Moje 5 FeLV.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 07, 2012 16:37 Moje 5 FeLV.

BOZENAZWISNIEWA pisze:Lidka Ty się tak nie "pukaj" :piwa: bo watek trzeba nowy zakładac,a nie jeździc na gazie rowerem :twisted:
jak maluszek?

Maluszek na karmie gastro.....lepiej chociaż kupa jeszcze nie taka jak powinna musi na razie to jeść i nic innego...Dziś byłam na sterylce z moja księżniczką zawiozła mnie ciocia , miałam Wacusia bo gluba po pas , ma zastrzyki i dostał zyleksis .Kupiłam Wacusiowi i małemu rudasowi na odrobaczenie na kark musiałam i zapłaciłam 185zł ..za wszystko .Rozliczę się dzis tu i założe nowy wątek .Bo jutro mnie nie bedzie rano jade do hoteliku po amstafke. :mrgreen:


Wątek wydzielony z poprzedniego, który dawno przekroczył 100 stron
wcześniejsze posty są tu
viewtopic.php?f=1&t=145069
Beliowen
Ostatnio edytowano Nie gru 16, 2012 11:13 przez lidka02, łącznie edytowano 1 raz

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt gru 07, 2012 23:57 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

Gdzie ja byłam kiedy mnie u Ciebie nie było :oops: Taka byłam przejęta panleukopenią u mnie, że o Bożym świecie zapomniałam. U Ciebie tyle się dzieje, tyle smutku i codziennych trosk. Doczytałam wszystkie zaległości. Tak mi przykro z powodu Zgredka :( Sytuacja w ośrodku tragiczna, aż się poryczałam.
Takie to wszystko biedne.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 08, 2012 23:26 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

Mrrr :piwa:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie gru 09, 2012 11:47 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

lidka02 pisze:
tosiula pisze:A gdzie nowy wątek?

Chyba nie będzie ....mam chętna z Inowrocławia na czwartek na dokarmianie kotów w ośrodku
Więc WTOREK -karmi ciocia
CZWARTEK -osoba z Inowrocławia pojade z nią i pokaże jej gdzie ...
SOBOTA -tosiula :mrgreen:
NIEDZIELA -ja

Jeżeli komuś coś wypadnie to dzwoni do mnie wcześniej :ok: :1luvu: :kotek: :piwa:

Wypisuję się z tej rozpiski. Pomimo umawiań z Lidką, po raz trzeci wyszło że spotkamy się przy kocich miskach. Nie stać mnie na takie coś. Ostatnio dałam Lidce karmę, bo nie bylo sensu jej trzymać tydzień, a w inne dni nie mam kiedy jechać. Ponieważ pracuję do 14, u kotów byłabym w sobotę o 15, a wtedy robi się szaro i wychodzą lisy. W pozostałe dni pracuję do godziny 18. Nie będą jeździć dla samego jeżdzenia. Przeżyłam na dziś. Uszykowałam na dziś 2 kilogramy pokrojonych serc kurzych, z ciepłą kaszą. Ale Lidka dziś jedzie, bo musi, z budkami. Wiem, domki są potrzebne. Ale mnie po prostu nie stac na takie zabawy w dobrą ciocię dla kotów i lisów mając 5 własnych kotków.
Przykre to, ale po raz kolejny okazuje się że pomaganie Tobie Lidka kończy się na pseudokomedią. Jakiekolwiek umawianie się, ustalanie nie ma sensu. Jeszcze dzień wcześniej ustaliłyśmy że mój TZ zawiezie te domki jak będziesz miała, ok? Też nie odwołałaś tego, umawiając się z kimś innym. Nie szanujesz ani nas, ani naszego czasu i pieniędzy. Wiesz, przypomniała mi się sprawa kotki Grażyny. Zrażasz ludzi takim postępowaniem. Chciałam pomóc, ale jaki to ma sens jeśli to jedzenie zamarznie albo zgnije - zależnie od pogody. ja mam kogo karmić. Jest to naprawdę frustrujące. Wiesz, trzeba się pokłonić czasem przed ludźmi, którzy chcą oddać swoje pieniądze i czas tak bezinteresownie. Nie odgrywać bohaterki. Szkoda, że tak wyszło
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie gru 09, 2012 19:36 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

tosiula pisze:
lidka02 pisze:
tosiula pisze:A gdzie nowy wątek?

Chyba nie będzie ....mam chętna z Inowrocławia na czwartek na dokarmianie kotów w ośrodku
Więc WTOREK -karmi ciocia
CZWARTEK -osoba z Inowrocławia pojade z nią i pokaże jej gdzie ...
SOBOTA -tosiula :mrgreen:
NIEDZIELA -ja

Jeżeli komuś coś wypadnie to dzwoni do mnie wcześniej :ok: :1luvu: :kotek: :piwa:

Wypisuję się z tej rozpiski. Pomimo umawiań z Lidką, po raz trzeci wyszło że spotkamy się przy kocich miskach. Nie stać mnie na takie coś. Ostatnio dałam Lidce karmę, bo nie bylo sensu jej trzymać tydzień, a w inne dni nie mam kiedy jechać. Ponieważ pracuję do 14, u kotów byłabym w sobotę o 15, a wtedy robi się szaro i wychodzą lisy. W pozostałe dni pracuję do godziny 18. Nie będą jeździć dla samego jeżdzenia. Przeżyłam na dziś. Uszykowałam na dziś 2 kilogramy pokrojonych serc kurzych, z ciepłą kaszą. Ale Lidka dziś jedzie, bo musi, z budkami. Wiem, domki są potrzebne. Ale mnie po prostu nie stac nzy a takie zabawy w dobrą ciocię dla kotów i lisów mając 5 własnych kotków.
Przykre to, ale po raz kolejny okazuje się że pomaganie Tobie Lidka kończy się na pseudokomedią. Jakiekolwiek umawianie się, ustalanie nie ma sensu. Jeszcze dzień wcześniej ustaliłyśmy że mój TZ zawiezie te domki jak będziesz miała, ok? Też nie odwołałaś tego, umawiając się z kimś innym. Nie szanujesz ani nas, ani naszego czasu i pieniędzy. Wiesz, przypomniała mi się sprawa kotki Grażyny. Zrażasz ludzi takim postępowaniem. Chciałam pomóc, ale jaki to ma sens jeśli to jedzenie zamarznie albo zgnije - zależnie od pogody. ja mam kogo karmić. Jest to naprawdę frustrujące. Wiesz, trzeba się pokłonić czasem przed ludźmi, którzy chcą oddać swoje pieniądze i czas tak bezinteresownie. Nie odgrywać bohaterki. Szkoda, że tak wyszło

Wiesz co tosiula i dobrze bo sama nie wiesz co chcesz ...spotkałyśmy się na miejscu dwa razy pokazałam ci gdzie koty są i powiedziałam że możesz jechac kiedy tylko chcesz ,,,Dałaś mi karme tak przyjechałaś do kotów z 8 kiełbasami dla psa zimnymi prosto z lodówki , i bez ciepłej wody ...Ja tą kiełbasą podzieliłam się ze znajomą co byłam i daliśmy to psom.w piątek do mnie dzwoniłaś i powiedziałaś ze ci w sobote nie pasuje , ja ci powiedziałam że w sobote pojedzie ciocia i że w niedziele jade ja bo musze z budkami , miałaś jedzenie mogłaś zamrozić..Co do twojego TŻ to mówiłaś że ma samochód taki że nie wiadomo czy odpodpali więc załatwiłam sobie na niedziele inny i tyle ty robisz komedie , nie pisz mi o lisach bo ich nie widziałaś ...NIE BĘDE SIĘ PRZED TOBĄ KŁANIAĆ ...A CO DO GRAŻYNKI TO SIĘ OD NIEJ O.....I nie pisz że ci żal że tak wyszło , dziś mi powiedziałaś że to nie pogoda na spacery , nikt do kotów nie jedzie po to żeby spacerować .Jade ze znajomą po to żeby je nakarmić i jakoś pomóc im przetrwać zime ..Tosiula ty nie miałaś pomagać mi tylko kotom nie myl tego bo chyba sie pogubiłaś , bohaterka , Grażyna itd....Myślałam że tu o koty chodzi z ośrodka a nie o moją osobę....
Ostatnio edytowano Śro gru 12, 2012 12:24 przez lidka02, łącznie edytowano 1 raz

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie gru 09, 2012 20:09 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

I tosiula nie pisz mi o Grazynie bo nie znałaś jej , nie wiesz ile opieki włożyłam w nią ile wetów zaliczyłam ..Co ty wiesz o chorobach co .....Piszesz Grażyna , nie wiesz co ona do mnie znaczyła nie wiesz nic ....Wisz nie myślałam że mozesz być tak aż podła co ja ci zrobiłam ...Tylko przekonałaś mnie w tym że ludzie w moim mieście tylko zapatrzeni w siebie i fałszywi.Dobrze że Grażyna nie trafiła na ciebie , gdyby miała iść Grażyna do ciebie wolała bym ją UŚPIĆ.
Ostatnio edytowano Wto gru 11, 2012 22:00 przez Beliowen, łącznie edytowano 3 razy
Powód: 2012/12/10 Na prośbę lidka02 zamykam... 2012/12/11 ... i otwieram.

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro gru 12, 2012 16:48 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

cała Lidka, :ryk: :ryk: :ryk:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro gru 12, 2012 17:02 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

tosiula pisze:cała Lidka, :ryk: :ryk: :ryk:

Widze ze śmiejesz się z siebie :ok:

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro gru 12, 2012 17:11 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

Lidziu to ty jesz kurze serca z kaszą :ryk: ....Tosiula ...pomagasz bezdomnym kociakom a nie Lidce ....w karmieniu bezdomniaczków potzrebujesz za kazdym razem obecnosci Lidki???

to co robi Lidka to kawał dobrej roboty...niepotrzebnie takie wątki zaśmieca się takimi atakami....chcesz pomagac ....pomagaj ....a jak masz cos jakis zal napisz na pw

no chyba ze działania Lidki szkodziły by kociakom...to na forum mozna przed nimi ostrzegac...ale tu jest inaczej...Tosiula ...zapewne tez jestes cudowna osoba chcaca pomagac zwierzakom....bo tu raczej innych nie ma...dogadac sie zawsze mozna..ida Swieta dziewczynki..po buziaczku i kazdy pomaga ile moze :mrgreen:
agula76
 

Post » Śro gru 12, 2012 17:28 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

lidka02 pisze:
tosiula pisze:cała Lidka, :ryk: :ryk: :ryk:

Widze ze śmiejesz się z siebie :ok:

nie kochanie, z sytuacji...
poczytałaś o Salomonie?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro gru 12, 2012 17:31 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

tosiula pisze:
lidka02 pisze:
tosiula pisze:cała Lidka, :ryk: :ryk: :ryk:

Widze ze śmiejesz się z siebie :ok:

nie kochanie, z sytuacji...
poczytałaś o Salomonie?

Nie jestem twoim kochaniem i żegnam z tego wątku .........

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro gru 12, 2012 17:38 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

agula76 pisze:Lidziu to ty jesz kurze serca z kaszą :ryk: ....Tosiula ...pomagasz bezdomnym kociakom a nie Lidce ....w karmieniu bezdomniaczków potzrebujesz za kazdym razem obecnosci Lidki???

to co robi Lidka to kawał dobrej roboty...niepotrzebnie takie wątki zaśmieca się takimi atakami....chcesz pomagac ....pomagaj ....a jak masz cos jakis zal napisz na pw

no chyba ze działania Lidki szkodziły by kociakom...to na forum mozna przed nimi ostrzegac...ale tu jest inaczej...Tosiula ...zapewne tez jestes cudowna osoba chcaca pomagac zwierzakom....bo tu raczej innych nie ma...dogadac sie zawsze mozna..ida Swieta dziewczynki..po buziaczku i kazdy pomaga ile moze :mrgreen:

nie jestem cudowną osobą, jestem zabiegana bez czasu na bzdury i bez pieniędzy na trwonienie. i cholernie nie lubię być stawiana w sytuacji tak jak to ma w zwyczaju Lidka. szanuję czyjąś pracę i starania i tego też oczekuję od innych. czy to tak trudno zrozumieć? oprócz kotów jest jeszcze wiele innych rzeczy w życiu, przynajmniej w moim. a załatwienie sprawy sms: dziś ja jadę to masz wolne nie jest dla mnie poważnym podejściem do sprawy.
agula76 - zalecam spokojne przeczytanie postów, bo jak na razie robisz sobie hecę, nie kojarząc nawet faktów. i nie, nie potrzebuję Lidki, dla jasności, świetnie bym sobie radziła sama tylko jakoś nie mam możliwości się wykazać. i dlatego napisałam to, co napisałam. bo może to nie wynika, ale pomimo chęci i gotowości do karmienia i opieki w zimowe dni, Lidka tego raczej nie chce. A wręcz zniechęca do czegokolwiek. A nie chcę by mi ktoś zarzuci,ł że podjęłam się i nie dotrzymuję słowa!
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro gru 12, 2012 17:39 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

lidka02 pisze:
tosiula pisze:
lidka02 pisze:
tosiula pisze:cała Lidka, :ryk: :ryk: :ryk:

Widze ze śmiejesz się z siebie :ok:

nie kochanie, z sytuacji...
poczytałaś o Salomonie?

Nie jestem twoim kochaniem i żegnam z tego wątku .........

jak już napisałam Lidka najpierw szuka chętnych do pomocy a potem ich zniechęca...
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro gru 12, 2012 18:28 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

tosiula pisze:
lidka02 pisze:
tosiula pisze:
lidka02 pisze:
tosiula pisze:cała Lidka, :ryk: :ryk: :ryk:

Widze ze śmiejesz się z siebie :ok:

nie kochanie, z sytuacji...
poczytałaś o Salomonie?

Nie jestem twoim kochaniem i żegnam z tego wątku .........

jak już napisałam Lidka najpierw szuka chętnych do pomocy a potem ich zniechęca...

To chyba nie jest pierwszy raz..Kocia Dolina też była feee....
Lidka, może Ty wcale nie potrzebujesz pomocy, bo wszystko robisz najlepiej?
Zastanów się, co jest lepsze jest dla kotów, awantura, czy kompromis jakiś :roll:

Koty potrzebują pomocy, a Ty obrażasz się na ludzi, to nie ma sensu.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 12, 2012 18:36 Re: Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

Nie jesteś w temacie to nie wypowiadaj się .

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, Google [Bot], Sillka i 150 gości