Wzięłam kotka za wcześnie :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2012 5:25 Wzięłam kotka za wcześnie :(

Witam,
aż wstyd, że tak źle przygotowałam się na przyjęcie kota. Dodam, że miałam już wcześniej dwa koty. Ale nigdy aż tak małego może stąd moja niewiedza. Eh... Nie chcę się usprawiedliwiać. Do sedna sprawy:
wzięłam kotka w wieku 6 tygodni, już wiem, że to duuuuuuży błąd. Kotek jest bardzo nie wiem jak to powiedzieć "agresywny". Ciągle drapie i gryzie. To straszne :( Nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu z kotami ( jednego dostałam jak miał jakieś 5 miesięcy drugi więcej niż 2). Chcę tylko powiedzieć, że pytałam się kiedy kociak będzie gotowy do odbioru i uzyskałam informację, że w wieku 6 tyg ( Gdybym wiedziała, że to za wcześnie poczekałabym). Mam go tydzień. Strasznie mi przykro, że jest taki niegrzeczny. Oprócz tego, że gryzie domowników to gryzie wszystko, kable, meble, telefony, laptopa. Nie robi szkód bo jeszcze ma za małe kiełki ale kiedy ugryzie człowieka strasznie boli. Boję się, że będzie jeszcze gorzej. Żadne metody nie pomagają. Mam pytanie czy mogę go jeszcze oddać, żeby był przy mamie i po 12 tygodniach go odebrać. Czy tym sposobem nic już nie zdziałam a mogę tylko pogorszyć całą tą sytuację.

Proszę o względną wyrozumiałość. Wiem jaki błąd popełniłam i jaką głupotą było nie przygotowanie się w sensie wiedzy co do tak małego kocurka. :cry:

Proszę o szybką odpowiedź.
Pozdrawiam
Ania

AbuDabii

 
Posty: 13
Od: Sob gru 08, 2012 4:58

Post » Sob gru 08, 2012 7:19 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

To jest normalne,kocie zachowanie.Kota co się nudzi ,chce bawić a was traktuje jako swoich kocich towarzyszy.On nie jest nie grzeczny.On jest normalnym kocim dzieciakiem a ty na to patrzysz ze swej ludzkiej strony.
Tak małych kotów większość DT nie daje do domów jako jedynaki.W ogóle nie wydaje sie kotów 6 tygodniowych.Chyba że życie takiego kota jest zagrożone.
Najlepszym wyjściem byłoby kocie towarzystwo.Musisz mu poświęcać wiele wiele czasu-jeśli nie planujesz dokocenia.A to i tak nie załatwi całej sprawy.Nie jesteś kotem .

A jakie metody wychowawcze stosowaliście?Ot tak pytam. I co się stało z poprzednimi kotami?

Co do oddania to musisz poradzić sie domu z którego wzięłaś. Ale nie wydaje mi się,ze to jest jakiś forumowy dom.Pewnie z ogłoszenia od jakiś rozmnażaczy wzięłaś.Oni nawet 4 tygodniowe oddają.I powiedzą wszystko co druga strona chce usłyszeć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55356
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob gru 08, 2012 7:32 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Dokładnie tak jest, jak napisała ASK@.Oglądasz czasem programy na Animal Planet? Wszystkie kocięta tak się bawią, te domowe i te dzikie.Rzucają się sobie do gardeł, podgryzają ogony, to są normalne zachowania kociąt.Z mim to małe ma się bawić? Traktuje Was jak koty.Martwiłabym się, gdyby tak nie robił, oznaczałoby to, że jest chory.Grzeczny, ospały kociak to dla mnie sygnał,że natychmiast do weta.

ewar

 
Posty: 54968
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 08, 2012 7:39 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Ewentualnie rozwiązaniem może być wzięcie brata lub siostry smarkacza, niech zagryzają siebie :twisted: , to dadzą spokój ludziom. Ale 2 koty to większa odpowiedzialność i koszty.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob gru 08, 2012 8:22 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Uff...Ulżyło mi trochę.
AbuDabii pisze:A jakie metody wychowawcze stosowaliście?Ot tak pytam. I co się stało z poprzednimi kotami?


Syczymy kiedy gryzie i od razu ignorujemy jego zachowanie, tzn. przestajemy się z nim bawić kiedy zaczyna gryźć.

Z poprzednimi kotami to długa historia. Mieszkałam swego czasu w Poznaniu, ale niestety z poważnych problemów osobistych byłam zmuszona wrócić do domu rodzinnego gdzie moja mama stanowczo zarządziła, że kotów w domu mieć nie będzie. Sama załatwiła ludzi, którzy je zabrali (płakałam strasznie, kiedy mi je zabierali bo bardzo kocham moje koty). Teraz mam stabilną sytuację, mieszkam sama. Chciałam odzyskać moje koty od osób które je zabrały, ale nie dało rady bo oni też się do nich przywiązali. Strasznie tęsknie za moimi dwiema kotkami ( "były" SĄ cudownymi zwierzętami. Ze starszą miałam małe problemy ale po operacji (źle skoczyła i pękło jej coś <teraz już nie pamiętam jak to fachowo się nazywa> w tylnej łapce) bardzo się zmieniła i była bardzo wdzięcznym kotem. Mała od kiedy ją dostałam była strasznie chora ( koci katar, miała już problemy z oczkami, kichała i wysoka temperatura do tego była przetrzymywana w jakimś pomieszczeniu z chemikaliami i miała strasznie poranione łapki). Ona po wyleczeniu była również wdzięcznym kotkiem. Najkochaszym jakiego można mieć. Strasznie za nimi tęsknie. Mam kontakt z osobami które je zabrały, wiem co się u nich dzieję, mam nawet zdjęcia. Dlatego mój chłopak sprwił mi niespodziankę i mamy nowego kotka. Z początku miałam pewne wyrzuty sumienia, że zastępuję sobie nim moje poprzednie kociaki, teraz jedank nie podchodzę do tego jako zastępstwo i bardzo mocno go kocham i bardzo mi źle kiedy tak psoci. Nie ukrywam, że i tak myslę o poprzednich zwierzakach i nie umniejszyło to mojej tęsknoty za nimi. :(

ewar pisze:Dokładnie tak jest, jak napisała ASK@.Oglądasz czasem programy na Animal Planet?


Oglądam codziennie. Wiem, że się tak bawią, ale nie widziałam żeby taki kociak wszytsko ciągle gryzł. Mój właśnie gryzie kabel od laptopa. Uwielbia go. ;/

alix76 pisze:Ewentualnie rozwiązaniem może być wzięcie brata lub siostry smarkacza, niech zagryzają siebie


Z miłą chęcią bym tak zrobiła ale kotka miała trzy kocięta. Z czego dwa odrzuciła i mimo starń właścicielki po dwóch dniach kotki zdechły :( Kotka akceptowała tylko mojego Leona.

Ah. Co do własciicelki. To nie typ rozmnażaczy. Wzięła kotkę i nie wiedziła, że ta jest w ciąży. Była u wetreynarza po tym jak kotka odrzuciła małe a "fachowiec" powiedział, ze ma się nie męczyć i przynieść je do uśpienia. Jestem oburzona jego postawą, nie chciał dać maluchą nawet szansy na przeżycie. Może to on doradził właścicielce , że po 6 tyg może oddać Leona. Chociaż tego nie wiem, i nie chce tu nikogo usprawiedliwiać.

ASK@ pisze:Najlepszym wyjściem byłoby kocie towarzystwo


Myślę o zapewnieinu dla Leona towarzysza. :)

czyli nie oddawać kociaka z powrotem do matki? I minie mu to jego kocio - niemowlęce gryzienie i drapanie?

AbuDabii

 
Posty: 13
Od: Sob gru 08, 2012 4:58

Post » Sob gru 08, 2012 8:41 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Najszybciej mu minie, jak będzie miał towarzystwo w swoim wieku - musi się po prostu nauczyć, jak używać zębów i pazurów w zabawie :) Małe kociaki właśnie przez zabawy, bójki i pozorowane walki uczą się, że gryzienie i drapanie boli.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 08, 2012 13:38 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Hmmm. no właśnie mam tez pytanie co do towarzysza dla Leona. Dostanę kotka od pewnej Pani, która też chce mi go wydać w wieku 6 tygodni ( ja nie wiem czemu Ci ludzie tak wcześnie te kociaki wydają). I teraz mam dylemat. Chciałam zadzwonić do tej Pani i zapytać czy kotek mógłby jeszcze pobyć do nowego roku przy mamie. Boję się brać drugiego takiego malucha i wolałabym żeby tym razem było tak jak być powinno czyli kotek miałby 9 tygodni.

Z kolei boję się co z Leonem do tego czasu? Wziąć znowu tak młodego kociaka i niech razem się wychowują? Gdybym wcześniej wiedziała co i jak na pewno nie wzięłabym tak małego kota. Teraz nie wiem co robić z drugim.

Na przyszłość będę starać się bardziej przygotować na podobne sytuacje.

AbuDabii

 
Posty: 13
Od: Sob gru 08, 2012 4:58

Post » Sob gru 08, 2012 18:03 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Ale to nie tylko koty tak robią, kociak gryzie i dla zabawy i pewnie przez ząbki. Ja mam taką sytuację z psem, wcześniej wolał gryźć mnie (teraz czasem też mu się zdarza - ale na szczęście wymienił już zęby więc aż tak nie boli) ale niedawno przerzucił się na zabawki. Na szczęście zniszczeń większych nie ma poza porwanymi dresami i zeżartym kapciem ;) musisz się z nim dużo bawić i odciągać jak zaczyna gryźć i drapać za kark (jak to robi kocia mama) albo właśnie syczeć i pufać. Ja Platona gryzłam delikatnie za kark jak przeginał albo właśnie odciągałam za kark. Teraz wystarczy, że powiem nie wolno i zostawia chociaż awanturuje się potem chwile szczekając. Z kotami nigdy nie miałam takich problemów bo u mnie kociak nigdy nie był sam, zawsze jakiś pies do gryzienia. Btw. mój psiak uwielbia się bawić z wolnożyjącymi kotami, które mieszkają u nas w ogródku, one zresztą też go uwielbiają, mają potajemne schadzki i się podgryzają :D. Kociaki wtulają mu się w szyję i... genialny widok
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob gru 08, 2012 18:17 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Teraz jestem już bardziej spokojna :) Muszę to przeżyć. Ale co z tym drugim kociakiem? Pytanie zadałam w poprzednim poście. :)

AbuDabii

 
Posty: 13
Od: Sob gru 08, 2012 4:58

Post » Sob gru 08, 2012 18:24 Re: Wzięłam kotka za wcześnie :(

Lepiej byłoby, aby pobył jeszcze z matką.Nabierze wtedy odporności.Jeżeli z jakiegoś powodu nie będzie to możliwe, to weź, takie koty już jedzą samodzielnie, korzystają z kuwetki.Mniejsze to już masakra, karmienie co dwie godziny, masowanie pupy..itd.Miałam takie kociaki na DT, były porzucone, więc wyjścia nie miałam.Było OK.

ewar

 
Posty: 54968
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 128 gości