: 35
Od: Pt gru 31, 2010 0:14

Post » Wto sty 01, 2013 21:37 Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

Hej, jak tam szaraczek?

valborga

 
Posty: 414
Od: Śro gru 29, 2010 16:03
Lokalizacja: Śląskie

Post » Wto sty 01, 2013 22:28 Re: Szaraczek, po wypadku szuka DT - ratujcie biedaka

Nie ma go od kilku dni, co ciekawe, Kolesia tez nie ma. Jest tylko Siwy - moj rezydent od 4 lat i maluszek. Jest cieplo wiec sobie jakos radza, jak przyjdzie mroz to pewnie pojawia sie ponownie. Pozdrawiam i zycze wszystkiego co nejlepsze dla futrzakow czyli kociakow i psiakow oraz dla wszystkich Forumowiczow a przede wszystkim tym ktorzy niosa pomoc naszym mniejszym braciom.

Renata Sz.

 
Posty: 35
Od: Pt gru 31, 2010 0:14

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot], qumka, Rudolfa i 512 gości