lidka02 pisze:tosiula pisze:A gdzie nowy wątek?
Chyba nie będzie ....mam chętna z Inowrocławia na czwartek na dokarmianie kotów w ośrodku
Więc WTOREK -karmi ciocia
CZWARTEK -osoba z Inowrocławia pojade z nią i pokaże jej gdzie ...
SOBOTA -tosiula
NIEDZIELA -ja
Jeżeli komuś coś wypadnie to dzwoni do mnie wcześniej

Wypisuję się z tej rozpiski. Pomimo umawiań z Lidką, po raz trzeci wyszło że spotkamy się przy kocich miskach. Nie stać mnie na takie coś. Ostatnio dałam Lidce karmę, bo nie bylo sensu jej trzymać tydzień, a w inne dni nie mam kiedy jechać. Ponieważ pracuję do 14, u kotów byłabym w sobotę o 15, a wtedy robi się szaro i wychodzą lisy. W pozostałe dni pracuję do godziny 18. Nie będą jeździć dla samego jeżdzenia. Przeżyłam na dziś. Uszykowałam na dziś 2 kilogramy pokrojonych serc kurzych, z ciepłą kaszą. Ale Lidka dziś jedzie, bo musi, z budkami. Wiem, domki są potrzebne. Ale mnie po prostu nie stac na takie zabawy w dobrą ciocię dla kotów i lisów mając 5 własnych kotków.
Przykre to, ale po raz kolejny okazuje się że pomaganie Tobie Lidka kończy się na pseudokomedią. Jakiekolwiek umawianie się, ustalanie nie ma sensu. Jeszcze dzień wcześniej ustaliłyśmy że mój TZ zawiezie te domki jak będziesz miała, ok? Też nie odwołałaś tego, umawiając się z kimś innym. Nie szanujesz ani nas, ani naszego czasu i pieniędzy. Wiesz, przypomniała mi się sprawa kotki Grażyny. Zrażasz ludzi takim postępowaniem. Chciałam pomóc, ale jaki to ma sens jeśli to jedzenie zamarznie albo zgnije - zależnie od pogody. ja mam kogo karmić. Jest to naprawdę frustrujące. Wiesz, trzeba się pokłonić czasem przed ludźmi, którzy chcą oddać swoje pieniądze i czas tak bezinteresownie. Nie odgrywać bohaterki. Szkoda, że tak wyszło