Witam. 6.12.2012 w Wołowie w okolicach poczty i straży pożarnej zaginął nasz kotek. Mały, rudy. Pyszczek jaśniejszy, na grzbiecie ciemniejsze prążki. Nie miał obroży. Był kotem niewychodzącym z domu. Ogłoszenia rozwieszone, ale od rana był tylko jeden telefon mowiący o tym że kot ponoć był widziany ładny kawał od domu w okolicach kościoła Boromeusza. Jeśli jest na forum ktoś z wołowa proszę o pomoc!