Patmol pisze:tylko czy im nie zimno na dworze?
Nie, koleżanka mówi, że one śpią w kotłowni przy domu.
Wchodzą też do domu i latają po podwórku za ludźmi i mamą.
Tak to wygląda.
Na pewno nie mieszkają w garażu. W garażu kotka zaszyła się, jak się do nich przybłąkała. Tam się okociła.
To jest duuużo więcej, niż ma większość "wsiowych" kotów w mojej okolicy, które są czyjeś.
Większosć kotków po wsiach nie ma prawa wejść do domu.
Mieszkają w obórkach z innymi zwierzami, w stodołach...
Latem np., gdy Figa i Fred wychodzą na ogród, zawsze mają michę z chrupkami na tarasie albo na ganku.
Dwa albo i trzy kociaste z sąsiedztwa przychodzą do nas wtedy na stołówkę. M. in. siostra Fredzia - Róża
Jak sąsiadka zeszłej zimy dowiedziała się od mojej córy, że mamy Figę, zapytała co stało się z tym czarnym (znaczy Fredem)?
Takie
oczy zrobiła, jak jej powiedziałam, że mamy i Freda i Figę i jeszcze Filusia i Klaka.
"Po co wam to?" się zapytała
No tak to na wsi jest: do łapania myszy wystarczy jeden.