Miau.PL

podnosze

Księżna świetnie się ma, bawi się czasami sama, a czasem gania się i robił łapki łapki przez drzwi z Cielem - jakby mieszkała tu od zawsze . Tylko głaskać pod brodą nadal nie wolno, bo lekko gryzie nawet jak się niechcący po buźce przesunie ręką - tak żeby zniechęcić, ale tylko do tego . Bo głaskanie nadal jest supercool . I kurczaczek, bo inne mięsa są be. I makrela wędzona (trochę, na spróbowanie).

Czyli kicia zadomowiła sie i zaakcptowała pozostałych mieszkańców


Nadal poszukujemy DS dla Księżnej!!

Jedna rzecz w Księżnej mnie dobija - ona leci że mało łap nie pogubi za każdym razem gdy idę nakarmić kociaste, ale po powąchaniu olewa miskę i idzie aluzyjnie znaczy oglądając się znacząco na mnie do łazienki. Żebym jej dała kurczaczka, bo oprócz niego tak naprawdę to chętnie tylko śmietankę. Więc parujemy/gotujemy kurzy biust (po kawałku) i podajemy "zabawowo" na podusi . Co te koty z nami robią !

Alienor pisze:Jedna rzecz w Księżnej mnie dobija - ona leci że mało łap nie pogubi za każdym razem gdy idę nakarmić kociaste, ale po powąchaniu olewa miskę i idzie aluzyjnie znaczy oglądając się znacząco na mnie do łazienki. Żebym jej dała kurczaczka, bo oprócz niego tak naprawdę to chętnie tylko śmietankę. Więc parujemy/gotujemy kurzy biust (po kawałku) i podajemy "zabawowo" na podusi . Co te koty z nami robią !

No popatrz, a moja to kurczaczka czasem tylko łaskawie obwącha
Cieszę się, że jest coraz lepiej

My też się bardzo cieszymy że jest coraz lepiej.
Niestety nadal szukamy DS dla Księżnej!!!!

Księżna mnie wczoraj zaskoczyła do nieprzytomności - ponieważ kupiłam wołowinę II kategorii dla moich, uparowałam ją razem z kurakiem dla Księżnej (zwłaszcza że nie miałam 100% zaufania do jakości tego mięsa. Posiekałam, dałam moim i ....Księżna wybrała sobie dobrze zaopatrzoną w mięsko miseczkę i zjadła wszystko co było . Wołowinę zjadła . A jak Ciel przyszedł jej podkraść, to go pogoniła To ostatnie zresztą nie szokuje mnie aż tak bardzo - ona się z nim chętnie bawi, ale też bardzo zdecydowanie go wychowuje. Inne koty czasem po prostu zwieją poza jego zasieg gdy zbyt rozrabia - Księżna w takich momentach wychowuje go obułapnie aż młody zrozumie. I widzę efekty tej nauki

Okazało się, ze Księżna lubi coś poza kurakiem i wołowiną - łososia. Ala musiała wczoraj jeść obiad stojąc na środku pokoju z miseczką w rękach, bo jak siedziała normalnie, to jej się Księżna ładowała do środka. Dziś magia trwa - resztką łososia, który miałam na obiad, musiałam się z nią podzielić . Luksusowe ma gusta - od razu widać że Księżna .

Wie co dobre
Moje domowe kociaki nie wiedzia nawet co to łosoś hm

Mój kot też nie lubi ryb!

Moje kochają rybki
A Księżna zmienną jest - na początku indyk mielony gotowany był be, dziś zjadła razem z resztą indyka, którego ugotowałam, bo zapomniałam go rano wyjąć z zamrażarki, żeby się. no i biedny cycek został na rano, kiedy reszta dostanie puszkę a ślicznotka znów będzie "polowała" na kąski na podusi

Na wszelki wypadek potwierdzam - Księżna dalej nie tyka fabrycznego żarcia - tylko domowe, najlepiej świeżo przygotowane

Bardzo ekonomiczna dziewczynka

podniose

Księżna szaleje znów z upodobaniami - nadal tylko domowe jedzenie, ale tym razem kurczak "gryzie w zęby", wołowina surowa jest OK a krótko zagotowana juz nie bardzo - nie wiem co jej jeszcze dać, żeby kowbojce "dosmaczyć" .