Kocurek i kotka.Pani w domu opieki,a one na MARZNĄ na dworze

[margoth82]

Justynka, znasz moje zdanie na temat otwartej kociarni w Rudzie, ale tym razem uważam, ze skoro one i tak się błąkają na dworze, są narażone na głód /bo sama dobrze wiem z autopsji, ze NIE DA się wykarmić wszystkich bezdomnych kotów w okolicy/ i na to, ze ktoś nieprzychylny może zrobić im krzywdę, to chyba poparłabym pomysł zawiezienia ich do schronu. Tam będą miały jako taki dostęp do jedzenia i wody i w razie mrozu itp. będą się mogły schować w budynku kociarni. Będą też miały minimalną, ale jednak szansę na socjalizację, leczenie, sterylizację czy adopcję. A jeśli nawet będą wyłazić z kociarni, to może je spotkać co najwyżej to samo, co pewnie prędzej czy później niestety spotka je u Ciebie na osiedlu / zwłaszcza w obliczu zamykanych piwnic, śmietników, ruchliwej ulicy i mega nieprzychylnych sąsiadów/.
W schronie tez może być łatwiej nam wspomóc te koty - ja np. mogę dofinansować jakieś szczepienie czy sterylizację.
No niestety, ja wiem, że Ty jakbyś mogła to pomogłabyś wszystkim, ale głową muru nie przebijesz - jak już twoi sąsiedzi tak się zawzięli, to gotowi jeszcze gorsze problemy niż mandat sprowadzić Ci na głowę albo na Bogu ducha winne koty.
Naprawdę, gdyby można było postawić im domek, gdyby ktoś jeszcze je dokarmiał oprócz Ciebie i gdyby sąsiedzi byli choćby neutralni, to w życiu nie napisałabym Ci żeby je odwieźć do schronu, ale w tej sytuacji myślę, że nie ma sensu narażać Ciebie i koty na działania jakichś bezdusznych głupków.
Jakbyś podjęła jakąs decyzję i potrzebowałą pomocy /transport, fiannse etc./ to napisz na priv. Numer mój też masz.

[marysienka]

Smutne to, ze kotki zdziczaly ale to juz 2-ce jak sa na tej przymusowej wolnosci

[vivien]

To rzeczywiście dziwne jak na koty mieszkające w domu z człowiekiem,że tak bardzo zdziczały.Bardzo ich szkoda...
a dalej Ci tak niszczą prowizoryczne budki sąsiedzi?

Tak i mam zakaz wystawiania pod groźbą mandatu.Ja już w tamtym roku dostałam jeden i wiem,że to nie są żarty.Te koty nigdy nie były do końca oswojone.Parę dni temu następny otwarty śmietnik został zlikwidowany.Teraz są modne przecież zamykane na klucz.Gdzie te koty mają jeść.Nie jestem w stanie wykarmić takiej gromady,ale moich sąsiadów to nie rusza

Moment. Jakie działania w Nowej Rudzie podejmuje gmina w związku z nałożonym na nią ustawowym obowiązkiem opieki nad bezdomnymi zwierzętami? Czy gmina posiada program walki z bezdomnością zwierząt? Wg mnie powinna taki mieć. Nawet małe gminy pisały takie w zeszłym roku.

Były sterylki kotów wolnożyjących na UM.Schronisko jest OK,ale...jest otwarta kociarnia.Koty wchodzą i wychodzą, nie ma jako takiej ewidencji kotów.Gdyby nie otwarta kociarnia,to zawiozłabym je do schronu

Moje pytanie wzięło się stąd, że nie mam pojęcia na jakiej podstawie jesteś zagrożona mandatem skoro wykonujesz zadania własne gminy.

[Alienor]

To rzeczywiście dziwne jak na koty mieszkające w domu z człowiekiem,że tak bardzo zdziczały.Bardzo ich szkoda...
a dalej Ci tak niszczą prowizoryczne budki sąsiedzi?

Tak i mam zakaz wystawiania pod groźbą mandatu.Ja już w tamtym roku dostałam jeden i wiem,że to nie są żarty.Te koty nigdy nie były do końca oswojone.Parę dni temu następny otwarty śmietnik został zlikwidowany.Teraz są modne przecież zamykane na klucz.Gdzie te koty mają jeść.Nie jestem w stanie wykarmić takiej gromady,ale moich sąsiadów to nie rusza

Moment. Jakie działania w Nowej Rudzie podejmuje gmina w związku z nałożonym na nią ustawowym obowiązkiem opieki nad bezdomnymi zwierzętami? Czy gmina posiada program walki z bezdomnością zwierząt? Wg mnie powinna taki mieć. Nawet małe gminy pisały takie w zeszłym roku.

Były sterylki kotów wolnożyjących na UM.Schronisko jest OK,ale...jest otwarta kociarnia.Koty wchodzą i wychodzą, nie ma jako takiej ewidencji kotów.Gdyby nie otwarta kociarnia,to zawiozłabym je do schronu

Moje pytanie wzięło się stąd, że nie mam pojęcia na jakiej podstawie jesteś zagrożona mandatem skoro wykonujesz zadania własne gminy.

Za śmiecenie. Bo stawanie misek (zbieranych po pół godzinie), budek kocich to śmiecenie według sąsiadów i policji. A jak będzie "śmiecić" to nie dość, że wywalą rzeczy, narobią jej kłopotów, to koty psami będą szczuć. C'est la vie .

[margoth82]

dokładnie tak jak napisała Alienor. Znam historie o sąsiadach Justynki nie od dziś i naprawdę jest to pierwszy przypadek kiedy rekomenduję komuś schron.

[marysienka]

Co się dzieje z kotkami?

Czy kotki przetrwaly zime

[justyna8585]

Żyją,przychodzą na jedzenie.