Moherito w swoim domku! Poznanianka ;)

ale wyprawa :mrgreen:

I co słychać u ślicznej Meherito?? Daleko jeszcze ma do celu? :lol:

No

Plan na dziś:
Zosia z Mohitem mają dojechać spod Warszawy na 16 na lotnisko, gdzie Pan Grzesiek, który o 15.30 przylatuje z Mińska, ma przejąć kociaka i autostradą pomknąć z nim do Poznania, gdzie Danutkotka z Rodzinką ma czekać na niego z utęsknieniem :lol:

Mam nadzieję, że tak będzie...
Że pani zima nie pokrzyżuje planów :roll:

Kciukasy trzymajcie proszę :ok:

jasia0245 pisze:I co słychać u ślicznej Meherito?? Daleko jeszcze ma do celu?

Z relacji Zosi Meksykanki wiem, że Moherek przebył podróż z Lublina za Warszawę bez sensacji :wink:

i problemów. Troszkę pobiadolił na początku, później spał

Zosia zadbała o niego super :1luvu:

żerełko w czterech miseczkach :wink:

osobista kuweta, ba, nawet osobisty pokój :kotek:

Jeszcze nie wiem jak tam noc, dam znać później.
Rany jak się cieszę :dance2:

Mam super wieści:
mohito już łazi za Zosią i mruczy

Bawi się, szaleje, jest badzo ciekawski, nie ma czasu jeść :wink:

Zaliczył wysoką szafę, skąd został ewaukowany przez Zosię :kotek:

Nawet kawy podpił :lol:

Zosiu dziękuję :1luvu:

Super wieści. :1luvu:

wspaniałe wieści , za dalszą podróż :ok:

Ja tak szybciutko napiszę, że Moherek ma się dobrze. Co prawda jest kotmicznie zaaferowana i na nic nie ma czasu (nie potrafi spokojnie stanąć i zjeść tylko coś dziubnie i znowu się śpieszy do swoich spraw).
Napędziła mi nieco stracha z tym wejściem na wysoką szafę. Wyglądało tak jakby kot się rozłynął w powietrzu. Chyba bała się zeskoczyć na dół ale nie wydawała żadnych dźwięków.
Jest ogromnie ciekawska i proludzka. Na pewno nie będzie kłopotów z asymilacją w nowym miejscu. Jest chudziutka i drobniutka ale mruczy za trzy grube koty. Zdążyła mi już umyć nos, pocąłowac usta-usta...
Ciągle jest w biegu.

Muszę galopować do swoich zajęć i innych kociastych (Mila niestety dziś znowu miała atak epilepsji i teraz warczy na cały świat, dzień jak codzień).
Czymajmy kciuki za pannę, ale wygląda na to, że nie ma się czego bać.

P.S. Beatka ograbiła spiżarnię swoją i teściowej i zostałam zaopatrzona w szereg wiktuałów.
Jak widać, niestety, przekupstwo i łapówkarstwo an forum kwitnie :oops:

Słodziak mały kochany :1luvu:

meksykanka pisze:P.S. Beatka ograbiła spiżarnię swoją i teściowej i zostałam zaopatrzona w szereg wiktuałów.
Jak widać, niestety, przekupstwo i łapówkarstwo an forum kwitnie

NIe, nie

to była spiżarka mojej mamy :smokin:

Przekupstwo i łapówkarstwo w sprawie tak słusznej jest git :ok:

Zosia przekazała Moherka w ręce Pana Grześka, który około godz. 19 powinien być w Poznaniu :dance2:

Zosiu

dobra robota :ok:

Już tak niedługo... niedaleko... I wszyscy będą żyli dłuuugo i szczęśliwie :1luvu:

Cieszymy się, że wreszcie będzie DS. :1luvu:

Bagienka pisze:Zosia przekazała Moherka w ręce Pana Grześka, który około godz. 19 powinien być w Poznaniu

Zosiu dobra robota
Już tak niedługo... niedaleko... I wszyscy będą żyli dłuuugo i szczęśliwie